Obudziłam się o 5:25 więc uznałam że jeszcze się prześpie nie mogłam zasnąć więc postanowiłam pójść po wodę. Gdy zeszłam nalałam wodę do szklanki i poszłam do pokoju, wzięłam książkę i zaczęłam czytać. Nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam bo wstałam dopiero o 10:52 i poszłam zrobić poranną toaletę potem ubrałam się w dres i zeszłam do kuchni. O dziwo nie zastałam tam nikogo oprócz Willa który robił sobie kawę, na mój widok uśmiechnął się lekko i zapytał - Jak się czujesz malutka? - zdziwiłam się - Dobrze, a czemu miało by być źle? - zapytałam na co on odparł - Wczoraj w nocy miałaś gorączkę, Dylan był u ciebie ale po chwili ci przeszło jednak Vince kazał zostać ci domu a chłopaki pojechali do szkoły i za 4 godziny wrócą. - po tych słowach zdziwiłam się jeszcze bardziej bo nie pamiętam abym się jakoś źle czuła, ale chwilę później przyszła Eugenie i Will oznajmił że musi już iść i że zostanę z Eugenie do powrotu chłopaków na co ona się uśmiechnęła Will właśnie wyszedł a ona zapytała - Co byś chciała na śniadanie? - odparłam - Tosty, ale zrób dwa bo więcej nie zjem - uśmiechnęłam się na co ona skinęła z uśmiechem głową a ja poszłam do salonu obejrzeć film.
Po chwili siedziałam już przy stole jedząc tosty z serem. Popołudnie minęło mi na czytaniu książki, aż do domu nie wparowała święta trójca krzycząc że zjedzą obiad i pójdą na basen - Dziewczynko pójdziesz z nami? - zapytał Dylan patrząc na mnie z uśmiechem
- Mogę - na co on odpowiedział - Myślałem że odpowiesz to z większym entuzjazmem ale tak też może być - po czy wszyscy się zaśmialiśmy. Eugenie przygotowała kotlety z ziemniakami na które chłopaki rzucili się jak zwierzęta ja natomiast wzięłam najmniejszego kotleta i zjadłam ze smakiem. Następnie chłopaki pobiegli do pokoi przebrać się w kąpielówki a w tym czasie ja kończyłam mój posiłek, gdy skończyłam poszłam do pokoju włożyć struj gdzie na schodach minęłam Shane'a. Nie mogłam się zdecydować czy włożyć bikini czy strój jednoczęściowy, jednak wybrałam bikini. Po zejściu do salonu Eugenie poimformowała mnie że chłopaki już poszli na co ja skinęłam głową i ruszyłam w stronę wyjścia. I już w drodze usłyszałam głośny plusk.Pov: Shane
Zauważyłem Hailie która usiadła na leżaku - Cześć Hailie - ona popatrzyłam mnie i wtedy właśnie z wody wyskoczył Tony wziął na ręce Hailie i wrzucił do wody a ona zapiszczała śmiejąc się i krzycząc w niebo głosy jednak ja skoczyłem za nią a za mną Tony ona jednak podeszła do Dylana i powiedziała mu szeptem coś po czym on wziął Hailie na płacy i zaczął płynąć w naszą stronę następnie zanurkował zostawiając Hailie na powierzchni ona jednak się zaśmiała i już po chwili Coś wciągnęło Tonego pod wodę który od razu wypłynął a za nim Dylan. Potem trochę popływaliśmy ale nagle zauważyłem że Hailie wychodzi za basenu a w jej oczach zbierają się łzy. - Hej Hailie wszystko dobrze? - zapytałem zmartwiony jednak ona owinęła się ręcznikiem i pobiegła do domu.
Krótki bo nie miałam za dużo czasu ale mam nadzieje że wam się spodoba :)
YOU ARE READING
Rodzina monet
Teen FictionNapisałam to z nudów więc przepraszam za ewentualne błędy jakieś niedociągnięcia itp. Miłego czytania