cz. II rozdział 2

501 58 9
                                    


W okolicy wsi, zaraz przy niewielkiej, ale bystrej rzece wyrastała kępka starych drzew. Było to idealne miejsce na rozbicie namiotów w tak upalne lato. Grube, gęsto obrośnięte gałęzie dawały schronienie przed palącym słońcem, a niesiony z wiatrem chłód rzeki orzeźwiał i dodawał sił. Krzaki i las znajdowały sie kilka minut spaceru stąd.
Warkot silników zbudził czujność wiewiórki mieszkającej na jednym z drzew. Dwa pojazdy zbliżały się szybko, przyspieszając stale, jakby się ścigały.

***
-Ok, to gdzie się rozbijamy? Między drzewami?
-Tak
-A jeśli będzie burza? Piorun pierdolnie w drzewo i po nas...
-Skończ. Żadnych burz przez najbliższy tydzień. Jest coś takiego jak prognoza pogody...
-...która kłamie.
-Tomuś, ja cię kocham i szanuję, ale nie wkurwiaj mnie już od samego początku, dobra? - rzuciła gniewnie dziewczyna.
Inny chłopak opierał się o maskę samochodu, wypalając spokojnie papieros i przysłuchiwał się rozmowie Tomka i Magdy.
-Fabi, pomógłbyś z tymi torbami! - rzucił poirytowany Tomasz. Miał ochotę odgryźć się na kimś za tą kłótnię.
Fabian zaciągnął się mocno po raz ostatni i zdeptał peta. Porwał z bagażnika dwie torby i ruszył między drzewa.
Po drodze minął leżących już w wysokiej trawie Krzyśka i Patrycję. Chłopak właśnie badał dokładnie całe ciało swojej dziewczyny w poszukiwaniu kleszczy, a cały zabieg z niejasnych przyczyn wywoływał u nich uśmieszki. Nawet nie zauważyli, jak przystanął obok na kilka sekund i przypatrywał się.
-Fabi, do cholery! - z daleka dobiegł ryk Tomasza.
-I po co się tak nad nim pastwisz?! - odwrzasnęła Magda.
Fabian westchnął i po drodze odpalił kolejnego papierosa.

Gay Note [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz