Perspektywa 3 os.
Mocne uczucie dyskomfortu wokół szyi zaczęło powodować iż nie mogł ruszyć głową w żaden sposób. Wspomnienia z wczorajszego dnia powróciły do jego umysłu szybciej niż by chciał, a wcale tego nie chciał. Chciał zapomnieć o tym wszystkim co się działo przez najbliższe dni. Nie chciał tutaj być, ciekawość spowodowała że jest gdzie jest i mu się to strasznie nie podoba. Mężczyzna który to zrobił porwał, jest mordercą. Nie widział co może mi zrobić i nie chciał nawet tego wiedzieć. Chciał znowu zasnąć, oddał bym duszę greckim bogom bynmógł się obudzić w swoim łóżku. Uchylenie oczu spowodowały u niego narastający ból głowy, ostre i jasne światło zaczęło razić go prosto w oczy, zmrużył powieki chcąc się przyzwyczaić do światła które raziło go prosto w twarz. Uniósł dłoń chcąc przetrzeć swoje oczy jednak one ani drgnęły. Paniką przejęła jego ciało, zetknął na przypięte do łóżka ręce oraz nogi. Tętno mu przyspieszyło do tego stopnia że zaczął się martwić o to czy nie straci swojego serca. Wzrokiem pełnym strachu przejechał po pokoju, widząc wysoka męska sylwetkę ,spiął się, bał się go i się z tym nie ukrywał. Jedyne co nie uszło jego uwadze to to że nie ma tutaj żadnych kamer , popatrzył na róże w wazonie oraz stos listów które dostawał Felix. Zaczął szarpać rękoma oraz nogami czując narastającą panikę w jego organizmie, oczy zaczęły przeciekać łzami które ukazywały się na jego oiegowatych policzkach. Krzyknął z bezsilności ale nawet krzyk był stłumiony chusta która miał zawiązana na ustach.
- już się obudziłeś kruszyno - cichy pomruk wydostał się z pomiędzy ust mężczyzny który odwrócił się w jego stronę mając na ręcach rękawice lekarskie. Mężczyzna był ubrany w białą koszulę i czarne garniturowe spodnie, gdyby fakt że Lee nie został właśnie porwany przez tego oto pana przyznał by się że jest piękny, idealna twarz gdyby stworzył ją grecki bóg by teraz to on był bogiem. Z zamyślenia wyrwal go odgłos brania szczykawki z jakąś substancją do ręki. Spanikowany blondyn zaczął kręcić głową czując jak potoki łez spływają po jego policzkach kończąc swoją drogę na karku. Mężczyzna bez miny zmartwienia usiadł na obrotowym krzesełku. Przetarł chusteczką łzy chłopak który zabrał głowę oddychając niebezpiecznie szybko.
- oj kruszyno nic się nie stanie niczego nie poczujesz, będziesz miał znieczulenie miejscowe - wykrzywił swoje usta w uśmiechu, wziął do drugiej ręki wacik nasycony płynem do dezynfekcji po czym założył opaskę na ramię chłopaka który zaczął płakać kręcąc głową widział w jego oczach przerażenie, jednak go to nie ruszało. Kiedy wyłapał jeden punkt przebił się igłą przez skórę mężczyzny wciskając cały płyn do jego organizmu. Przerażony chłopak aż drżał od dotyku mężczyzny. Patrzył na niego wstając z krzesła ucałował jego czoło miziajac blade i mokre od łez policzki.
- spokojnie, nic ci się nie stanie kruszynko - uśmiechnął się do jego przyjaźnie po czym usiadł na krześle obrotowym, czuł na sobie wzrok mniejszego od niego chłopaka, wziął do ręki skalpel po czym naciął skórę chłopaka trochę dalej od wkucia, nie było to duże nacięcie by krew sielska chociaż trochę jej popłynęło. Przerażony nadal chłopak płakał patrząc na mężczyznę, widok małego kwadraciku którym był czip z lokalizacją wzbudził w nim nie pokój. Starszy mężczyzna wcisnął czip pod skórę chłopaka by po chwili zakleił ranę plastrem z opatrunkiem. Pocałował plaster z usmeichem na twarzy. Popatrzył na bladą twarz chłopaka który wyglądał jak by miał za chwilę odlecieć. Pogłaskał jego blady policzek chłopaka wstając z miejsca.
Blondyn korzystając ze mężczyzna odszedł zaczął się wiercić, nagle do jego głowy przyszedł jednen z jego liścików.
,, będziesz moim eksperymentem ,, zagryzł chustę krzycząc a bardziej próbując to zrobić przez co wyszedł mu piskliwy pomruk. Widok mężczyzny który w rękach trzymał tace z jedzeniem sprawiło u niego nie małe zaskoczenie.- zauważyłem że nie jesz dużo, musisz zacząć się normalnie odżywiać - powiedział trzymając tace pełną jego ulubionego jedzenia - mam nadzieję że będzie ci smakować kurczak z kukurydzą i pierożkami gotowanymi na parze - powiedział po czym odłożył je na bok - odepne cię ale jak zaczniesz uciekać nie dobrze się to dla ciebie skończy - mruknął patrząc młodszemu głęboko w oczy. Odpiął jego ręce oraz nogi od łóżka poczym złapał jego delikatnie czerwone nadgarstki trzymając go by nie uciekł, chłopak usiadłczując się delikatnie nieswojo. Popatrzył na mężczyznę a huśta sama zleciała na jego szyję, nie próbował nawet uciekać noce chciał ryzykować. Podał mu tace zjedzeniem a ten zaczął jeść jedzenie baszykowane przez wyższego mężczyznę, musiał przyznać że gotował naprawdę dobrze.
- czy..czy ty też mnie zabijesz? - zapytał. Ta myśl nie dawała mu spokoju a musiał przerwać niezręczna ciszę
- ciebie nie zabije kruszyno, ty jesteś mój - posłała mu uśmiech przez ramię - nie skrzywdzę chyba że ty będziesz mi uciekał to w tedy tak - powiedział po czym odwrócił się do niego przodem, widok prawie pustego talerza usatysfakcjonował mężczyznę - widzę że ci smakowało - powiedział uśmiechając się - musisz się odświeżyć, a nie mogę cię trzymać w miejscu gdzie większość zjebanych suk tu leżała - powiedział, poczym odłożył pusty talerz na bok, złapał blondyna że rękę po czym wolnym krokiem ruszyli wspólnie na górę. Gdy znaleźli się w mieszkaniu Hwang'a Felix wciągnął powietrze do płoć, było tutaj dużo służby. Ale większość mężczyzn z bronią. Zagryzł delikatnie wargę, popatrzył na mężczyznę który posłał mu ostry wzrok, odwrócił swoje oczy do swojego porywacza. Wchodząc po Felix przywitał się z jedną z służących która wyglądała na bardzo zdziwiona jego obecnością. Gdy dotarli do pokoju jak się okazało Hwang'a, to dopiero go tam puścił, jedyne co wiedział ten mężczyzna krzywdy mu nie zrobi do póki czegoś nie odwali. Szedł jak cień za mężczyzną który po chwili podał mu ubrania.
- mogę wiedzieć jak masz na imię ? - zapytał blondyn patrząc na nieskazitelną twarz mężczyzny, prawie nieskazitelna, była na niej straszna już zrośnięta blizna, która ciągał się od brwi do połowy policzka. Nie widział jaki potwór mu to zrobił ale musiał być przez niego potworem
- Hyunjin - powiedział po czym wepchnął mężczyznę do środka łazienki zamykając za nim drzwi.
Zdezorientowany Felix patrzył na czarną ładnie przystrojoną łazienkę w której było czuć perfumy mężczyzny. Cytryną i cynamon, a on wiedział że ten zapach będzie go zachęcał do poznania tego mężczyzny bardziej niż by tego chciał
___________
No heloł
Wstawiłam rozdział mam nadzieję że się podoba, zapraszam do zostawienia gwiazdki (będę o nią zebrać)Wogole raz si tak zastanawiałam co gdyby stray kids było zespołem z Polski jakie by piosenki wypuszczali.
Bo jak by xd, mi na przykład lee know pasuje do piosenki ,, 4 osiemnastki,, jak by WTF według mnie to tak pasuje że ja nie wiem XDDDDPS. Pozdrawiam jem kurczaka w panierce ( PRZEPRASZAM FELIX ) ( JESTESMY OBYDWOJE W ZAMIESZNI SMIERC TWOJEGO BOBOKARIEGO ) ( NWM TAK SIE TO PISZE BO JA JUZ NIE WIEM XDDD )
Miłego dnia / nocy!!
Mixv
CZYTASZ
Dark Web | hyunlix |
ActionDark web, czyli ciemna strona internetu, można przez nią się dostać przez przeglądarkę torr. Jest wiele śmiałków którzy odważyli się wejść w tą stronę, lecz większość z nich, znikała, a ślad po nich zaginął. Osoby które jednak weszły i wyszły cało...