Gdybyście się mnie spytali jakie jest moje nastawienie na 3 dni przed eliminacjami do konkursu to powiedziałabym że do dupy.
Dzisiaj nie mogłam odpuścić śpiewałam robiłam cwiczenia na głos śpiewałam po czym znowu ćwiczyłam głos.
Ten dzień nie mógł być bardziej wyczerpujący...
-Rose!!- krzykną Jack
A jednak mógł.
Wyszlam z pokoju i zbiegłam po schodach.
-Co ty chcesz?- zapytałam
-za 30 minut przyjdzie Sky aby omówić pewna rzecz-
-okej-
Ucieszyłam się na tą wiadomość.
A ja się odwróciłam i wróciłam do swojego pokoju.*
-Otworze!- krzyknęłam do brata
Zbiegłam po schodach i po chwili znalazłam się przy drzwiach pociągnęłam za klamkę a za drzwiami stal Sky.
-czesc Rose-
Chłopak się uśmiechnął i złożył delikatny pocałunek na moich wargach. Od razu go odwzajemniłam.
-hejo-
-ym Jack jest w pokoju-
-Co jest już mnie nie chcesz ze wyganiasz mnie?- Zaśmiał się
-oczywiście że cię chce tylko Jack mówił że musicie o czymś porozmawiać a jak już skończycie to zapraszam cię do mojego pokoju- powiedziałam i od razu skapnęłam się że to mogło zabrzmiec dwuznacznie.
-to znaczy pogadać nie...- próbowałam się odkręcić z tego co powiedziałam.
-wiem o co ci chodzi i z chęcią przyjde- powiedział.
Cholera muszę posprzątać
Jeszcze raz mnie pocalowal tylko tym razem w czoło i oddalił się do pokoju Jacka.
A ja odrazu pobiegłam na górę żeby posprzątać. Boze tu był większy syf niż na śmietnisku.
Zaczęłam od biurka bo wydawało się najmniej zabrudzone.
Gdy już posprzątałam wzięłam się jeszcze za zaśpiewanie piosenki na konkurs który za 3 dni już jest.
Zaśpiewała ja 3 razy gdy wkoncu odwróciłam się a przy drzwiach stał Sky z wyraźnym uśmiechem na twarzy.
-pięknie spiewasz wiedziałem że dobrze spiewasz ale twój glos jest wprost anielski- powiedział
A ja od razu poczułam ze staje się czerwona jak pomidor.
-o-od ilu minut tu stoisz?- zapytałam zdesperowana
-od czasu gdy zaśpiewałaś ta piosenkę drugi raz- odpowiedział
- nie mogłeś mi przerwać?- zapytałam lekko zdenerwowana
-teoretycznie mogłem ale nie umiałem przerwać tak pięknego spiewu-
Ten tekst odrazu sprawił że przestałam się na niego złościć. Aczkolwiek teraz gdy będę śpiewać to będę zamykać drzwi na klucz.
-to siadaj- powiedziałam wskazując na łóżko*
Gadaliśmy tak z 20 minut gdy zapadła niezręczna cisza. Nie wiedziałam jakimi słowami by ją przerwać i czekałam by może on ja przerwał.
-chcesz malinkę?- zapytal a ja od razy oniemiałam.
On chyba to zauważył i zrozumiał że to znaczy dwuznacznie.
-wsesie ze owoc a nie że...-
-że na szyi- odpowiedziałam po czym się Zaśmiałam.
- chce bardzo chetnie- odpowiedziałam po czym wyja z plecaka pojemnik z malinami.

CZYTASZ
Idealna #1
Roman pour AdolescentsGłówna bohaterka Rose Willow nie miała dobrego życia w poprzednich szkołach była w nich wyżutkiem. Wszystko sie jednak zmienia. Gdy dziewczyna chodzi do szkoły jej wrogiem jest najpopularniejsza dziewczyna w szkole Chloe Vidal. Dziewczyna zakłada si...