Pov Fausti
Nie mam pojęcia jak wczoraj wróciliśmy do domu, urwał mi się film a nawet alkoholu nie piłam XD. Napewno nie szliśmy pieszo bo bym dzisiaj wstać z łóżka nie mogła, ale chyba Bartek ogarnął jakiegoś ubera. A zresztą po co mam się nad tym zastanawiać skoro mogę zapytać Bartka, on napewno pamięta.
Gdy wkońcu znalazłam się pod drzwiami pokoju bruneta dla odmiany postanowiłam zapukać. O dziwo nie usłyszałam żadnej odpowiedzi, zaproszenia czy czegokolwiek innego. Więc mój mózg wypierdolił przez okno cały plan z pukaniem i jak zwykle weszłam do pokoju z buta. Moim oczom nagle ukazał się obraz śpiącego w najlepsze chłopaka, bez najmniejszego zawachania postanowiłam go obudzić .
- Jeszcze chwileeee- wyszeptał pół przytomny Bartek
-WSTAWAJ BO MAM PYTANIE!
Bartek odrazu otworzył szeroko oczy, podniósł się do pozycji siedzącej i posłał mi pytające spojrzenie.
- Jakim cudem udało ci się ogarnąć transport do domu o 4 nad ranem i dlaczego nic nie pamiętam?
Pov Bartek
- Jakim cudem udało ci się ogarnąć transport do domu o 4 nad ranem i dlaczego nic nie pamiętam?
No kurwa lepszego pytania nie mogła zadać. Przecież nie powiem jej o tym, że wziąłem ją na ręce i że tak słodko zasnęła wtulając głowę w moją szyję.
Gdybym wtedy wiedział jak mało czasu nam zostało odrazu bym Ci wszystko opowiedział i uwzględnił w tym, że to właśnie tamtej nocy się w Tobie zakochałem.
-No mistrzu zdradź swoją tajemnicę- naciskała Faustyna gdy tylko zauważyła, że pogrążyłem się we wspomnieniach
- Poprostu mieliśmy szczęście i jakiś pan nas podwiózł, a ty zasnęłaś w aucie.- skłamałem
Zauważyła, że kłamałem ale nie powiedziała mi o tym tylko się przytuliła a w moim brzuchu motyle rozpętały 3 wojnę światową. Nagle dziewczyna się odsunęła i zaczęła o czymś mówić. To chyba było ważne ale nie potrafiłem słuchać gdy wpatrywała się we mnie swoimi lazurowymi tęczówkami.
Faustyna ma najpiękniejsze oczy w całym wszechświecie.
-Bartek czy ty mnie wogóle słuchasz!?
Otrząsnąłem się z transu.
- Przepraszam zamyśliłem się, powiedz jeszcze raz.
- w wielkim skrócie musimy wstawić te zdjęcia na ig które mają ogłosić nasz "związek"
- Noo dobra
Wstawiliśmy więc te beznadziejne zdjęcia i napisaliśmy opis który brzmiał mniej więcej tak " siema długo to przed wami ukrywaliśmy ale jesteśmy razem od 2 miesięcy :>", oczywiście było to bardziej rozwinięte. Nie minęła minuta a już zaczęły pojawiać się komentarze typu "WOOO KURWA NIE WIERZĘ NAJLEPSZY SHIP SIĘ SPEŁNIŁ". Nie obyło się bez hejtu ale było go wyjątkowo mało. Nagle przyszło mi powiadomienie z grupy dla całego genzie od Friza.
-Plan się powiódł. Ludzie uwierzyli w związek. - tak brzmiała wiadomość
Pewnie powinienem się cieszyć, że wszystko idzie zgodnie z planem ale jakoś nie mogłem bo przypomniałem sobie że między mną a Faustyną nie ma nic więcej niż tylko udawanie relacji. W pewnym sensie mnie to zabolało. Zmusiłem się do spojrzenia na dziewczynę siedzącą obok, nie była szczęśliwa w żadnym procencie. Była pogrążona we własnych myślach a jej oczy nie wyrażały nic, były kompletnie puste. Jej wzrok w żadnym stopniu nie przypominał tego który zapamiętałem gdy na przykład tańczyliśmy w deszczu lub kiedy leżeliśmy wtuleni w siebie. Jej tęczówki nie były tak intensywnie niebieskie jak zawsze, tym razem były szare i wyprane z emocji a w kącikach pojawiły się małe krople słonych łez.
Ten widok mnie zabijał. Zabijało mnie patrzenie na Faustynę w takim stanie.
Nie mogłem zrobić za dużo więc zrobiłem to co wychodziło mi najlepiej. Objąłem Fausti jak najmocniej tylko potrafiłem, złączając nasze ciała w jedną całość i wyszeptałem parę zdań. Nie pamiętam ich treści ale pamiętam, że dziewczynie uspokoił się oddech a jej oczy stały się bardziej błękitne.Na nikim mi tak bardzo nie zależało jak na Tobie.
Już w tamtym momencie byłem w stanie dla Ciebie się zabić i oddać duszę.-----------------
Siema! Przepraszam że tak dawno nie było rozdziałów ale mam strasznie mało czasu. W roku szkolnym rozdziały będą pojawiać się częściej :3 Miłego dnia/nocy 💚💕
CZYTASZ
𝑫𝒂𝒓𝒍𝒊𝒏𝒈 𝒀𝒐𝒖 𝒍𝒐𝒐𝒌 𝒑𝒆𝒓𝒇𝒆𝒄𝒕
Fanfiction(o shipie fartek) O skaplikowanej relacji dwojga ludzi których pomimo wielu przeszkód i wątpliwości jedyne co jest w stanie rozłączyć to śmierć