~Incydent w kantorku~

1.4K 85 71
                                    

Kaulitz...?

Weszłam do sali i usiadłam w ławce. Z mojej twarzy zszedł uśmieszek.

- Co to ma być?! - przerwał lekcje nauczyciel.

"Tom mocniej, szybciej' było słychać tylko jęki.

Wyjął telefon i do kogoś zadzwonił. Domyślam się, że do dyrektora.

Do naszej sali przyszła nauczycielka, w zamian za nauczyciela, który gdzieś wyszedł. Nikt się nie odzywał, było słychać tylko śmiechy. Głośników nie dało się wyłączyć.

Karma, zawsze powraca. Ale dlaczego to musiał być akurat Kaulitz.

Zamarłam gdy ktoś wbiegł do sali. To był on, dyszał jeszcze ciężko.

- Chyba Pan się trochę spóźnił - pretensjonalnie odrzekła nauczycielka, odchylając okulary.

- A może to Pani przyszła za wcześnie? - zaśmiał się z pogardą.

Nauczycielka opuściła wzrok.

Dlaczego on tak wszystkich traktuje?!

Nasz nauczyciel od historii wszedł do sali i spojrzał na spodnie Tom'a.

- A no tak - uśmiechnął się i zapiął swój rozporek Tom.

Gdy szedł do ławki za mną, rzucił mi spojrzenie, które zwiastowało tylko kłopoty.

- Psst.

Usłyszałam, że ktoś mnie woła. Rozejrzałam się i ujrzałam, że to rudowłosa dziewczyna.

- Jesteś nowa? - szepnęła.

"Jak widać"

Nasza rozmowę przerwał głośny dzwonek na przerwę. Spakowałam książki i zaczęłam szukać rudowłosej.

"Ej, czekaj" złapałam ją za nadgarstek, by się odwróciła "Oprowadzisz mnie po szkole?"

Gdy ona się zgodziła, wyszłyśmy na korytarz.

- Tutaj są ćpuny, radzę na nich uważać - pokazała gestem dłoni grupę ludzi.

Pfff Szkoła na poziomie?

- To są sportowcy. Lecą tylko na gwiazdy tej szkoły. To znaczy Caroline i jej przydupasy.

Spojrzałam na nią pytająco.

- O wilku mowa - westchnęła.

To była ta sama dziewczyna, która ciekawie spędzała przerwę. Pieprzyła się w sali 34. Miała na sobie krótką spódniczkę i ekstremalnie krótką bluzkę.

Po cholerę jej szpilki w szkole.

Szła jakby w zwolnionym tempie i intensywnie lizała lizaka. Obserwował ją każdy w szkole.

- Umawia się z samym Kaulitz'em - szepnęła.

"Powiedz o nich coś więcej"

- O nich?

"O braciach Kaulitz. Podobno to legenda tej szkoły" zniesmaczona mina wymalowała się na mojej twarzy.

- Kurewsko przystojni, ale też kurewsko źli. Oni kojarzą się tylko z bólem i cierpieniem. Nie radzę Ci mieć z nimi czegoś wspólnego. Zmarmujesz sobie życie Olivio - była śmiertelnie poważna.

"Dziękuję za odpowiedź"

Przerażenie we mnie wzrosło, bo przecież zadałam z nimi. Zadarłam z Tom'em Kaulitz'em.

- Idę do toalety. Idziesz ze mną? - spytała rudowłosa, Kate.

"Poczekam tu na ciebie" odparłam.

Gdy Kate odeszła nagle poczułam silne popchnięcie do kantorka.

- Ty dziwko - syknął nieznany mi dotąd głos - Zadarłaś z moim bratem, zadarłaś ze mną.

Pod wpływem małego światła zobaczyłam dokładnie jego sylwetkę oraz twarz.

Miał z dwa metry wysokości. Jego mina była poważna, przez co uwidaczniały się jego kości policzkowe. Był bardzo szczupły, tak samo jak jego dłonie. Jego oczy były mocno pomalowane ciemnym cieniem i eyelinerem.

- Masz go przeprosić, albo zamienię twoje życie w piekło rozumiesz? Błagaj go o wybaczenie, a zapomnę o wszystkim.

Parsknęłam śmiechem w odpowiedzi na jego żałosną wypowiedź.

Z jakichś niewyjaśnionych powodów, nie bałam się go. Kompletnie mnie nie przerażał, do momentu aż złapał moją szyję.

Czułam jego oddech na swojej twarzy.

- Wyczuwam strach. Nie bój się Olivio.

Zaczął głaskać mój policzek.

"Pierdol się" udało mi się to wykrztusić.

Brakowało mi powietrza.

- Czy to rozkaz? - szepnął i zaczął wkładać mi dłonie pod bluzkę - Byle, by szybko.

Jego dłoń wędrowała wyżej. On zaraz dotknie moich piersi.

"Nie dotykaj mnie!" byłam naiwna, myślałam, że to podziała.

Jego dłoń powędrowała do zapięcia mojego stanika. Tego było za wiele.

"Jesteś oblechem, przestań!" Uderzyłam go w krocze kolanem.

On skulił się z bólu, ja to wykorzystałam i wybiegłam z kantorka. Biegłam ile sił w nogach do damskiej toalety. Tam nie wejdzie.

Wpadłam do łazienki, weszłam do kabiny i zsunęłam się na podłogę. Próbowałam wyrównać swój oddech i przykryłam twarz dłońmi.

Pierwszy dzień szkoły, a ja już nie wytrzymuje.

Cały czas czułam na sobie jego obrzydliwy dotyk.

Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku, byłam przerażona. Ten człowiek jest zdolny do wielu rzeczy. Uświadomiłam to sobie, dzięki sytuacji z przed chwili.

- Olivia, czy to ty? - usłyszałam głos Kate.

Poczułam ulgę, wytarłam zapłakane oczy rękawem bluzy i otworzyłam kabinę.

- Co się stało? - troska była widoczna w jej oczach.

To kolejne trzy znienawidzone przeze mnie słowa.

Ja wstałam i wtuliłam się w nią. Nie chciałam mówić jej o incydencie z przed chwili. Nie ufałam jej, znałyśmy się bardzo krótko. Z tego powodu nie powiedziałam jej o tym ani słowa.

********

Zostały tylko dwie lekcje. Siedziałam w ławce marząc o tym, by usłyszeć dzwonek.

Nagle usłyszałam dźwięk łańcuchów i ciężkich kroków stawianych zza drzwi.

Wszedł do naszej sali, pierwsze co został okrzyczany za to, że się spóźnił. On w odpowiedzi na to tylko splunął na podłogę, tuż przed nauczycielem.

- Jeśli Pan umie pływać, to niech pływa - wskazał na swoją plamę śliny.

Gdy zauważył, że na niego patrzę puścił mi oczko.

Zaraz zwymiotuje.

Ja przestraszona odwróciłam wzrok.

"Dlaczego po prostu go nie wywalą?" Powiedziałam cicho do Kate.

- Chodzi ci o Bill'a?

Ah, czyli to był Bill.

"Chyba tak..." Wypuściłam głośno powietrze nosem.

- Jego ojciec, jak i zarówno ojciec Tom'a finansuje tą szkołę. Ich rodzina jest obrzydliwie bogata.

Czyli z tego powodu pozwalają sobie na tak wiele...

Chciałabym znać wasze zdanie.
Co sądzicie o tej książce?♥️

The pain of lust | Kaulitz twinsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz