Zanim Dewdrop mógł się zorientować, on i reszta Ghouli spali zwinięci na podłodze w stosie koców ułożonych w coś co wyglądało jak prowizoryczne gniazdo. Ognisty Ghoul rozejrzał się żeby zdać sobie sprawę że wszyscy jeszcze śpią a na dworze jest jeszcze ciemno. Dewdrop nie wie ile spał ale wie że to był najlepszy odpoczynek jaki miał od dobrych kilku lat. Zanim Ghoul zdążył cokolwiek innego pomyśleć, duża ręka powaliła go z powrotem w stronę stosu kocy i poduszek. „Wracaj do snu Dew" Powiedział zaspany Alpha i bardziej wtulił się w Omegę. Dewdrop chciał coś odpowiedzieć dopóki nie poczół jak Ifrit obejmuje go w talii i powoli uspokajająco głaszcze jego brzuch. "Alpha ma rację, połóż się z nami„ Po tych słowach Ifrit położył głowę na włosach Dewdrop i zaczą spokojnie mruczeć. Zanim ognisty Ghoul zdał sobie sprawę, wszyscy dołączyli się do mruczenia i po minucie już każdy z Ghouli wydawał zadowolone pomruki. I z tym Dewdrop ponownie pozwolił zmęczeniu i wygodzie go ogarnąć.
Następnym razem gdy ognisty Ghoul wstał, było już jasno a w stosie pozostali tylko Alpha, Ifrit, on i Earth. "Dzień dobry Dewy„ Zawołał wesoło z kuchni Omega. „Dzień dobry Mega" Dewdrop powoli opuścił stos śpiących Ghouli i podszedł do gotującego przyjaciela. „Co gotujesz" Zapytał Dewdrop już oczarowany zapachem jedzenia. „Zwykłe gofry, nic specjalnego. Ugotowałbym na twój powrót coś bardziej wykwintnego ale nie mamy tu zbyt wielu składników.” Powiedział Omega już zapisując sobie w pamięci aby wysłać któregoś z Ghouli do miasta.
„Cześć Dewdrop" Zawołał Zephyr który akurat wrócił z dworu. "Cześć Zephyr„ Odpowiedział Dewdrop i dalej wpatrywał się w gotującego Omegę. „Potrzebujesz pomocy Omega?„ Zapytał Zephyr wchodząc do kuchni. „Tak właściwie to możecie mi pomóc kłaść do stołu. „Też pomożesz Dewdrop?" „Oczywiście Mega” Powiedział Dewdrop już niosąc zastawę stołową.Po chwili razem z pomocą Zephyra cały stół był już nakryty. Omega wniósł Gofry a z nimi bitą śmietanę i różne dżemy.
"Dzień dobry wszystkim„ Do pokoju wszedł Ifrit a za nim Alpha i Earth. Po krótkim przywitaniu, wszystkie Ghoule zasiadły razem do stołu. Stół był okrągły, z jednej strony Alpha i Omega usiedli razem, obok nich Earth i Zephyr a na końcu Ifrit i Dewdrop. Wszyscy razem prowadzili że sobą krótkie rozmowy, jedyną osobą która nic nie mówiła był Dewdrop. "Jak ci się tutaj podoba Dew„ Zapytał Omega próbując nawiązać rozmowę z niższym. „Jest bardzo ładnie, bardzo mi się tutaj podoba" „Kiedy razem z Ifritem do nas jechaliście, ja i Omega pozwoliliśmy sobie udekorować twój pokój" Do rozmowy wtrącił się Alpha. „Na razie to nic specjalnego bo mieliśmy tylko kilka godzin, ale bardzo się staraliśmy." Dopowiedział Omega. „D-Dziękuję, naprawdę nie musieliście" Powiedział szybko zkołowany ale i miło zaskoczony Dewdrop. „Uwierz mi musieliśmy, w końcu jesteś częścią naszego stada„ Odpowiedział Alpha z szerokim uśmiechem. Wszyscy posłali Dewdrop zadowolone spojrzenia.Reszta śniadania minęła w ciszy, poza sporadycznymi krótkimi rozmowami. Mimo wszystko Dewdrop nie mógł ukryć wielkiego uśmiechu który widniał na jego twarzy. Po śniadaniu Alpa, Earth i Ifrit znieśli ze stołu i obiecali pozmywać naczynia. W tym czasie Omega i Zephyr oprowadzali Dewdrop po terenie gospodarstwa na którym się znajdowali.
„No więc Dewdrop..." Zaczą Zephyr zacierając ręce. „Tuż przed nami znajdują się pola uprawne, którymi przez cały rok opiekuje się Earth. Dzięki jego magii plony rosną szybciej i są zdrowsze." Ghoul wskazał na pola przysypane śniegiem. „Od lewej strony znajduje się obora w której trzymamy krowy, owce i kury. Przez cały rok bardzo dobrze opiekuję się nimi Omega" Powietrzny Ghoul wskazał na Omegę który natychmiast się zarumienił. „Ja po prostu lubię zwierzęta" Dodał szeptem Omega. „Po prawej znajduję się sad przy którym zazwyczaj wypuszczamy nasze owce i krowy ale niestety aż do marca nie możemy z powodu zimna." "A kto zbiera te wszystkie owoce z drzew i plony z pól?" Zapytał zaciekawiony Ghoul. „Tym zajmują się Alpha i Ifrit. Dzięki byciu ognistymi Ghoulami mają więcej siły i odporności na zimno" Powiedział Zephyr wskazując na pomieszczenie przy oborze. „Tam odkładają towary które sprzedajemy ludziom z wioski. A raczej ja sprzedaje" „Dobra koniec tego oprowadzania. Jestem pewny że Dew pewnie chcę zobaczyć swój pokój, prawda? Zapytał Omega, już prowadząc Ghoule do domu.