Malory Villingam - Prababcia

3 0 0
                                    

Jestem na rozprawie, cóż. Nie jestem czarownicą, ani nie zajmuję się niczym z tym związanym.

Mam dobrego prawnika, ale to nic mi nie da. Nawet go nie proszę, aby mnie bronił. Mam zamiar uciec, uciec i jeszcze raz powtórzę - uciec. Ale czy to się stanie? Pewna nie jestem. Albo spalą mnie na stosie, albo po prostu ucieknę, gdzieś daleko.

- Proszę wprowadzić oskarżoną - usłyszałam głos sędziego.

Wprowadzili mnie, rozprawa trwała kilka godzin i było w miarę dobrze, później, gdy mnie wyprowadzali, wyrwałam się jednemu ochroniarzowi, drugi sam mnie puścił i uciekłam.

Miesiąc później, zaczęłam ukrywać się pod przykrywką, za ostatnie pieniądze wykupiłam perukę i poszłam do pracy. Zaczęłam pisać wiersze, wydawać książki i zarobiłam drobne pieniądze, takie które starczają mi na przeżycie. 

Przez wiele miesięcy nikt mnie nie znalazł, aż nadszedł ten dzień, w którym powróciłam do Akademii i ukryłam swój pamiętnik, moją księgę w tunelu. Miałam nadzieję, że ktoś z rodziny go odnajdzie. Przekazałam inny dziennik ze wskazówkami, mojej córce kilka lat później, a już w 1920 roku wiedziałam, że oddam się śmierci...


Tajemnicza KsięgaWhere stories live. Discover now