Wybrałem późną noc, gdy wracał już do domu. Był pijany, co nie było bez znaczenia i miało decydujący wpływ na wybranie przeze mnie właśnie tej chwili.
Szedł sam przez park, jeszcze tylko kilka minut i będzie w domu. Jeśli chcesz to zrobić, zrób teraz - pomyślałem.
Zeskoczyłem z dachu (nabyłem kilka ciekawych umiejętności od czasów, gdy byłem tylko zwykłym szaraczkiem) i zaczaiłem się w odpowiednim miejscu.
A potem po prostu stanąłem mu na drodze. Wcześniej oczywiście upewniłem się, że nikt nas nie podejrzy i nie podsłucha. Ulica i park były puste.
Tak więc stanąłem na alejce wzdłuż której szedł. Mógł zwolnić i skręcić, albo zawrócić. On jednak szedł dalej w moją stronę. Gdy był już dość blisko, dostrzegłem że się uśmiecha.
-Nie mam przy sobie kasy, a telefon mam chujowy. Poza tym jeśli jesteś sam, to ostrzegam że nieźle się bije.
Musiałem wybuchnąć śmiechem.
-Nie chcę od ciebie niczego. No, prawie. Chcę pogadać.
-O czym?
-O tobie.
Stanąłem o krok bliżej niego. .
-Ale masz dziwne oczy... - stwierdził.
-Dziwne?
-Zielone. I jakby...świecą. Tak lekko, ale jednak. Chyba za dużo wychlałem - uznał.
-Bardzo możliwe.
Położyłem miękko palce na jego policzku. Odskoczył do tyłu, speszony.
-Stary, ja jestem hetero - zapewnił gorączkowo.
Raz jeszcze podszedłem do niego i znowu dotknąłem młodej twarzy.Tym razem wytrzymał dotyk.
-Jesteś jak skarb - szepnąłem. Nie odpowiedział, bo był już mój. Nie mógł odmówić jadowitej zieleni oczu, w które spojrzał.
Wtuliłem się w niego i poczułem zapach strachu zmieszanego z podnieceniem. Nie mógł się obronić. To on był w tym duecie zwierzyną, a ja myśliwym.
-Co ty...mi zrobiłeś? - zapytał, przełamując otępienie.
Uśmiechnąłem się jeszcze raz.
-Od pierwszej chwili, gdy cię zobaczyłem, marzę o tobie - wyznałem i położyłem rekę na jego brzuchu.
-Spierdalaj! - warknął i odtrącił ją.
Był silny. A może to ja nie opanowałem jeszcze swoich umiejętności tak, jak Zły, który potrafił uwieść każdego.
-Wiem, że masz dziewczynę - powiedział mu spokojnie, a on słuchał - Wiem, że ci z nią dobrze. Całujesz ją tak jak facet całuje kobietę, też fajnie. Lubicie się przytulać i czule rozmawiać, świetnie. Ale widzę twoje spojrzenia posyłane niektórym kolesiom. Widzę w nich tęsknotę. Pragnienie. Zaprzeczysz?
Milczał, coraz bardziej zdziwiony.
-Nikomu nie powiem. To sprawa między mną i tobą, reszta się nie liczy - kilka słów i znowu stałem tuż przed nim.
-Kim ty jesteś? - zapytał cicho.
-Nie wiem - odparłem szczerze - Może ty pomożesz mi to odkryć.
Pocałowałem go delikatnie, najczulej jak tylko potrafiłem. Jedyny dotyk jaki nas połaczył to ledwie wyczuwalne muśnięcie warg, a i tak moje ciało i umysł zapłonęły. Właśnie spełniało się marzenie.
-To ty za mną łazisz od paru dni - zgadł - Czułem, że ktoś mnie śledzi, czy coś...
-Idź do domu - nakazałem - Matka znowu się na ciebie wścieknie, tak jak wczoraj po tym spóźnieniu.
-Skąd wiesz? - zdziwił się.
-Wiem o tobie wszystko - powiedziałem.
Nie mówił już nic, ruszył do domu, co chwila odwracając się i spoglądając na mnie.
CZYTASZ
Gay Note [YAOI]
Teen FictionNie wiem co robić, nie wiem co czynić, Czy siebie za zło do końca życia winić, Te puste słowa, te puste gesty, Były na pokaz, inne od reszty, Stracić, straciłem nie zatrzymałem, Złapać za rękę dzisiaj się bałem, Nie byłeś sobą, nie byłeś jak zawsze...