Rozdział 2

999 35 10
                                    

Jak codzień wstałem rano i się ogarnąłem do szkoły. Teraz muszę zdążyć.

Zeszłam na dół i zdecydowałem że śniadanie nie jest mi potrzebne.

Posiedzialem że chwilę w salonie rozmawiając z Tonym.

Potem poszłem do mojego pokoju po plecak.

Zeszłem do garażu I wsiadłem do mojego niebieskiego lamborghini.

Odrazu jak dojechałem na miejsce zapaliłem e-peta.

Pierwsza miałem matmę zajebiście.

Skierowałem się do sali matematycznej.

~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~

No i zajebiście dostałem dwa. Vince nie będzie miał powodu żeby się przyczepić bo Halo dostałem dwóje.

Do klasy wbił nam Pan od w-fu.

- Przepraszam zajmę chwilkę dzisiaj mamy trzy wfy więc pójdziemy na basen.

O KURWA

Większość klasy się cieszyła. Ja akurat należałem do tego drugiego grona.

- Jakieś pytania? - zapytał ten dziad

- Czy jest to obowiązkowe? - również zapytałem

- Tak. - odparł krótko.

No i chuj.

Zadzwonił dzwonek wiec wyszłem z klasy i skierowałem się do sali od geografi.

Z geografi dostałem trzy więc chyba nie jest najgorzej.

Ale teraz wf.

~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆

Sorry ze takie krótkie postaram się to w czwartek nadrobić No nie idę wtedy do szkoły.

Shane Monet - Przegrany Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz