Rozdział 8

7 0 0
                                    

W szkole mamy dziwną tradycje, mianowicie dziś rozmawiamy z poprzednikami naszej mocy, mogą oni nam coś kazać zrobić albo (co najgorsze) sami to zrobią nawet jeśli tego nie będziemy chcieli. Ponoć wrażenie jest takie jakby mieć sparaliżowane całe ciało, jedynie świadomość że robi się coś czego się nie chce. Jestem ciekawy z kim będę mieć przyjemność rozmawiać.

-I co stresujesz się?- zapytał mnie Olivier

-Nie, bardziej jestem ciekawy

-Nie boisz się że każą ci kogoś zabić

-Nawet jeśli to postaram się im oprzeć 

-To jest nie możliwe, wiesz o tym?

-To się powieszę, nie chcę żeby coś ci się stało

-Leon...

Olivier złapał mnie za rękę, w ciszy czekaliśmy na swoją kolej. Usłyszałem że jedna z nauczycielek wypowiedziała moje imię, puściłem Oliviera w jego oczach widziałem zmartwienie. Wchodząc do sali nauczycielka powiedziała co i jak, że przeniosę się do jakiegoś miejsca gdzie moi poprzednicy będą mogli spokojnie ze mną porozmawiać. Zamknąłem oczy i myślałaem o mojej mocy tak jak powiedziała nauczycielka. Kiedy otworzyłem oczy nie byłem w sali tylko w jakimś ciemnym pomieszczeniu.

-Myślałam że utrzymamy passe kobiecych morderczyń- powiedział głos

-Słucham? O co ci chodzi

-Jestem Aria, kojarzysz?

-Ty zabiłaś swojego byłego i jego nową dziewczynę Tak?

-Widzę że jesteś obeznany w tych tematach...

Aria przybliżyła się do mnie i wyciągnęła nóż który potem we mnie wskazała

-O co ci chodzi?

-Widzisz, od kilku lat kobiety z twoją mocą zabijały a potem znikały bez śladu. Taki ładny i młody chłopak obeznany z morderstwami mógł by zabić całą szkołę jeśli tylko by chciał..

-Aria, ja naprawdę nie mogę nikogo zabijać... Sąd rodzinny i inne takie...

-Hahahahaha.... Jeśli ty tego mój drogi nie zrobisz to będę musiała przejąć sprawy w swoje ręce

-Sam się w tedy zabiję

-Oj kochaniutki, widzisz jak ty popełnisz samobójstwo z niewykonanym zadaniem zostajesz na tym świecie i czekasz na moc która cię ożywi

-A jak ja kogoś zabije? I ten ktoś nie wykona zadnia?

-To samo go czeka, a zapomniałam jeszcze dodać że jak ja będę musiała to zrobić to i tak się to nie zalicza musisz kogoś zabić własnymi rękoma

-Aria nie strasz go, nawet nie spytałaś się  jak ma na imię

Z ciemności wyłoniła się kolejna kobieta, o krótszych włosach niż Arii i wyższą niż ona. Całe ubrania miała we krwi..

-Jestem Nora, a ty słodziaku?

-Leon

-No, niezłego mamy tutaj kandydata hihi... Myślisz że podoła zadaniu?

-Nora, ma moc taką jak my, jedynie co może mu przeszkodzić to on sam

-Ehh, racja, no mysiu-

-Możecie mnie tak nie nazywać?

-Nasz promyczek kogoś już ma?

-Przestańcie, to nie jest zabawne

-Rozumiem rozumiem- powiedziała Aria

-Zrobisz to o co cię prosimy?

-Nie mogę tego obieca-

-Jasne że to zrobi- przerwała mi Nora

-Papatki ^^

Po tym już byłem w klasie, nauczycielom nie powiedziałem prawdy. Nie miałem ochoty z nikim gadać, ale potrzebowałem żeby z kimś się podzielić prawdą, szukałem Oliviera i go znalazłem jak całował się z Emilie... Olivier ją odepchną nie wiem czy to dlatego że mnie zauważył czy dlatego że ona zrobiła to specjalnie..

-Leon! Czekaj, daj mi to wytłumaczyć

Olivier podbiegł do mnie, w oczach miałem łzy... Chciałem w tedy po prostu odejść..

-Co niby tu tłumaczyć? Całowałeś się z nią..-wypowiedziałem

  -To nie tak jak myślisz...

-Jesteś taki sam jak wszyscy... Na początku coś obiecujesz a potem i tak tego nie dotrzymujesz...Nienawidzę cię...

W tedy odszedłem, w głębi duszy kochałem go dalej, ale po tym... Już nie wiedziałem co myśleć, może powinienem to zrobić? Może to słuszny wybór żeby z niknąć z ich życia raz na zawsze? Nie wiem czy jestem na to gotowy, powody mam do tego świetne, okoliczności też. Dziś to zrobię nie ważne co, już dosyć mam ciągłego bólu psychicznego, tą całą karuzele rozpocząłem ja i muszę ją skończyć. Wieczorem postanowiłem że zostawię mój pamiętnik i kartkę na biurku. Napisałem na kartce że by mnie nie szukali i w sumie to tyle co po sobie zostawiam. Wziąłem linę i udałem się pod drzewo gdzie ja i ciocia często ze sobą rozmawialiśmy. Wszystko już było gotowe, tylko jeszcze ja.. Podczas tego całego seansu umierania przypominały mi się wszystkie moje wspomnienia z ciocią i z Olivierem, każdy wywołany uśmiech na mojej twarzy przez nich... W tedy straciłem przytomność nie pamiętam co wtedy się dalej działo, myślałem też że to już koniec i wszystko się skończyło. Nie pamiętam ile tam leżałem, ile godzin, dni, miesięcy... Obudziłem się w łóżku szpitalnym, obok mnie siedział Olivier który był przytłoczony tą sytuacją.

-Jak się czujesz?- zapytał Olivier

-Zaskakująco dobrze  

-Przepraszam, mogłem jakoś inaczej to wytłumaczyć..

-To masz czas teraz, z chęcią wysłucham 

- Emilie zaczęła się ze mną wykłócać że niby dalej jesteśmy razem, tysiąc razy jej o tym mówiłem ona jak uparta nie słuchała, jak tylko ona cię zauważyła to mnie od razu pocałowała. Dlatego chcę cię o coś poprosić...

-O co?

-Żebyś wymazał mi wszystko co z nią związane, jedynie co chcę o niej wiedzieć to to jak ma na imię i że jest moją ex

-Jesteś tego pewien?

-Jak będziesz o siłach i dasz radę

-A co z nami? Dalej jesteśmy parą?

-Idioto, ty mnie słuchasz? Dla ciebie chcę zapomnieć o Emilie tylko ty się dla mnie liczysz

-Nie przeszkadzam?

Do sali przyszedł lekarz, Olivier w tedy wyszedł sali bo lekarz go o to poprosił. Oczywiście standardowe pytania, jak się czuję i co mnie do tego skłoniło. Po tych pytaniach przyjechała mama, dostałem wypis i mogłem wracać do domu. Powiedziałem że chcę jeszcze zostać i porozmawiać z Olivierem sam na sam.

-Jesteś na pewno pewny tego?

-Tak

-Wyrazie czego to mogę przywrócić

-Nie będzie takiej potrzeby

-Ehh, chyba z tysiąc lat nie używałem mocy. 

-Dasz radę

Całe to show z moją mocą polegało że zanim użyję jej muszę utrzymać kontakt wzrokowy z daną osobą. "To co, zaczynamy" powiedziałem w myślach. Nie jestem w stanie opisać tego wrażenia przechodzenia do czyjegoś umysłu. Wymazałem wszystkie wspomnienia z Emilie oprócz tego co chciał Olivier.

-Już, skończyłem

-Dziękuje

Olivier mnie przytulił, kocham kiedy jestem w jego ramienicach czuję się bezpieczny i szczęśliwy      

       


To tylko chwilaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz