Rozdział Dziesiąty - Wakacje.

92 3 9
                                    

Pᴇʀsᴘᴇᴋᴛʏᴡᴀ Wᴏᴊᴛᴋᴀ

- Wojtek! - usłyszałem wołanie Pauliny dochodzące z salonu.

- Tak? - ruszyłem w jej stronę.

- Przypomniało mi się coś - zaczęła. - Jak byłeś na zakupach to jakiś gościu wyglądający ja ochroniarza czy coś w tym stylu dał mi tą kopertę - podała mi wspomniany przedmiot. - Miałam nie otwierać więc nic z tym nie robiłam.

- Dzięki - rzuciłem z obojętnością w środku jednak się stresując.

To kolejna wiadomość od jakiejś wariatki typu Maja? Szczerze, nic mnie już nie zdziwi.

Ruszyłem ze złotą kopertą do pokoju gdzie ostrożnie ją otworzyłem.

Moim oczom ukazała się złożona kartka.
Była ona ze złotymi zdobieniami i napisana eleganckim pismem.

Zaproszenie

Serdecznie zapraszamy Wojciecha Tomalkę wraz z dwoma osobami towarzyszącymi na grupowy wyjazd do Helsinek gdzie spędzimy tydzień w ekskluzywnym hotelu. Bilety znajdują się w kopercie. Nie chcę mi się wszystkiego pisać więc proszę zadzwonić.

Ps. To nie jest propozycja i radzę się zjawić. :)

Emilia Szypuła


Odetchnąłem z ulgą. To nie Maja.

Po chwili zrozumiałem co właściwie jest tam napisane.

Wyjazd do miejsca gdzie zawsze chciałem pojechać i to z pobytem w ekskluzywnym hotelu. Dodatkowo z dwoma osobami towarzyszącymi. Czy mogło być lepiej?

Owszem.

Gdyby zamiast Pauliny był ktokolwiek inny.

Westchnąłem i starając się o niej nie myśleć sięgnąłem do koperty po bilety.

Rzeczywiście tam były. Trzy bilety tam i z powrotem.

Może mimo to że będzie tam Paulina nie będzie tak źle?

♥︎♥︎♥︎

- Kto jeszcze będzie? - zapytałem z podekscytowaniem słuchając jakie plany mamy na tamten tydzień.

- To niespodzianka mój drogi - zaśmiała się Emilia. - Zobaczysz jak dotrzesz na miejsce.

- To ty i te osoby nie lecimy jednym samolotem? - spytałem.

- Nie żeby coś, ale nie zniżę się do poziomu samolotów które nie są moje - parsknęła.

- Czyli że twoje samoloty to za duże progi jak na moje nogi? - spytałem.

- Nie o to chodzi, po prostu piloci mają urlop a samolot ma ograniczoną ilość miejsc więc nie wszyscy się zmieszczą - oczami wyobraźni widziałem jak zniecierpliwiona przewraca oczami.

Mam wrażenie że wkurwiała się na mnie podczas każdej rozmowy. Cóż.

- Spokojnie, w drodze powrotnej sprawię ci tę przyjemność i będziesz mógł lecieć ze mną.

- To ile ty chcesz tam osób wziąć? - zastanowiłem się nagłos.

- Nie interesuj się - rozkazała.

Love Me |WxP| #3 "We"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz