Chapter 12

487 24 1
                                    

POV Matthew
-Carter ona nie odbiera ode mnie już od 10 minut ,a jak jej coś sie stało? -zapytałem zmartwiony.
-Nie martw sie za chwile zadzwonię do jej rodziców.
-A moge ja? Chciałbym im zaimponować?
-Jasne stary.
-Dzięki Carter - poklepałem go po plecach.
Kiedy Carter dał mi ich numer telefonu od razu zadzwoniłem.
-Słucham? -usłyszałem po drugiej stronie głos Pani Brooke.
- Dzień Dobry tutaj Matthew Espinosa dzwonię, żeby sie spytać czy coś sie stało z Kate? Ponieważ dzwoniłem kilka razy do niej i nie odbierała.
-Właśnie jest w szpitalu.
-Co sie stało?!?!-spytałem przestraszony.
-Złamała rękę jak biegła po telefon.
-Kiedy Kate ma prom*?-spytałem ciekawy.
-Za 2 tygodnie.Jeśli sie pytasz czy ma parę.To nie ma.
-Dziękuje. Do zobaczenia za tydzień tylko proszę nie mowić Kate.
-Nie ma sprawy. Do widzenia Matthew.
-Do widzenia proszę Pani - usłyszałem po drugiej stronie rozłączenie.
Usłyszałem dzwonek do drzwi,kiedy podeszłem do drzwi bardzo sie zdziwiłem kto tam stoi, ale tez byłem szczęśliwy.
-Mamo co tu robisz?- spytałem wpuszczając ja do środka.
-Przyjechałam do swojego syna nie można już-zaczęła sie śmiać - Masz jakaś dziewczynę?
-Mamooo - zawstydziłem sie
-No dobra, kiedy ja poznam?
-Jade do niej za tydzień bo za 2 tygodnie ma prom.
-A jesteście razem?
-Właśnie wtedy ją zapytam.
-Matthew jakie to słodkie - uśmiechnęła sie mama
-Ty mówisz, że słodkie a ja sie denerwuje, że sie nie zgodzi.
*Tydzien pozniej*
Właśnie sie pakowałem,kiedy dostałem wiadomość.
Kate: Matthew co robisz?
Matthew: Wlasnie pakuje sie do rodziców a co? -nienawidzę kłamać.
Kate: Nie ważne już.
Zmartwiłem sie, ale cieszę sie że do niej lecę.
*7 godzin pózniej*
Wychodziłem z lotniska na dwór, żeby jechać taksówką do jej domu.
-Na ulice Brooklyn**
Po 30 minutach byłem już pod jej drzwiami i bałem sie jej reakcji.
Zapukałem i po minucie już była w moich ramionach.
-Nie miałeś być u mamy?
-Wiem,że nie lubisz kłamstw ale musiałem.
-Nic sie nie stało Matt.
Weszliśmy do środka i poszliśmy do jej pokoju.
-Więc moge spać u was?
-Rodzice sie zgodzili, wiec tak.
-To dobrze - uśmiechnąłem sie.
Byłem bardzo zdenerwowany i ona chyba to zauważyła.
-Matthew o co chodzi?
-Mam pytanie.
-Tak?
-Czy ty Kate zostaniesz moją parą na prom?
-Tak!!- zaczęła skakać i mnie przytulać.
-Cieszę sie.
-Ja też.

*prom- amerykański komers
**nie znam ulic w Nowym Jorku
Więc hey hey tu Natalia z nowym rozdziałem, który jest najdłuższym rozdzialem w tym fanfiction 😀
Tą piosenkę uwielbiam po prostu jest moja ulubiona 😍
Cały rozdział pisany na telefonie 😊
Zapraszam do komentowania i gwiazdkowania
Do zobaczenia 😎

Message - Matthew Espinosa ✔ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz