Aria
- Ario, czas wstawać – głos Flavia oraz głośne pukanie do drzwi mojej sypialni wybudzają mnie ze snu. Głośno ziewam i przecieram zaspane powieki. Wyjątkowo się dzisiaj nie wyspałam. Niestety w nocy zupełnie nie mogłam zasnąć, zżerały mnie nerwy oraz niepewność. Wierzę w nasz związek z Iwanem. Naprawdę. Ale gdzieś z tyłu głowy mam jedną myśl.
A co jak Iwan tak pięknie udaje i w rzeczywistości jest potworem, którym myślałam, że jest na początku naszej znajomości? Jaki będzie wtedy mój los? Czy skrzywdzi moją rodzinę i moje zwierzaki?
Nie wydaje mi się, żeby tak było. Mocno wierzę w to, że tak nie jest. Ale kiedy dzisiaj zasypiałam pojawiały się w mojej głowie okropne koszmary z Iwanem w roli głównej, z których co chwilę się wybudzałam.
- Mogę wejść? Mam dla ciebie śniadanie.
- Jasne. Wchodź – podnoszę się do siadu i otulam kołdrą, czekając na to jak mój brat wejdzie do środka.
- Jak się masz? Chcesz o czymś pogadać? – Flavio czujnie skanuje moją twarz, po czym odrywa na chwilę ode mnie wzrok i stawia koło łóżka tacę z przygotowanym wcześniej jedzeniem. – Nie wyspałaś się? Nie martw się – chwyta moją dłoń i mocno ją ściska. – Masz nas. Zawsze ci pomożemy. Pamiętaj, że jak coś będzie nie tak to możemy również pomóc twoim alpakom – nawiązuje do naszego kodu i ewentualnej wspólnej ucieczki.
- W sumie to tak... Mam pytanie – zażenowana spuszczam wzrok w dół. – Jak to jest dzielić z kimś łóżko? Budzić się przy kimś i... zasypiać.
- Na początku dziwnie i niezręcznie, a później... Cóż... – wzrusza ramionami, a ton jego głosu zmienia się na znacznie cieplejszy. – To zależy czy podoba ci się ta osoba i czy ty jej się podobasz. I w jakim kierunku zmierza ta znajomość oraz to... Ekhem – głośno przełyka ślinę. – No dobra... Bez ogródek. W końcu dzisiaj to zrobisz. Z tego co słyszałem sporo może zależeć od seksu... Wielu mężczyzn lepiej traktuje kobiety, kiedy robią dokładnie to co chcą w łóżku i nie wtrącają się w ich interesy.
- Uhh – mamroczę speszona i mocno zaciskam dłonie na kołdrze. Dziwnie się czuję, kiedy słyszę takie słowa od własnego brata. Niestety nawet ja rozumiem, że jest w nich sporo prawdy.
- Przykro mi – przeciera twarz, na której pojawiły się krople potu. – Nigdy nie chcieliśmy, aby to tak wyglądało... Myślałem, że wyjdziesz za jakiegoś mojego kumpla, któremu jakby trzeba było spuści się łomot i sprawa będzie załatwiona. A Iwan... Ja pierdolę! – zaciska swoje dłonie w pięści. – Nie wierzę, że ci to mówię. Po prostu poproś go, aby powiedział ci wszystko co potrzebne o seksie i pokazał to co lubi i co masz robić.
- Och, Flavio – spalam jeszcze większego buraka. Tak myślałam, żeby tak zrobić, ale usłyszeć coś takiego z ust brata...
- Gdyby był zbyt brutalny...
- Z pewnością nie będzie – zapewniam go, byle już skończyć tę rozmowę. Poziom mojego zażenowania urósł już wystarczająco wysoko.
- A mi się dzisiaj śniła Szczęściara, która chciała wyłudzić orzeszki – również stara się porzucić wcześniejszy temat rozmowy. – I wiesz co? Złączyła swoje łapki o tak – podnosi dłonie do góry, udając, że pokazuje to co robi jego wiewiórka – po czym krzyknęła w kierunku nieba: Mam już dość tych orzechów laskowych! Dajcie mi w końcu te pistacje!
- I co było dalej? Spadły z nieba pistacje? – dopytuję z podekscytowaniem. Szczęściary również będzie mi brakowało w Kanadzie. Dzięki swojej więzi z Flaviem stała się niezwykle bliska mojemu sercu, znacznie bardziej niż większość moich podopiecznych.
CZYTASZ
Związani nadzieją
RomanceCzy przeciwieństwa się przyciągają? Czy też może przeciwieństwa się odpychają? Ta historia pomoże nam odnaleźć odpowiedź na te dwa odwieczne pytania. Uwaga! Dalszy opis zawiera spoilery do wcześniejszych części serii. Przedstawiam Wam dwie na pierws...