- 6 -

694 30 13
                                    

- Patryk Baran -

Pojechaliśmy cała grupą na rynek gdzie nagrywaliśmy odcinek. Przez cały czas starałem się zachowywać normalnie, lecz nie potrafiłem miejąc w myślach wczorajszą noc z Bartkiem. Nie wiem co wtedy sobie myślałem, co mnie popchnęło do zrobienia tego. Cały czas zastanawiałem się czy postąpiłem dobrze, lecz odpowiedzi brak.

Gdy nastała chwila przerwy poszedłem alejką prowadzącą do Żabki, byłem spragniony, słońce prażyło. Usłyszałem za sobą chwilowy bieg, obróciłem głowę zauważając Bartka. Po chwilo szedł już obok mnie.

- Idziesz do żaby? - Zapytał.

- Po wodę. - Odpowiedziałem, wymieniliśmy się spojrzeniem idąc dalej.

- Myślałem o tej piosence, kiedy chcesz się spotkać? Omówilibyśmy ją. - Oznajmił. Spojrzałem na niego myśląc.

- Może jutro? Mam wolny wieczór.

- Sory, jutro odpada, mam koncert w Kielcach.

- Koncert? Nic nie mówiłeś.

- Nie chciałem ci mówić bo bys ze mną pojechał, nie chce cię wozić ze sobą przez całą Polskę, to tylko cię męczy. - Rzekł, miał w tym trochę racji, lecz samowolnie chciałem na nich być.

- A może chce tam być? - Odparłem stając, Bartek spojrzał mi w oczy przezucając gumę w buzi na drugą stronę. Po kilku sekundach spojrzenia poszedł dalej, westchnąłem i poszedłem za nim.

Po kupieniu wody poszliśmy z powrotem na rynek by dokończyć film. Po skończeniu wróciłem do domu by nacieszyć się wolnym dniem.

Usiadłem na kanapie po czym włączyłem telewizor chcąc obejrzeć serial. Jednakże przerwał mi dzwoniący telefon, poddenerwowany odebrałem zauważając że to Kinga.

- Halo?

- Hej Patryk, nie zadzwoniłeś wczoraj, coś się stało?

- Nie, sory, zapomniałem.

- Aha... no dobra, to może wpadniesz dzisiaj?

- Dzisiaj? W sumie mogę.

- No to super! Do zobaczenia!

- Pa. - Rozłączyłem się i przetarłem twarz. Nie mogłem zrozumieć samego siebie, co ja wyprawiam? I dlaczego o tym myślę? Przecież ttlko się umówiłem a czuje się z tym źle.

- Wieczór -

Byłem już w domu Kingi, usiedliśmy na kanapie, dziewczyna przyniosła popcorn i wodę i włączyła film na Netflixie. Na początku było fajnie, chwilę pogadaliśmy, potem zaczęliśmy jeść i postanowiliśmy że włączymy już film by nie wyjeść wszystkiego przed obejrzeniem. W trakcie czułem co chwilę jej wzrok na mnie. Poprawiłem się na kanapie i wtedy poczułem jej ręke na ramieniu. Przybiła ją głową, wzdrygnąłem się lekko na to lecz wolałem nie zwracać na to uwagi.

- Wiesz Patryk... nie chcę być nie miła ale po twoim rozstaniu z Wiką, zrobiło mi się ciebie przykro. - Zaczęła, lekko zdziwiony kątem oka spojrzałem na nią. - Nie wiedziałam wtedy że poczuje coś do ciebie czeho nie będe żałować. - Skończyła, odsunęła głowę patrząc mi na twarz. Małymi ruchami zbliżała usta do moich, nie wiedziałem co mam zrobić. Wstałem, złapałem za kurtkę wiszącą w korytarzu. - Czekaj! Powiedziałam coś nie tak? - Zawołała z salonu. Bez odpowiedzi wyszedłem i wsiadłem do samochodu po czym pojechałem z powrotem do domu.

Lost in my own head ⁓ PartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz