Pov Wika:
Gdy obudziłam się rano była 8:30.
A o 9 mieliśmy być na lotnisku więc szybko się ogarnęłam i zniosłam swoją walizkę na dół, czejałam tylko na Bartka który miał po mnie przyjechać. Dzwoniłam do przyjaciela 8 razy za to on tradycyjnie nie odbierał, za to kiedy była już godzina 8:55 brunet zadzwonił do mnie. Halo Wiuś czemu nie ma cię jeszcze pod domem genzie? Zaraz wyjeżdżamy usłyszałam z słuchawki, wkurwiłam się, czy on o mnie zapomniał? Bartek ale przecież miałeś po mnie przyjechać powiedziałam smutnym oraz w tym samym czasie wkurzonym głosem. Wiesz zapomniałem Sorry powiedział brunet i rozłączył się, zabolało okropnie moje oczy zrobiły się szklane i pociekły łzy, wiedziałam że muszę się ogarnąć więc zamuwiłam ubara... po chwili już byłam na miejscu. Hejjo Wisia usłyszałam gdy wysiadłam z samochodu, to oczywiście był Bartek który zaczął się do mnie przytulać. Odepchnęłam bruneta i wziełam bagarze, nie zamierzałam z nim rozmawiać. Czekaj wezmę to od Ciebie Bartek próbował wziąć moją walizkę, został to! Krzyknęłam i widziałam jak brunetowi szklą się oczy przyznam zrobiło mi się go żal ale musiałam być twarda, wpakowałam walizki do bagażnika i przywitałam się z resztą Genziaków. Przyszedł czas wyjeżdżać, brunet bardzo chciał obok mnie siedzieć ale ja nie zamierzałam się do niego nawet zbliżyć, ostatecznie udało mi się usiądź od okna a obok mnie siedziała Haniulaa ale za to naprzeciwko no zgadnijcie oczywiście Kubicki. Cały czas czułam na sobie jego wzrok ale postanowiłam się tym nie przejmować, położyłam się na ramieniu Haniulki i momentalnie usnęłam ponieważ byłam wymęczona.Pov Bartek:
Zjebałem. Poprostu spanikowałem I się rozłaczyłem bo nie rozumiałem jak mogłem zapomnieć o swojej przyjaciółce o której non stop myśle...
Ona widoczni odebrała to zupełnie innaczej, jestem głupi. Teraz siedziałem sam z nią bo wszyscy wyszli na stację po przekąski a ona spała, tak słodkoo. Puki nie było Hani usiadłem obok niej, o brunetka nieświadomie oparła swoją głowę o moje ramię. Oo jakie słodziaki powiedziała Hania właśnie wsiadając do samochodu możesz z nią zostać Barktek ja się przesiądę powiedziała nieświadoma sytuacji blondynka. Reszta przyszła i ruszyliśmy, po jakimś czasie Wiczka się obudziła gdy zorientowała się że leży na moim ramieniu momentalnie się poderwała i popatrzyła na mnie dziwnym wzrokiem w którym było widać zdenerwowanie.Pov Wika:
Gdy się obudziłam leżałam na ramieniu Bartka a nie Haniuli co mnie trochę zdenereowało ponieważ chciałam odpocząć od niego, położyłam się na ramię okna lecz nie mogłam usnąć, myślałam o sytuacji z rana i byłam smutna. Hania która to zobaczyła pochyliła się lekko do mnie, Co się stało Wikunia szepnęła do mnie. Nic nic odpowiedziałam a tak naprawdę dusiłam łzy, wiedziałam, że gdybym jej powiedziała było by mi o wiele lepiej ale wiem, że wtedy bym się popłakała bo emocje by puściły. Dlatego nie mogłam tego zrobić ponieważ tam był Bartek nie chciałam pokazywać swojej słabości albo że mi zależy bo byłam ultra wkurzonaaaa.
