Nie rozumiałem trochę mojej drugiej strony. Przecież każdy wiedział kto jest opiekunką miraculum królika.
-Kim jest królix?- powtórzył pytanie.
-Alix Kubdel- powiedziałem.
-Wiesz gdzie ona teraz jest?
-A skąd ja mam to wiedzieć? Albo jest w norce albo w odwiedzinach u ojca.
-A gdzie mieszka jej ojciec?
-Serio chcesz iść w odwiedziny jak jest ciemno na dworze?
-Jezu, no to poczekam do rana.
Położył się na kanapie podkładając sobie pod głowę poduszkę która była na kanapie.
-Jak ocalimy Marinette to wrócisz do siebie?- spytałem.
-Czy ty chcesz się mnie pozbyć?- spytał spoglądając na mnie.
-Nie, jasne że nie po prostu chce wiedzieć jak długo będziesz w moim domu.
-W naszym domu.
-Jak to naszym?
-W innym wymiarze mieszkam w tym samym domu tylko bardziej luksusowym.
-Aha... Rozumiem.
-To dobrze że rozumiesz.
-Jutro jak zjemy śniadanie to zaprowadzę cię do Alix. Ty z nią przywrócisz do życia Marinette i wracasz do swojego wymiaru.
-Najpierw musisz naprawić lustro.
-A jak mam je naprawić? Ja je stłukłem.
-Zawsze masz jakieś pomysły to coś wymyśl.
-To Biedronka miała zawsze pomysły a nie ja. A teraz idę spać, dobrej nocy.
-Dobranoc.
Zgasiłem mu światło w salonie a sam wróciłem do sypialni i padłem na łóżko. Nie spałem większość czasu bo myślałem jak mam naprawić to lustro. Musiałem przecież wysłać Białego kota do jego wymiaru.
CZYTASZ
Szklane odbicie|| Miraculous✓
FanfictionWiedziałem że pozbierać się po takim zdarzeniu nie będzie łatwo... Każde miejsce i każdy szczegół będzie mi to przypominało... Od nikogo nie dostałem wsparcia... Przyjaciele jedynie mnie pocieszali ale co durne pocieszenie może pomóc po śmierci prz...