14.Obiecuję

400 7 0
                                    

-ˋˏ ༻✿༺ ˎˊ-
Do sali weszli moi bracia z wodą, o którą wcześniej prosiłam.
– Proszę-Powiedział Olivier, podając mi wodę. Po chwili do sali wszedł mój ojciec
– Claire…- Powiedział mój „tata”
– Dlaczego to zrobiłaś? – Zapytał, czekając na moją odpowiedź, lecz uratowała mnie pielęgniarka wchodząca do sali
– Już koniec odwiedzin – Powiedziała pielęgniarka – Poproszę wyjść pacjentka potrzebuje odpoczynku – Dodała i wszyscy wyszli z sali
– Powiedz słonko jak się dzisiaj czujesz – Zapytała
– Trochę pieką mnie nadgarstki – Oznajmiłam
– Troszeczkę muszą – Rzekła
– Musisz dużo odpoczywać – Rozkazała
– A teraz – Podeszła do mnie
– Idź spać – Powiedziała
– I odpocznij – Dodała, przykrywając mnie kołdrą, a ja posłusznie poszłam spać.

-ˋˏ ༻✿༺ ˎˊ-

Obudziłam się czując dotyk na mojej dłoni po chwili spojrzałam w tamtą stronę
– Matthew! – Krzyknęłam szczęśliwa, a on spojrzał na mnie po chwili przytulił mnie, a ja to odwzajemniłam
– Clar udusisz mnie – Powiedział, śmiejąc się
– Jak tu wszedłeś? – Zapytałam
– Powiedzmy, że przekupiłem twoich braci-Rzekł a ja się zdziwiłam
– A tak naprawdę stoją za szybą-Dodał a ja uśmiechnęłam się zerkając na szybę rzeczywiście stali tam moi bracia. Do sali wszedł mój „tata”
– Clarie za chwilę dostaniesz wypis – Oznajmił.

-ˋˏ ༻✿༺ ˎˊ-

Wyszłam, że szpitala obok mnie szła Diana moi bracia rozmawiali jeszcze z lekarzem, a ja szłam do samochodu
– Proszę… Proszę, kogo my tu mamy – Usłyszałam głos, na który automatycznie się spięłam odwróciłam się w tamtą stronę i spotkałam JEGO wzrok. Stał obok samochodu Edmunda.
– Claire… Kto to jest? – Zapytała Diana
– Brat mojego nieżyjącego ojca – Oznajmiłam a on podszedł do mnie i złapał za nadgarstek w tej samej chwili syknęłam z bólu
– Teraz pójdziesz ze mną – Powiedział
– Co tu się dzieje? – Zapytał Ares, a brat mojego ojca puścił mój nadgarstek cofnęłam się kilka kroków w tył
– To jest…- Nie mogłam złapać oddechu – Brat mojego ojca – Oznajmiłam, tracąc oddech
– Claire… Wszystko dobrze? – Zapytał Alex słyszałam jak przez mgłę a później… Nic
totalnie nic. Tylko ból w klatce piersiowej.

-ˋˏ ༻✿༺ ˎˊ-

Obudziłam się. Znów. Nie chciałam. Myślałam, że to koniec, lecz nie był. Leżałam w szpitalu. Co ja tu robiłam? Nie wiem.
– Claire…- Usłyszałam szept Diany
– Co się stało? – Zapytałam
– Zostałaś postrzelona stoi za tym brat twojego nieżyjącego ojca – Oznajmiła
– Gdzie on jest-Zapytałam
– Spokojnie nie ma go tu-Powiedziała a ja odetchnęłam z ulgą
– Claire musisz mi coś obiecać-Rzekła
– Nigdy więcej tego nie rób-Dodała.                – Obiecuję – Odpowiedziałam.

-ˋˏ ༻✿༺ ˎˊ-

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam was w przedostatnim rozdziale!
Od razu ostrzegam, że zakończenie nie będzie jakieś fajne czy coś.

Ps.Przepraszam, że nic nie wstawiałam przez tak długi czas, ale teraz próbuje skupić się na drugiej książce na którą was również zapraszam.


Zaginiony diament Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz