Rozdział 7

933 34 75
                                    

Więc...

Żart. Nic mi się nie stało.

(Na razie :D)

~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~

Cały czas spędzałem praktycznie w pokoju nie wychodząc.

Nawet do szkoły bo Vince załatwił nam nauczanie domowe przez sytuację z Hailie i moim bliźniakiem.

Próbowałem również się dowiedzieć dlaczego oni znów się do mnie przyjebali.

Ale nic nie udało mi się dowiedzieć. Jestem zbyt wielkim idiotą żeby to zrobić.

A czego mogłem bym się po sobie spodziewać. Jestem najgorszym Monet który żyje.

Nawet nie potrafię znaleźć jebanej grupki nastolatków którzy chcą mnie zabić i w bonusie moją rodzinę.

Co ja takiego zrobiłem?

Dostałem wiadomość od mojej dziewczyny. Odrazu poprawił mi się humor jak na ekranie zobaczyłem jej imię.

Lizzy<33:
Zrywam z tobą byłam z tobą tylko dla hajsu nara XDDDD

Lizzy<33:
I dzięki za 6 milionów Monet XDDD

Rzuciłem telefonem o ścianę. Serio jedyna dziewczyna która tak naprawdę mi się podobała była ze mną dla pieniędzy?

Pozwoliłem żeby kilka łez spłynęło mi po policzku.

Nie płacz Shane nie płacz

I oczywiście zacząłem płakać w podusze jak małe dziecko.

Jak w miarę się uspokoiłem to podeszłam do telefonu który rzuciłem.

Nie działa.

Kurwa.

Jak udało mi się uspokoić w stu procentach postanowiłem po cichu zejść do garażu i pojechać do sklepu po nowy telefon.

Zeszłem do garażu i odpaliłem moje niebieskie lamborghini i skierowałem się w stronę sklepu.

Kupiłem sobie iphone 15 max pro niebieskiego.

Pochodziłem sobie jeszcze chwilę po galleri i wróciłem do mojego niebieskiego lamborghini. I zaczęłem kierować się w stronę domu. Jechałem dosyć szybko nagle straciłem panowanie nad kierownicą i wpadłem w poślizg chciałem zachamowav ale nie dało się ktoś musiał przeciąć hamulce.

Jedyne co pamiętam to ciemność i dźwięk syren.

Shane Monet - Przegrany Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz