Pov Bartek
Dzisiaj mieliśmy luźny dzień, zero nagrywek, zero współpracy. Tej nocy nie spałem z Faustyną bo trzeba było jednak stwarzać jakieś pozory przed genziakami. Dość szybko się ogarnąłem i zbiegłem na dół na śniadanie, prawie od razu zauważyłem moją ukochaną stojąca w kuchni i robiącą jajecznicę. Oprócz tego siedział ktoś jeszcze przy stole ale szczerze mnie to nie zbyt bardzo interesowało. Podszedłem do Fausti od tyłu i ją przytuliłem.
- Czeeeeeeść Fausti- Powiedziałem dość głośno
- Heeeej Bartuś- odpowiedziała dziewczyna w bardzo podobny sposób do mnie
Faustyna dzisiaj bardzo ładnie wygląda, zresztą jak zawsze.
- Chcesz jajecznicę?- zapytała
- Pytasz a wiesz- dość szybko odpowiedziałem
Chciałabym ją teraz pocałować.
Kurwa
Jebać to wszystko skarbie
Stanąłem przed Faustyną i wypiłem się w jej usta, tak jakby miało nie być jutra i był to nasz ostatni pocałunek. Nie możemy już tego ukrywać.
Nie liczy się to co myślą i mówią inni, w internecie już wiedzą, poinformowanie znajomych nie musi być takie trudne.
Słyszałem jakieś głosy w tle ale je zignorowałem, nasz pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Przycisnąłem Faustynę do szafki, dominowałem aż nagle do naszych uszu dobiegł krzyk Patryka.
-Co tu się odpierdala?!
Oderwaliśmy się od siebie z Fausti i odwróciłem się, wpatrywało się w nas całe genzie i reszta pracowników.
No cóż, kiedyś trzeba było im powiedzieć...
- Może chcieli byście nam coś przekazac?- zwrócił się do nas jeden z operatorów
Fausti uderzyła mnie łokciem w żebro abym się odezwał.
Jak zawsze to ja się muszę ze wszystkiego tłumaczyć...
-Emm no to może tak prosto z mostu bym powiedział... Dobra a więc jesteśmy...
Tłumaczenie się z tego było dość niekomfortowe.
-Jesteśmy w związku- dokończyła Faustyna
Po jej słowach na ustach niemalże wszystkich osób wokół nas pojawił się uśmiech a Hania się odezwała:
-No a nie można było powiedzieć tego odrazu?
Fausti pokiwała przecząco głową.
Nagle do naszych uszu zaczęły docierać liczne gratulacje od wszystkich a atmosfera stała się dużo luźniejsza.
-Kurwa jajecznica!- wykrzyczała Fausti gdy zorientowała się iż nasza jajecznica powoli zaczynala się palić. Przez tą całą sytuację kompletnie o niej zapomniała.
Na szczęście jej większą część nadawała się jeszcze do spożycia więc nie musieliśmy jechać do maka o tej godzinie.
Śniadanie zjedliśmy w ciszy a po tym udaliśmy się do mojego pokoju.
- Ej Bartek- rozpoczęła Faustyna
-Czego chcesz? -zapytałem
-Może byśmy gdzieś razem pojechali?
Nie powiem, ta propozycja jest dość kusząca.
-No dobra ale gdzie i co z nagrywkami?- dopytywałem
- No nie wiem, nie mówię, że to ma być na tydzień tylko można by coś ogarnąć na przykład na trzy, cztery dni, Natalka powinna się zgodzić.- wzięła oddech i kontynuowała- A co do miejsca to może poszukaj jakichś tanich lotów last minute. Tylko aby było w Europie bo gdzieś dalej raczej by było nam ciężko czasowo ogarnąć.
Zgodziłem się i zacząłem szukać, ofert nie było ich dużo ale jakiś tam wybór był.
Najlepsze dla nas wydawały się Włochy bo loty wychodziły dość tanio i czas też był dobry, bez większego zastanowienia kupiliśmy bilety a Faustyna zadzwoniła do Natalki która się zgodziła.-AAA ale będzie zajebiście- pisknęła dziewczyna po czym pocałowała mnie w policzek i się do mnie przytuliła.
Reszta dnia zleciała nam szybko, owszem nie robiliśmy nic poza leżeniem na łóżku i oglądaniem filmów ale taki odpoczynek był nam potrzebny. Pod wieczór Faustynę zaczęła boleć głowa i lekko pokasływała ale raczej jej przejdzie do wyjazdu.
To był nasz początek końca
Poszlismy spać wtuleni w siebie, ogłoszenie naszego prawdziwego związku znajomym było jak kamień który spadł z serca. W końcu jesteśmy szczęśliwi.
-------------------
Początek końca tej historii...
przepraszam za krótki rozdział ale teraz takie będą bo akcja idzie w dość no... inną stronęMiłego dnia/nocy ❤️💋

CZYTASZ
𝑫𝒂𝒓𝒍𝒊𝒏𝒈 𝒀𝒐𝒖 𝒍𝒐𝒐𝒌 𝒑𝒆𝒓𝒇𝒆𝒄𝒕
Fiksi Penggemar(o shipie fartek) O skaplikowanej relacji dwojga ludzi których pomimo wielu przeszkód i wątpliwości jedyne co jest w stanie rozłączyć to śmierć