Przecież widzę blondynka złapała mnie za rękę i w tedy emocje puściły, z moich oczy polały się łzy których nie mogłam powstrzymać. Wszyscy z Genzie zaczęli pytać co się stało i o co chodzi, nie wiedziałam co powiedzieć więc milczałam i schowałam głowę w kolana. Ktoś mnie przytulił domyślałam się kto to, no oczywiście, że Bartek a kto inny? Dalej byłam zdenerwowana ale pozwoliłam brunetowi się przytulić bo wyszarpywanie by nie miało większego sensu, poczułam jak wtula się we mnie, jeszcze bardziej się rozpłakałam bo nie wiedziałam co myśleć.Pov Bartek:
Łamało mi się serce jak patrzyłem na płacząca przyjaciółkę, tym bardziej że to była moja wina i teraz Wika nawet nie chciała ze mną rozmawiać... załamałem się i również chciało mi się płakać lecz wiedziałem że muszę być silny i jakoś ją uspokoić. Przytulałem się do niej przez dłuższą chwilę a brunetka cały czas płakała, po 30 min kiedy stanęliśmy do MacDonalda Wika wyrwała się z moich objęć i pobiegła do środkaPov Hania:
Na początku zdziwiło mnie zachwianie Wiczki ale po tym jak wyrwała się Kubickiemu wiedziałam że coś wisi w powietrzu, gdy wszyscy się udali do maka ja przed wejściem zatrzymałam Bartka, Poczekaj powiedziałam cofając go za nadgarstek do tyłu, tak? Powiedział ze smutkiem w głosie. Co się stało? Nic a co miał.. próbował grać głupiego, okej tak się bawimy Bartek krzyknąłam chodzi o Wiktorię. Chłopak jeszcze bardziej zesmutniał. PRZEPRASZAM Bartek nie chciałam po prostu się o nią Martwie ii.. okej rozumiem żekł brunet kierując się w stronę wyjścia. Aleee czekaj Bartek Bartek krzyczałam ale brunet nie reagował, dałam mu spokój bo wiedziałam że, nic puki co z niego nie wyciągnę i też udałam się do środka po czm zaczęłam szukać Wiki lecz nigdze nie mogłam jej znaleźć.Pov Wika:
Wybiegłam z samochodu i od razu pobiegłam za budynek ponieważ wiedziałam, że będą mnie szukać a tam mnie raczej nie znajdą. Jednak się myliłam, usłyszłam głos Hani. Nie miałam siły biec gdzieś dalej i wiedziałam że ona i tak by mnie dogoniła bo nie jestem zbyt dobra w bieganiu. Po prostu skuliłam się do kolan opierając się o ścianę budynku, byłam bezsilna i nie miałam już sił nawet płakać chciałam zniknąć. Jednak Hania mnie zobaczyła, podbiegła do mnie i mocno mnie przytuliła, Misia co się stało wiesz, że mi możesz zaufać powiedziała blondynka, jeszcze bardziej mnie to złamało. Wtuliłam się w nią i zaczęłam jeszcze mocniej płakać, na co Hania przytuliła mnie jeszcze bardziej jestem z tobą słońce powiedziała gładźąc mnie po włosach.
Gdy trochę się uspokoiłam opowiedziałam Hani o całej sytułacji, i o tym co się stało. Bartek to debil, że tak zrobił powiedziała Hania i wtuliła się we mnie będzie dobrze jestem z tobą dodała blondynka. Po chwili poczułam ręce na swojej szyji ktoś mnie przytulił od tyłu, to nie była Hania bo ona cały czas siedziała przy mnie to był Bartek zdażyłam się domyślić. Wyrwałam się brunetowi, ZOSTAW MNIE krzyknęłam na niego i łzy polały mi się z oczu ponownie. Ale Wiku...chciał dokończyć. ROZUMIESZ ONA NIE CHCĘ Z TOBĄ ROZMAWIAĆ DAJ JEJ SPOKÓJ krzyknała Hania, Brunet odszedł, a ona wtuliła się jeszcze mocniej widząc ponownie moje łzy.Pov Bartek :
Chciałem to wszystko wytłumaczyć, moje zachowanie chociaż prawda zachowałem się niewytłumaczalnie ale chciałem trochę sprostać to co się stało. Odszedłem ponieważ oczy mi się szkliły i nie chciałem płakać na oczach dziewczyn pobiegłem do busa i wytarłem łzy, czułem się jak najgorszy śmieć to wszystko było moją winą. Nagle świeży przyszedł, co się stało stary spytał, nic przetarłem oczy. Serio Bartek chodzi o Wiktorię? Popatrzył się na mnie pytająco. Łzy pociekły mi znowu z oczu. Czyli tak dopytywał.Tak.. powiedziałem krótko. Stary ty się zakochałeś krzyknął. Nie prawda Wika to moja przyjaciółka ii i .. Widać, kogo ty oszukujesz prychnął świeży. Nikogo wykłucałem się może miałem z nią bliską relacje może była ładna może się pocałowaliśmy ale to był przypadek.. pomyślałem w swojej głowie. Dobra Bartek skończ przecież widać zaśmiał się. Cichaj świeży powiedziałem i położyłem się na ramię okna po czym usnąłem...
Hallo Bartek wstawaj usłyszalem głos Patryka, Byliśmy już na lotnisku w Warszawie ponieważ z tamtąd miliśmy odlot. Odlot miał być za 30 min dlatego milieśmy chwilę na odpoczynek na lotnisku. Wiczka możemy pogadać? Spytałem brunetki, ona kiwneła głową na tak. Poszliśmy na bok...JAK MYŚLICIE WIKA WYBACZY BARKOWI ??
![](https://img.wattpad.com/cover/352511641-288-k28354.jpg)
CZYTASZ
Czy będę w stanie kochać?//Bartonii(18+)
Novela JuvenilKartonii po rozstaniu z Patrykiem jest załamana jako że Bartek jest jej najlepszym przyjacielem stara się bezgranicznie ją pocieszać w ten sposób zbliżają się do siebie...