Jednak bogowie dramy mieli już przygotowany swój scenariusz. I nie był on przeznaczony na kwalifikacje, ponieważ te przyniosły świetne rezultaty. W niedziele Pablo wystartuje z drugiego rzędu, a Rafael tuż za nim.
Dziewczyny zostały jeszcze chwilę na torze, po czym wróciły do hotelu. Tam Evan i Kevin już czekali na nie. Razem wybrali się potrenować. Rozciągali się, biegali, by zakończyć dzień meczem siatkówki. Wrócili po zmierzchu.
Rita wyszła z łazienki po prysznicu i usłyszała pukanie do drzwi. Narzuciła na siebie płaszcz kąpielowy i uchyliła drzwi. Ujrzała znajomy widok.
- Gdzie masz szczoteczkę i pastę?
- Zęby już umyte - uśmiechnął się do niej i przeczesał z czoła mokre kosmyki włosów.
Wpuściła go do pokoju. Nie zwlekał i od razu wpił się w jej usta. Jego ręce zaczęły błądzić pośród białych warstw miękkiej materii. Nagle przerwało im pukanie do drzwi.
- Co do... - wyrwało się z jej ust gdy pośpiesznie poprawiła poły płaszcza kąpielowego. Evan odwrócił się ku oknu, by udawać, że podziwia panoramę Mediolanu.
- Przepraszam mogę na chwilę? - usłyszał głos Rafaela.
Oczy Włocha rozszerzyły się. Widok, jaki zastał zaskoczył go. Poruszył nozdrzami, jakby próbował wyczuć, co wydarzyło się tu chwilę wcześniej. A że wydarzyło się coś, wskazywał wygląd obojga. Wspólny prysznic? Zastanawiał się.
- O... Hej... - wydusił do Evana. Przez takich mężczyzn jak on miał kompleksy, których nie były w stanie przykryć osiągnięcia. Ten Angol jest wyższy ode mnie o głowę i o połowę szerszy w barach. Do tego jeszcze ten jebany ujmujący uśmiech i czarujące spojrzenie, które sprawia, że kobiety wilgotnieją. I te kurewskie dopracowane mięśnie...
- Hej! - Evan odwrócił się, udając zaskoczenie jego obecnością. - Zaliczyłeś dziś świetny występ. - Pogratulował mu.
- Dzięki.
Rita zastanawia, co dokładnie ma na myśli jej trener. Rafael miewał lepsze czasy kwalifikacji, więc może chodziło o debiut z Beatrycze?
- Masz może raport z wczorajszej sesji treningowej mojego samochodu? - Rafael zwrócił się do Rity.
- Mam. Już oddaję. - Wręczyła mu teczkę. - Zgłosiłam, że jest opóźnienie między skrzynią biegów a kokpitem. Gdy zeszłam z piątki na dwójkę, minęła chwila, nim auto wskoczyło na odpowiedni bieg.
- Dzięki. Chcę sprawdzić, czego mogę spodziewać się po nim.
- Powodzenia jutro - pożegnała go.
- Dzięki.
Gdy tylko drzwi zamknęły się za Rafaelem, Evan wypalił:
- On naprawdę przeszedł do ciebie po dokumenty? - Jego poirytowany ton pozbawił ją pewności siebie - Nie czujesz, jak słaby jest to powód? Lepiej powiedz, co jest między wami, abym nie tracił czasu. - Wybuch czegoś na kształt zazdrości zaskoczył ją.
- Czy ty słyszysz, co mówisz? Widziałeś, z kim pojawił się dziś w padoku?
- Nie jestem ślepy. Widzę też, jak patrzy na ciebie.
- Jak patrzy?! Słucham?! Może od razu powiedz, że dostałam fotel dzięki temu, że przespałam się z nim. Jest w tym połowa prawdy. Najpierw wywalczyłam kontrakt, potem przespałam się z nim. Jesteś ciekawy szczegółów? To zdarzyło się zupełnie spontanicznie. Wydawało mi się, że nie będę tego żałować. Ale od Japonii, ilekroć jesteś przy mnie, a jednocześnie wiem, że on gdzieś tu krąży, atakują mnie wyrzuty sumienia. Więc nim zabiją mnie... Tam są drzwi. Nie możesz mnie oceniać, skoro sam spędziłeś początek roku ze swoją byłą. A może ona wcale nie jest taka była?
CZYTASZ
Sezon szans
ChickLitProfil czytelniczy: - new adult Gatunek: - powieść psychologiczna - romans sportowy Motywy: - wyścigi (Formuła1) - slow burn relationship/ wolne budowanie relacji - age difference/ różnica wieku - relacja zawodowa (trener-klientka) - one-night stand...