-Idziesz?!- Krzyknęła mama z dołu.
-Tak już idę- Po przyjściu pomogłam mamie z ciastem, bo przecież nie powinno się iść w gości z pustymi rękami. Potem zaczęłam się ogarniać bo po tym bieganiu nie wygadałam najlepiej. Wzięłam prysznic, wysuszyłam włosy i zrobiłam lekki makijaż. Było dość gorąco więc duża ilość by nie przetrwała za długo. Przebrałam się w jasne jeansy i białą koszulę w paski, włosy zostawiłam rozpuszczone i założyłam złotą biżuterię. Na dole założyłam zwykłe białe buty i razem z rodzicami ruszyliśmy do Państwa Kubiaków. Nie miałam za dużych chęci tam iść bo spotkaniu Michała w parku ale nawet nie było mowy abym się nie pojawiła.
-A jesteście!- W progu przywitał nas Pan Jarosław.
-Dzień dobry- Odpowiedziałam uprzejmie.
-Oooo Katarzyna jak ty wyrosłaś! Jak ja ciebie dawno nie widziałem. No Grzesiek córka to ci się udała.- Wróciłam oczami śmiejąc się, kiedy Pan Kubiak przyciągnął mnie do objęcia. Przez to, że byliśmy sąsiadami, kiedyś traktowałam go jak wujka i jak widać nic się nie zmieniło przez te kilka lat.
-I to nie jedna- Zaznaczył tata wypinając pierś. Po zdjęciu butów udaliśmy się do salonu gdzie czekał już zastawiony stół oraz Michał i jego mama.
-Jak dobrze was widzieć- Powiedziała Kubiakowa i uściskała się z moją mamą.
-Ciebie również- Uśmiechnęła się moja mama i wyciągnęła do niej ciasto wraz z winem, które przyniosłam.
-Uuu włoskie... - Pani Kubiak spojrzała na wino.- Mam rozumieć, że to od ciebie Kasia.- Po chwili i ja zostałam uściśnięta.
-Dzień dobry- W końcu odezwał się Michał. Przywitał się najpierw z moimi rodzicami a potem ze mną.- Cześć ponownie-
-Cześć.- Opowiedziałam i oddałam uścisk Kubiaka.
-No to na co czekacie? Siadajcie do stołu zaraz przyniosę jedzenie.- Zarządziła Pani domu i zniknęła w kuchni. Chciałam iść jej pomóc ale kazała mi usiąść. Nie kłócąc się już z nią usiadłam do stołu. Wypadło tak, że siedziałam na przeciwko mojej mamy, obok Michała. Cały obiad minął w przyjemnej atmosferze wspominając stare czasy oraz na wypytywaniu mnie i szatyna co się działo u nas przez te lata. Zręcznie starałam się unikać niewygodnych pytań, bo oczywiście nie obyło się takich czemu jeszcze nie mam partnera. Mogę iść o zakład, że za kilka dni moja mama z Panią Kubiak umówią się na kawę i przegadają całe moje życie. Kiedy już każdy był pełny Pani Kubiakowa zaczęła sprzątać i tym razem nie dałam sobie odmówić jej pomocy. Kiedy byliśmy w kuchni sam a ja sprzątałam resztki z talerzy, starsza kobieta zaczęła rozmowę.
-No nie mogę w to uwierzyć, że przez tyle czasu jesteś sama. Taka dziewczyna jak ty to przecież anioł. Każdy by taką chciał.
-No najwyraźniej nie każdy- Zaśmiałam się- A ja sama nie potrzebuję partnera do pełni szczęścia. Wystarczy mi praca i rodzina.
-Ale możesz założyć własną.
-Z tym to może jeszcze trochę poczekam.- Naszą rozmowę przerwał nam Michał przynosząc kolejne talerze.
-Dobrze słońce, dziękuje za pomoc a teraz wracaj do salonu bo zaraz będzie, że zrobiłam sobie z ciebie pomoc kuchenną.- Kiedy chciałam zaprotestować ale kobieta machnęła na mnie ścierką. W geście poddania uniosłam ręce i wróciłam do salonu razem z szatynem. Jeszcze chwilę posiedzieliśmy i razem z rodzicami zaczęłam się zbierać. Dziękując za pyszny posiłek opuściliśmy ich dom i ruszyliśmy do nas. Moi rodzice chcieli jeszcze obejrzeć razem film ale powiedziałam, że jestem zmęczona. Nie zatrzymywali mnie. Nie miałam ochoty już dzisiaj na nic jak tylko na ciepła kołdrę i ulubioną muzykę w słuchawkach.
**************************
Kolejne dni dwa dni minęły mi spokojnie. Nie wychodziłam do parku, nie chcąc powtórki z rozrywki. Z Michałem też się nie widziałam, a cała sobotę spędziłam z rodzicami u mojej najstarszej siostry i jej rodziny. W niedzielę rano już byłam spakowana w samochód i miałam jechać do Warszawy.
-Słońce mam nadzieję, że tym razem odwiedzisz nas szybciej i może z kimś.- Mówiła mama na odchodne.
-To się zobaczy, z teraz muszę się już zbierać.- Po krótkim pożegnaniu ruszyłam w drogę, włączając uprzednio muzykę w aucie.
Po 3 godzinach byłam już w Warszawie. Gdyby mama widziała mój licznik w samochodzie to pewnie była bym już martwa.
![](https://img.wattpad.com/cover/179306946-288-k670907.jpg)