plaża, koc i gwiazdy

217 14 2
                                    

Pov Bartek:
Lot minął nam bardzo przyjemnie, cały czas się do siebie przytulaliśmy. Po wyjściu z samolotu odrazu uderzyło nas ciepłe powietrze i już wiedziałem że to będą najlepsze wakacje w moim życiu. Do hotelu pojechaliśmy taksówka, po rozpakowaniu się pomimo wycieńczenia lotem wyruszyliśmy na spacer. Kolorowa, pomimo niewielkiej wielkości przepełniona ludzmi uliczka w Toskanii była jednym z najcudowniejszych miejsc które widziałem w życiu, a to przecież tylko ciasna ulica. To miasto ogólnie miało jakiś taki swój niepowtarzalny, niezwykły klimat, który za wszelką cenę chciałem poczuć jak najbardziej tylko się da. Te budynki, widok na góry i morze to było coś czego szczerze nie jestem w stanie opisać słowami. Poprostu było pięknie (i tak uważam że to słowo nie opisuje tego miejsca nawet w 10%).
Moja dziewczyna była równie zauroczona włoskim miasteczkiem Monterosso co ja. Cięgle podziwialiśmy nieziemskie widoki i robiliśmy mnóstwo zdjęć chociaż one nie oddawały uroku miejscowości. Po powrocie do hotelu Fausti odrazu poszła spać lecz ja pomimo ogromnego zmęczenia nie mogłem zmrużyć oka. Siedziałem i wpatrywałem się w dziewczynę. Jednak żadne miejsce na ziemi nie jest tak śliczne jak ona, żadne morze czy ocean nie ma tak hipnotyzującej barwy co jej oczy a żadne dzieło sztuki nie jest tak idealne jak ona.

Nagle ekran telefonu Fausti zaświecił się a na środku widniała wiadomość. Z ciekawości sprawdziłem co to jest.

Lekarz J. Nowak:
-niestety patrząc na Pani wyniki mam wiele podejrzeń. Gdy Pani wróci to proszę o zgłoszenie się, musimy wykonać więcej badań.

Byłem zbyt zmęczony żeby to przemyśleć , pierwsze co mi przyszło do głowy to jakieś alergie więc zignorowałem ta wiadomość i w końcu położyłem się spać.

*Rano*
Wstaliśmy około 11 i poszliśmy do pobilskiej restauracji na śniadanie, to jedzenie było obłędne! Faustyna chyba dzisiaj pierwszy raz włączyła telefon i zbladła.

-Coś się stało? - zapytałem zaniepokojony

-Nie nie, nic tak jakoś wiatr zawiał- odpowiedziała zaniepokojona Faustyna

Coś było nie tak ale postanowiłem nie drążyć tematu, jak będzie chciała to sama powie.

Po śniadaniu zwiedzaliśmy miasto, wchodziliśmy wszędzie gdzie tylko się da i kupowaliśmy mnóstwo pamiątek. W pewnym momencie Faustynę strasznie rozbolały nogi, mnie co prawda też troche bolały ale nie przeszkadzało mi to zbytnio więc wziąłem Fausti na barana i zaniosłem do hotelu. Gdy już obydwoje usiedliśmy na łóżku dziewczyna się odezwała:

- Bartek...

- no co tam? - zapytałem i odrazu spojrzałem się jej w oczy

- Bardzo Cię kocham- wyszeptała

Natychmiast ją przytuliłem.

- Ja Ciebie też bardzo kocham- dodałem

Do końca dnia nie wychodziliśmy z hotelu dopiero około 2 w nocy po tym jak zauważyliśmy przez okno jak niebo pięknie wygląda stwierdziliśmy że idziemy na plażę. Podczas wędrówki Fausti ciągle patrzyła się w gwiazdy, nie dziwię się jej bo były obłędne ale ja wolałem obserwować ją, są przecież rzeczy piękne i piękniejsze a ona zdecydowanie należy do tych najpiękniejszych. Gdy już dotarliśmy na plażę, rozłożyłem koc na piachu i położyliśmy się. Zaczęliśmy rzeczywiście oglądać gwiazdy lecz szybko zamieniło się to w przytulanie i całowanie się. Nie będę tego rozwijał ale ten wieczór a raczej noc zdecydowanie zapadnie mi w pamięci do końca życia, będę tą historię opowiadał  wnukom i dodam że jeśli chcą oprawiać seks to tylko na włoskiej plaży podczas wyjątkowej gwieździstej nocy.

------------
Sory że taki krótki i że tak długo musicie czekać ale ja naprawdę nie mam czasu a jak już mam to mi się nie chce pisać XD

𝑫𝒂𝒓𝒍𝒊𝒏𝒈 𝒀𝒐𝒖 𝒍𝒐𝒐𝒌 𝒑𝒆𝒓𝒇𝒆𝒄𝒕 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz