Dzisiaj Ogór nie przyszedł do szkoły co wsm było do przewidzenia. Na jego miejscu Po wczorajszym dniu w życiu nie pokazałabym się w tej szkole.
Przed lekcjami poszłam do łazienki. Poszłam do damskiej ale obok jest męska i na górze jest taka szczelina przez którą wszystko słychać. Usłyszałam jak Adam mówi "Nie w szkole przecież jak ktoś nas przyłapie to po nas" po tym Kacper zaczął uspokajać Adama że napewno nic się nie stanie. Potem słyszałam tylko jęki więc wolałam wyjść bo mi się aż nie dobrze zrobiło. Poszłam do klasy bo akurat dzwonek zadzwonił a 3 minuty po nim do klasy weszli Kacper i Adam. Adam był ubrany w golf co było lekko podejrzane no ale może mu po prostu zimno..? Nie chciałam wnikać w ich osobiste sprawy ale tak mnie to ciekawiło że musiałam.
Na następny dzień Adam znowu miał golf. Ale dzisiaj był wf więc musiał odsłonić szyję. Ale zgłosił brak stroju... i niby czułam tą gejoze od nich ale coś było nie tak. Nie siedzieli razem, nie spędzali każdej przerwy razem, nie śmiali się i jacyś smutni byli... Może zerwali? Smutne by to było szczególnie że są razem tacy słodcyyy.
Następna lekcja to była geografia a właściwie to dwie pod rząd. Na samym początku lekcji Kacper zaczął coś bardzo agresywnie pisać i składać. Raz nawet pani zwróciła mu uwagę ale on to olał.
Potem zaczął rzucać tym do Adama. I ZNOWU NIKT TEGO NIE WIDZIAŁ oprócz mnie rzecz jasna. Jak tylko Kacper rzucał do Adama, Adam robił mu lekkie saj daj i znowu patrzył na tablice.
W końcu Kacper się strasznie zdenerwował. Wstał i nauczycielka mu kazała usiąść ale on nie posłuchał. Stanął na środku sali i powiedział:
- Chciałbym coś ogłosić. - powiedział Kacper a Adam praktycznie zaczął się dusić.
- Adam ma fajną - zaczął Kacper ale zobaczył wzrok nauczycielki - Tylną część ciała.Cała klasa tak wybuchła że aż się podłoga trzęsła. Tosia i Domi dosłownie leżały pod ławkami. Nawet te największe emosy parsknęły śmiechem. Ja zaczęłam bić brawo Kacprowi bo jednak nawet ja nie miałabym takiej psychy. Chłopcy tylko pasknęli z podziwu i wydawało mi się że oni coś wiedzieli... Adam zrobił się czerwony i wyszedł do łazienki. Pani zaczęła się tak drzeć że jakoś nas uciszyła. Adam wszedł do klasy czerwony jak... NIE MA NIC AŻ TAK CZERWONEGO no ale Ola i Tosia parsknęły jak wszedł.
- Kacper minusowe punkty! Ola Tosia i Dominika ostrzeżenie! - powiedziała nauczycielka
- Ssssssss - Synkął Kacper
- Wrrrrrr - warczała OlaPotem było w miarę normalnie tylko Kacper dalej rzucał czymś w Adama. W końcu Adam się wkurzył i wybombił swoją ławkę za okno które na szczęście było otwarte potem podszedł do ławki Kacpra wybombił ją za okno a następnie też plecak. Kacper zrobił duuże zdziwione oczy wstał i... POCAŁOWAŁ ADAMA. Adam najpierw był zdziwiony i nie odwzajemnił tego ale potem się tak przyłożył że prawie zaczęli się...(postawmy [*] Dla biednej nauczycielki)
Na szczęście zadzwonił dzwonek i nie doszło do niczego więcej ale było naprawdę blisko. Kiedy chłopcy już wychodzili z sali nauczycielka zawołała ich do siebie i nikt nie wiedział dlaczego ale każdy się domyślał.
Lekcja geografii była ostatnią więc nareszcie mogłam iść do domu. Pożegnałam się z wszystkimi i poszłam dalej. To co zobaczyłam było dość dziwne. Przed moimi drzwiami stał... OGÓR. JA NIE BĘDĘ WNIKAĆ ALE DLACZEGO ON MIAŁ GARNITUR I KWIATY?!?! To było dość dziwne...
- Ooo Olga myślałem że już jesteś
- Co ty tu robisz? - powiedziałam udając złą ale jednak... TAK TĘSKNIE ZA MOIM OGÓRECZKIEMM AHHHHHHH
- Wrócisz do mnie..? Proszę, chce się ruchæć tylko z tb...
- OHHH SKORO NALEGASZ TATUSIU - Powiedziałam i rzuciłam się na niego.Potem weszliśmy i po schowaniu kwiatów weszłam do sypialni gdzie czekał Ogór. Zaczęłam zdejmować bluzkę A on... SIĘ ZESRAŁ. KURDE MAM NOWĄ POŚCIEL. CO ZA ŻUL NORMALNIE.
- OGÓRRRR TO JEST NOWA POŚCIEL
- Oh czyli jednak kanapa..?
- No wsm - powiedziałam po czym przenieśliśmy się do salonu...