Rozdział 3

991 36 19
                                    

Mam do wyboru uciec ze szkoły albo iść na basen.

Jak ucieknę to pewnie Vinca wezwą.

Z moich rozmyśleń wyrwał mnie Tony.

- Co ty taki nie obecny? - zapytał

Bo mogę kurwa.

- Normalny jestem. - mruknąłem.

- Nie wydaje mi się. - powiedział.

- To masz kurwa problem. - odparłem.

I se poszedłem.

Jestem w chuj smutny i wkurwiony tym że muszę iść na basen że chyba zaraz coś mnie jebnie.

~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~

Postanowiłem wrócić do domu zamiast iść na basen. Żadna stara baba ani stary dziad nie będą mi rozkazywać co robię.

Oczywiście Vince znów się na mnie wkurwił. A jak kurwa inaczej? Wielki Vincent Monet zawsze jest na mnie wkurwion. To już jest chyba jakaś poerdolona tradycja.

No i Hailie nadal jest na mnie wkurwioan bo ominęłam ją jedną matematyka.

Dziwię się jej ja normalnie bym się cieszyłam że mnie ominą jeden z najgorszych przedmiotów w szkole.

Nagle ktoś wszedł do pokoju.

- Czy ty się tniesz Shane?

Shane Monet - Przegrany Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz