Namioty były już rozbite, a obiad się gotował, kiedy dojechało ostatnie auto, a w nim ostatni wczasowicz.
-Ziom! - podniósł się radosny okrzyk.
Fabian i Kamil rzucili się na siebie i rozpoczęli rytualne przywitanie, złożone ze skomplikowanych ruchów dłoni i nóg.
-Tęskniłeś? - spytał zalotnie Kamil.
-Jak zawsze - odparł ucieszony Fabian.
-Dobra, dość czułości - odparł już poważnie Kamil, wyciągając z auta dwie puszki piwa.
-Jeszcze zimne. I kupiłem ci fajki - dodał.
-O, Kamil - zza krzaków wyłonił się Tomasz. Co tam robił, nikt nie wiedział.
-Cześć Tomaszku, co tam?
-Wszystko świetnie. Jak widzisz namioty same się rozbiły, a my od rana leżymy do góry brzuchami - odpowiedział ironicznie Tomek.
-No i super - szczerze ucieszył się Kamil.
- A teraz pan wybaczy, idziemy z Fabianem omawiać nie cierpiące zwłoki sprawy podziału fajek i trawy. Do widzenia.
-Mówię ci, to nie do wytrzymania - zarzekał się Tomasz.
-No co ty - odparł krótko Fabian, schylając się po sosnową gałąź.
-Uwierz na słowo. Nie potrafię, od samego rana do wieczora tylko się czepia. Kontroluje mnie, tak jakby...ogranicza.
-Chyba o to chodzi w miłości - stwierdził sentencjonalnie Fabian.
-Co ty pieprzysz. Kiedyś było inaczej. Tak bardziej... - Tomek umilkł szukając odpowiedniego słowa.
-Spontanicznie - dookończył Fabian. Słuchał tego samego lamentu po raz piąty. Liczył.
-Właśnie! Wiesz, wyskoczyliśmy do klubu, był seks w toalecie. Pojechaliśmy nad rzekę - bawiliśmy się w krzakach. A raz... - Tomek roześmiał się wesoło - Raz pojechaliśmy na wieś do ciotki Magdy i...
-To chyba chodzi o seks, a nie spontaniczność? - uciął Fabian. Skończył z gałązkami, odłożył je na ziemię i zapalił papierosa.
-Seks też już nie taki jak dawniej, ale nie o to chodzi...
Fabian odciął się od rozmowy. Uruchomił autopilota, który będzie przytakiwał i udawał zrozumienie, a sam odpłynął świadomością gdzieś daleko. W przeszłość. Do chwili, kiedy poznał Tomka i Magdę, szczęśliwych i zakochanych. Zaledwie dwa lata temu, a ile się zmieniło. To i tak cud, że tak długo wytrwali, pomyślał.
-Dobra, wracamy? - zniecierpliwił się Tomasz.
-Jasne, mamy dość - ocenił Fabi, wskazując na kupę gałęzi. Właśnie miał na myśli, że ma dość wysłuchiwania tych samych lamentów po raz kolejny. A Tomek łatwo się nakręcał...______________________________________
W kolejnych rozdziałach zrozumiecie . Heh. 3M się ♡♡♡
CZYTASZ
Gay Note [YAOI]
Teen FictionNie wiem co robić, nie wiem co czynić, Czy siebie za zło do końca życia winić, Te puste słowa, te puste gesty, Były na pokaz, inne od reszty, Stracić, straciłem nie zatrzymałem, Złapać za rękę dzisiaj się bałem, Nie byłeś sobą, nie byłeś jak zawsze...