Rozdział siódmy - Kim jesteś?

74 5 66
                                    

Pᴇʀsᴘᴇᴋᴛʏᴡᴀ Eᴍɪʟɪɪ

Przeglądałam służbowe maile gdy nagle do auta wparował Paweł.

Trzasnął drzwiami wbił się w oparcie fotela.

— Ja pierdole — powiedział chowając twarz w dłoniach.

— Dlaczego tak szybko wróciłeś? — spytałam odwracając wzrok od ekranu tableta.

— Wojtek się wyprowadził teraz w tym mieszkaniu jest ktoś inny — powiedział zrezygnowany.

— Spokojnie, mówiłam, że ciotka ci pomoże — przewróciłam oczami wchodząc w listę kontaktów na telefonie.

Kliknęłam kontakt o nazwie Info23lokalizacja.

— Co to za dziwna nazwa? — spytał Paweł.

— Mając tak dużo pracowników trzeba wiedzieć gdzie zadzwonić. Ten zajmuje się wyszukiwaniem adresów zamieszkania kogo tylko zapragniesz - w tym Wojtka — wzruszyła ramionami.

— Jak ty pamiętasz kto jest od czego? — spytałem zdumiony.

— Tajemnica lekarska — odparłam bez wzruszenia — w praktyce nawet nie znam ich imion, mówię do nich po nazwach — prychnęłam.

— Czekaj, to ilu jest tych ludzi od lokalizacji? — zapytał.

— Sto dwadzieścia sześć.

— Ile?! — wykrzyknął.

— Od spraw inwestycyjnych jest jeszcze więcej — powiedziałam.

— I ty chcesz mi powiedzieć, że ich wszystkich pamiętasz po tych dziwnych nazwach, a nie znasz ich imion? — pytał zdumiony.

— Może... — uśmiechnęłam się.

Zaczęłam połączenie przekładając telefon do ucha.

— Info23lokalizacja. Znajdź mi lokalizację Wojciecha Tomalki — rzuciłam formalnym tonem po czym się rozłączyłam.

— Dałaś w ogóle dojść do głosu gej osobie? — spytał.

— To pracownik, ma informacje to niech szuka.

— Ale jesteś bezduszna — powiedział kręcąc głową na boki.

— Czasami lepiej być suką, wtedy nikt do ciebie nie podskoczy — unikałam do góry prawy kącik ust.

Wtedy usłyszałam dźwięk SMSa.

Widniał tam jego adres zamieszkania i dopisek, że nie ma go teraz w domu.

Zirytowana nieporadnością pracownika zadzwoniłam do asystentki od zatrudnień.

— Halo? Zwolnij proszę cię tego idiotę od lokalizacji. Nazywa się Info23lokalizacja. Nie zrozumiał polecenia — mówiłam nawet nie czekając na odpowiedzi.

— Co się stało? — zapytała, a ja wkurzona, że zadaje pytania przewróciłam oczami.

— Nie zrozumiał polecenia. Tyle powinno ci wystarczyć. Przy okazji zatrudnij nową osobę na to stanowisko — odparłam bez wzruszenia.

Rozłączyłam się, a Paweł patrzył na mnie przerażony.

— Ależ się ostra zrobiłaś.

— Jeśli chcesz osiągać sukcesy czasami trzeba iść po trupach do celu. Nie potrzebuję niekompetentnych osób w mojej firmie. Jeśli takie osoby odpowiadałyby za moje bezpieczeństwo już dawno bym nie żyła — powiedziałam wybierając kolejny numer.

Love Me |WxP| #3 "We"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz