26

129 4 0
                                    

Kierowca Harrego przywiózł mnie do jego luksusowej posiadłości. Kolana mi drżą gdy wysiadam. Dom jest rozległy że prawie nie widzę jego końca. I ogromne okna - są wszędzie. Hol wyłożony białymi płytkami i marmurem ciągnie się kilometrami. Sufit jest tak wysoki że mam ochotę krzyknąć aby posłuchać echa. Kiedy widzę Harry'ego czuję łaskotanie w podbrzuszu. Uspokój się Candy, na miłość boską.

- Zaprowadzę cię do twojego pokoju - zauważam w jego zielonych oczach błysk radości. Uśmiecham się i drepczę za nim targając swój nędzy dobytek. Pokój jest przepiękny. Duże łóżko z jedwabną pościelą godne księżniczki. Oprócz tego biurko, szafki, półki - wszystko z materiałów najwyższej klasy.

- Pięknie tu- mówię zachwycona - Trudno uwierzyć że to jest wszystko prawdziwe...Jak powinnam ci się odwdzięczyć?- pytam

- Nie musisz nic robić. Powiedz dobranoc i wskakuj do łóżka. Jest już dosyć późno.

- Będzie mi bardzo trudno zasnąć. Czy mógłbyś... zostać ze mną? - przysięgam że nie mam pojęcia jakim cudem te słowa przeszły mi przez gardło. Harry spogląda na mnie marszcząc lekko brwi.

- Mam lęki...Chcę czuć twoją obecność, to mnie uspokoi - gorliwie tłumaczę.

- Rozumiem, opowiadałaś mi co wcześniej przeszłaś. Położę się obok i poczekam aż zaśniesz.

- Dziękuję - oznajmiam gdy mężczyzna zajmuje miejsce po drugiej stronie łóżka. Dzięki słabemu światłu i lokom udaje mi się ukryć rumieńce. Otwieram walizkę i wyciągam koszulkę nocną.

- Pójdę się przebrać.

Idę do łazienki i zamykam cicho drzwi. Patrzę w lustro na dwa małe wybrzuszenia które wyraźnie widać na cienkiej koszulce. Wracam i czuję na sobie jego spojrzenie niczym dotyk. Kładę się na boku żeby go lepiej widzieć. Jest mi bardzo gorąco, pod kołdrą chyba się ugotuję. Ale przykrywam się.

- Dobranoc Candy - odwraca głowę w moją stronę i uśmiecha się lekko.

- Dobranoc Harry.

Zawsze kiedy się do mnie uśmiecha, pulsuje mi serce. Poczułam nieodpartą chęć przytulenia się do niego ale nie wykonuję żadnego ruchu w tym kierunku. Nie teraz. Nie chciałam niczego zepsuć.

My sweet Candy...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz