036. muszę dać sobie czas.

763 26 11
                                    

Kocham cię, Kocham cię, Kocham cię

Trzy razy w głowie powtarzałam te dwa słowa, aby obudzić się z tego pięknego snu. Nie umiałam w to uwierzyć, że chłopak, którego poznałam zawrócił mi, aż tak w głowie. Wpadłam w twoje ramiona i nie mam zamiaru z nich się wyplątać.

- Muszę iść Wiktor. Czeka na mnie studio - Może i pomyślicie, że stchórzyłam, ale miałam co do tego swoje powody - Pogadamy później.

Zaczęłam powoli się ubierać, próbując uniknąć jego natarczywego spojrzenia, które w tamtym momencie było piorunujące. Dało się odczuć gęstą atmosferę w pokoju.

Kurwa wyznaliśmy sobie miłość podczas seksu.

- Hania, poczekaj - Złapał mnie za ramię przyciągając do siebie, tak, żebym mogła spojrzeć mu prosto w oczy - Obiecaj, że nie przestaniesz mnie po tym wszystkim unikać.

Przełknęłam ślinę nerowo rozumiejąc, że chłopak potrafił czytać mi w myślach. Tak krótko się znamy, a zna mnie na wylot. Posłałam mu sztuczny uśmiech i wyszłam zatrzaskując drzwi za sobą.

Co ja odjebałam? Kochałam się z moim najlepszym przyjacielem.

Na hotelu, gdzie wszyscy mogli to usłyszeć i nagrać. Co się dzieje, Hania? Co ty odpierdalasz, robisz złudną nadzieję chłopakowi na coś więcej. Powiedziałaś że go kochasz, a ty nawet nie wiesz jak wygląda miłość.

Czy mam poczucie winy? Tak.

Jęknęłam ze swojej głupoty i nie przeciągałam, bo Lanek zawołał mnie do siebie, abym nagrała refren do piosenki "Agrest i Bez". Ta nuta nabiera teraz innego znaczenia.

***
- Jedziemy nagrać klip, nie będzie nas cały dzień - Operator przekazał informację Solarowi, że naszej szóstki dziś nie będzie. Karol się zgodził i zżyczył nam dobrej zabawy.

Dzisiejszy dzień był ciężki. Nie umiałam się na niczym innym skupić i byłam totalnie rozkojarzona. Borys zauważył to, bo co chwilę się mnie pytał, czy wszystko ze mną w porządku.

Nie mogłam mu powiedzieć prawdy. Bo co miałabym mu powiedzieć? Cztery godziny temu wyznał mi miłość, gość, który nie dość, że do końca mnie nie zna. A najgorsze jest to, że w cholerę mi się podobało.

Wiem, wiem co mówiłam.

Co ty odpierdalasz, robisz złudną nadzieję chłopakowi na coś więcej. Powiedziałaś że go kochasz, a ty nawet nie wiesz jak wygląda miłość.

Ale czy kiedykolwiek byłam na coś bardziej zdecydowana niż na to? Wątpie, ale trzeba przyznać mi rację, że od tamtej pory, kiedy wydarzyła się ta sytuacja otworzyłam się na Wiktora i on poznał prawdziwą Hanię.
Nie jest to takie łatwe, jak się to wydaję.

Boże, muszeeee z kimś o tym pogadać, bo kiedyś przez to zwariuję.

Jak narazie muszę być w jak najlepszej formie, aby klip, który nagrywamy wyszedł jak najlepiej.

Nawet nie zdążyłam zrobić sobie makijażu, więc podczas drogi, która była całkiem wyboista, a jakoś musiałam się pomalować, aby wyglądać w miarę jak człowiek.

- Daj namaluję ci kreskę - Obok mnie siedział Blacha, który był bardzo zainteresowany tym co robię. Trochę się nam nudziło na tyłach samochodu, więc pozwoliłam mu raz nałożyć na swoją twarz podkład.

Spojrzałam na niego przestraszona, a ja w miarę szybko zareagowałam. Sama miałabym problem ją narysować, a co dopiero chłopak, który przypuszczam trzymałby po raz pierwszy w ręce eyeliner. Nie ubliżam jego umiejętnościom, ale wiem, że to by się bardzo źle skończyło. A nie wziełam ze sobą płynu micelarnego ani chusteczek mokrych.

your music • kinny zimmer 1&2 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz