Wstałem jak codzień rano i zacząłem się przygotowywać do szkoły.
Uhh po co komu ona i tak większość lekcji się prześpi.
Potem zeszłem na dół na śniadanie.
Eugenia zrobiła naleśniki więc zjadłem z pięć.
Jak już wstawałem od stołu pojawił się Dylan który wracał z siłowni. Tylko się z nim przywitałem i zająłem się przeglądaniem gorących lasek na instagramie.
Zobaczyłem że za czterdzieści minut będę musiał jechać z Hailie do szkoły.
Jak mi się cholernie nie chce.
Poszłem do mojego pokoju po Powerbanka.
I położyłem się na łózko.
Przecież jak poleżę pięć minut to nic się nie stanie co nie?
Nawet nie zauważyłem że zasnąłem.
Obudziła mnie zapłakałam Hailie o ósmej dwadzieścia pięć.
- Co jest kurwa dlaczego płaczesz? - zapytałem odrazu
- B-bo przez ciebie j-jestem spóźniona do szkoły! - powiedziała.
Tak cholernie nie lubię kiedy płacze.
- Sorry Hailie nie chciałem. - odpowiedziałem.
- Napewno chciałeś bo Ty zawsze patrzysz tylko na siebie! Nie nawidze cię jesteś najgorszym bratem! - wykrzyczała mi zapłakana Hailie.
Coś we mnie pękło.
Najgorszym bratem? Nie nawidzi mnie? Zawsze patrzę tylko na siebie?
CZYTASZ
Shane Monet - Przegrany
Teen FictionCo gdyby jeden z bliźniaków z rodzeństwa Monet wpadł w depresję i powoli tracił wszytko to co kocha? Większość postaci od Weroniki Anny Marczak