Rozdział VI. HALLOWEEN (Special!!!)

61 3 2
                                    

Hej! Z tej strony Philip!
W upływie pewnego czasu pogodziłem się z Damienem! Nareszcie, no nie? Akurat siedziałem sobie obok niego, aż zorientowałem się, że dzisiaj halloween! Trzeba było się przygotować, no nie? Nie będę zbierał cukierków, bo mi nie wolno. Moja mama za bardzo się mną przejmuje. Chociaż w sumie, nie dziwię jej się. Ktoś mógłby mi dać otrutego cukierka. W ogóle w lato działo się tak wiele!

-Byłem z Damienem.
-Mój przyjaciel mnie zostawił..
-Zerwałem z Damienem.
-Zacząłem palić nałogowo.
-Napiłem się alkoholu.
-I...zdałem sobie sprawę z tego, że kocham Damiena całym moim sercem.

Teraz żałuję, że z nim zerwałem. Zagrałem na jego uczuciach. To było nie miłe. Bardzo nie miłe...ale whatever. Teraz jesteśmy przyjaciółmi! At least he didn't broke my heart! Chociaż proponowałem mu związek na nowo, to powiedział abym podrósł jeszcze trochę. To trochę złamało moje serce...ale hej! Nie długo moje 15 urodziny! Czemu by nie poprosić go o to znów?

Usiadłem na łóżku i spojrzałem na Damiena. Był taki piękny...jego czerwone oczy pełne gniewu i mordu... blada skóra, krzaczaste brwi...i jego włosy. Czarne krótkie włosy, wiecznie rozwalanie przeze mnie. Uśmiechnąłem się sam do siebie. Damian tylko spojrzał na mnie z małym obrzydzeniem.

-Co się patrzysz?..- Spytał wkurzony.

-Nic słońce, nic..

-Jakie znowu słońce?- Wychylił głowę znad swojej książki o czarnej magii.

-Nie ważne Damienku- Poczochrałem go po głowie.

Po jakimś czasie (wieczorem) wpadł do nas Gregory. Wspólnie razem zaczęliśmy oglądać pewien film. Po pewnym czasie zrobiliśmy sobie przerwę. Zeszliśmy na dół, ukradłem jedną fajkę od mamy i na klatce zapaliliśmy.

-No Damien, jesteś mi dłużny.

-Czego dłużny?- spytał biorąc bucha.

-Buziaka.-Zażartowałem, natomiast Damien przybliżył się i...pocałował mnie w usta.

-Najwidoczniej nie jestem już ci dłużny. - Powiedział bez emocji.

Zamurowało mnie wtedy. Kompletnie, jakby, zamroziło mnie. 

***

Wróciłem do domu, matula na mnie czekała, ale cóż. Nie mogłem praktycznie wychodzić z domu, ponieważ kilka dni temu chciałem popełnić samobójstwo. Po tym zdarzeniu wylądowałem w szpitalu i od tamtej pory odwiedzał nas dzielnicowy. 

-Wróciliśmy!- Oznajmił Gregory. 

-Super! Chodźcie dalej oglądać kochani! ^^

Po filmie Gregory poszedł i zostałem sam z Damienem.

-Damien? 

-Czego?- Pyta, zamieram. Serce łamie mi się na miliony kawałków.

-Bo wiesz..Ja...Nadal coś do ciebie czuję. I nie przestaję tego czuć, To uczucie...ja...nie wiem szczerze co mam o tym myśleć, podobam ci się nadal w ogóle?.. Bo ciągle mnie zapewniasz, a nie wiem czy to prawda czy to...kłamstwo.

-Dobra, pora ci to wyjaśnić- Chcę umrzeć ponownie. - Nic do ciebie nie czuję. Podobałeś mi się tylko z wyglądu, poza tym wolę dziewczyny.- Serce mi pęka.

-A...Rozumiem, ale...mogę być dziewczyną dla ciebie! To żaden problem i...

-Nie. Chciałbym mieć kogoś w moim wieku, a nie kogoś młodszego. W tym roku mam 16, a ty ile? 

-14..

-Widzisz? Poza tym, ty jesteś aniołem, ja demonem. Nie pasujemy do siebie

-Przeciwieństwa się przyciągają, prawda?

-Najwidoczniej nie.

-Rozumiem...wybacz. 

-Powinno być ci wstyd, Philipie.

Nie wierzę w to. Serce mi pękło na miliony malutkich kawałeczków. Wyszedłem z pokoju i zamknąłem się w łazience. To była chwila mojej słabości, przez resztę halloween można powiedzieć, że ,,I cried my eyes out". 

Dwa światy. - Pip x Damien / DipOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz