1

503 30 14
                                    

Dwudziesto dwu letni blondyn jak na co dzień po pracy zasiadał za biurkiem oddając się w całości swojej pasji jaką jest granie w gry

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dwudziesto dwu letni blondyn jak na co dzień po pracy zasiadał za biurkiem oddając się w całości swojej pasji jaką jest granie w gry. A to na xbox'sie a to na komputerze nawet zwyczajne gry planszowe jak i karciane złapią się do tego a bardziej do jego najlepszych gier. Od zawsze Maxy żeby dostać się do klubu który rządzi w świecie gier, przesiedział bite 12 lat żeby osiągnąć taki efekt jaki jest teraz. Nie chciał by zniszczyć swoich wyników na tabelach na których jego nick jest wyświetlany na pierwszym miejscu, nie potok wydał kilka tysięcy na sprzęt żeby teraz coś go pokonali albo zepchnęło w dół tabeli. Czuł się tak jak by miał za chwile wygrać swoje życie, i tak też było. Zestresowany jak i skupiony za razem chłopak patrzył w ekran komputera sprawnie ruszając myszka i wciskając odpowiednie klawisze na czarnej podświetlanej klawiaturze. Nie miał czasu poprawić swoich słuchawek które spadły mu z uszu na biurko by ostatecznie wylądować ja jego rozszerzonych udach. Uderzył ręką w biurko chowając twarz w swoich dłoniach załamany. To już 5 raz kiedy próbuje przejść poziom 98 w jego nowej grze. I tak stosuje nowe tak tyki które wydały mu do głowy lecz za każdym razem po prostu przegrywał z komputerem. Jęknął przeciągle z złości by po chwili wziąść telefon w dłoń i zobaczyć która jest godzina.

- Trzecia w nocy, trzeba iść spać- powiedział do siebie wyłączając swój sprzęt a pokój oświetlały tylko fioletowe ledy które dla Felixa były piękne. Przebrał się w swoją niebieską piżamę kładąc się do łóżka zakrywając się po szyję kołdrą przytulając swoją maskotkę wyłączając ledy i podłączając swój telefon.

Jego sen się trwał długo gdyż jego telefon odrazu zaczął wibrować.
Jęknął już poraz kolejny z fustracji. Podniosł się do siadu i czując nagle zimno zakrył się delikatnie odpinajac telefon z ładowarki odbierając połączenie nie patrząc kto dzwoni

- Halo? - odezwał się z delikatną chrypką w głosie bo właśnie usypiał. Słysząc śmiech swojego przyjaciela przekręcił oczyma. Chan i Felix znali się od piaskownicy, razem chodzili do szkoły jak i studia lecz o innym kierunku. Chan z wykształcenia był producentem muzycznym a Felix natomiast poszedł na studia biologiczno chemiczne. Chciał zostać ortopedą lecz jego nastawienie do dotyku obcego ciała obrzydziła go. Lecz pogodził się z tym kiedy jego przyjaciel miał wybitego palca, w tedy musiał mu go nastawić, tak też pracuje w szpitalu jako ortopeda. Dobrze zarabia ale nikt by nie pomyślał że lekarz który pomaga ludzią w skreceniach i nastawiania kości gra po nocach w gry komputerowe.

- Słuchaj, mam prośbę..

- Co ty znowu zrobiłeś? - zapytał Felix patrząc się w punkt przed nim by po chwili popatrzeć na okno które było jedynym, w tym momencie, dostępem do światła.

- wybiłem bark..nie pytaj jak i gdzie- powiedział a Felix jedynie westchnął głośno.

- czekaj ktoś do mnie dzwoni- powiedział razlaczajac sie nie czekając na odpowiedź chana. Widząc numer służbowy podniósł się.

Dark Web | hyunlix |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz