ROZDZIAŁ JEDENASTY

998 29 0
                                    


Po porannej rozmowie z mamą Blaka miałam mały mentlik w głowie. Sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Z moich rozmyślań wyrwał mnie telefon.

-Cześć Sky? Dobrze się czujesz?

-Hanna ? No pewnie , że tak dlaczego pytasz.

-Tak się tylko upewniam, bo już niedługo poczujesz się gorzej.

-A to niby dlaczego?

-Jak Ci przywalę za to twoje nieodzywanie się do mnie. Ja tu umieram z ciekawości. Jak sytuacja z naszym seksownym panem architektem ?

-Cicho wszystko Ci opowiem, ale nie teraz muszę wracać do robienia śniadania i nie chce obudzić Blaka.

-Uuu śniadanie we dwoje, może jeszcze do łóżka? Idziemy dzisiaj na drinka musisz mi koniecznie wszystko opowiedzieć i bez wymówek będę po ciebie o ósmej.

Nim zdążyłam zaprotestować Hana się rozłączyła. No nic w końcu mamy sobotę dlaczego miałabym nie skorzystać ,jeden drink nikogo nie zabije , a naprawdę brakuje my pogaduszek z przyjaciółką. Ułożyłam talerze na tacy i ruszyłam w stronę sypialni Blaka. Gdy otworzyłam drzwi mężczyzna już nie spał. Siedział oparty o zagłówek łóżka i prześwietlał mnie wzrokiem.

-Właśnie miałem Cię poszukać, ale wróciłaś w odpowiednim momencie i to z jedzeniem? Teraz to już na pewno nie dam Ci odejść.

Mężczyzna nachylił się nad tacą i skradł mi szybkiego całusa. A ja jedyne o czym myślałam to jak on nawet rano wygląda tak seksownie. Potargane włosy, zaspane oczy i ten uśmiech tak zdecydowanie nie mogło być lepiej. Zabraliśmy się za wspólne śniadanie, skoro mięliśmy cały dzień dla siebie. Christian był pod opieką babci i nie zapowiadało się żeby szybko wrócił do domu.

-Muszę wziąć prysznic. Hana zadzwoniła do mnie rano i zaprosiła wieczorem na drinka. Nie przyjęła odmowy , mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko.

-Oczywiście, że nie. Każdy potrzebuje spędzić trochę czasu z przyjacielem, ale tak szybko Cię nie wypuszczę.

Mężczyzna zerwał się błyskawicznie z łóżka jednym ruchem przerzucił mnie przez ramie i ruszył w stronę wyjścia z pokoju.

-Co robisz? Krzyknęłam zdezorientowana, gdy moja głowa zawisła na poziomie jego bioder.

-Przecież mówiłaś coś o prysznicu.

Blake zaśmiał się gardłowo i zaniósł do łazienki . Postawił mnie dopiero kiedy znajdowaliśmy się pod prysznicem. Odkręcił wodę i momentalnie nasze ubrania stały się ciężkie i zaczęły przylegać do ciała. Blake zlustrował mnie wzrokiem od góry do dołu. Biała koszula nocna szybko zrobiła się prawie przezroczysta. Spojrzał na mnie i wtedy zobaczyłam jak błyskawicznie pociemniały mu oczy. Zbliżył się do mnie maksymalnie ,a następnie podniósł do góry. Momentalnie owinęłam swoje nogi wokół jego pasa. Blake zrobił kilka kroków do tyłu, a moje plecy zetknęły się z lodowatymi płytkami. Połączenie ciepłej wody i zimnych płytek dał mi dodatkowego bodźca. Moje sutki momentalnie stwardniały, mężczyzna musiał to zauważyć bo momentalnie jego ręka powędrowała w tamtym kierunku, a jego usta odnalazły moje. Wszystko działo się tak szybko, ale jednocześnie bardzo intensywnie. Nawet nie zwróciłam uwagi w którym momencie Blake pozbył się dołu od piżamy i stał przede mną zupełnie nagi. Zdecydowanie mogę go oglądać w takiej wersji do końca życia.

Wyszłam z mojej sypialni ubrana w czarne wysokie sandałki na szpilce z kilkoma piórkami ,które zdobiły moje kostki. Postawiłam na czarną przylegającą do ciała sukienkę ,która sięgała mi mniej więcej do połowy uda. Założyłam srebrne długie kolczyki i wzięłam torebkę do kompletu. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Zgarnęłam klucze z blatu i ruszyłam w kierunku windy, gdy poczułam czyjąś rękę na nadgarstku.

-Myślałaś, że wypuszczę Cię bez pożegnania?

Blake pocałował mnie czule w usta. Odwzajemniłam pocałunek i spojrzałam mu głęboko w oczy.

-Wcale tak nie myślałam. Wiedziałam, że złapiesz mnie przy drzwiach.

-Przebiegłe. Wyglądasz obłędnie. Blake ponownie pocałował mnie w usta. --Zadzwoń po mnie jeśli będziesz chciała wracać chętnie Cię odbiorę.

-Nie będę Ci robić problemu wrócę taksówką.

-Zwariowałaś? Nie pozwolę, żebyś wracała po nocy z jakimś obcym mężczyzną. Napisz tylko smsa, a się zjawię.

-Tak jest szefie. 

Ruszyłam w kierunku drzwi , ale obróciłam się na pieńcie i puściłam oczko. Mam nadzieję, że wyłapał aluzję z szefem.

Gdy wyszłam z budynku Hana już na mnie czekała, pożegnałam się szybko z portierem i ruszyłam w kierunku auta.

-No w końcu już myślałam, że się rozmyśliłaś. Chociaż widząc twoją rozmazaną szminkę mam wrażenie, że pan architekt nie chciał Cię wcale tak łatwo wypuścić.

-Cholera. Spojrzałam w lusterko i faktycznie moja szminka była rozmazana w kącikach. Szybko doprowadziłam się do porządku i spojrzałam na Hanę . W drodze do baru skupiłyśmy się na innych tematach, ale wiedziałam, że nie zostawi tego w spokoju.

Bar do którego zabrała mnie Hana był utrzymany w czarno złotych barwach. Usiadłyśmy przy stoliku do którego zaprowadził nas kelner i zamówiłyśmy po drinku.

- No to opowiadaj. Co Cię łączy z twoim szefem?

-Cicho wcale nie musimy oznajmiać tym wszystkim ludziom, że sypiam z Blakiem.

-Sypiasz? Hana zapiszczała tak głośno, że zwróciła na nas uwagę stolika obok. – Sorki, nie chciałam tak głośno z resztą to Nowy York ludzie mają w wszystko w dupie. Wiedziałam, że tak będzie i jaki jest?

-Władczy.

-Władczy?

-Tak uwielbia przejmować kontrolę. Wcale mi to nie przeszkadza, ale mam w głowie taki mały przebiegły plan jak go zaskoczyć.

-No dobra, a mały? Czekaj jak on miał? Hana zrobiła zamyśloną minę.- Christian?

-Tak. Babcia zabrała go na weekend. Chcę spędzić z nim trochę czasu bo w poniedziałek wraca do siebie.

-No to ja nie wiem nad czym ty się zastanawiasz. Jakbym wiedziała jak wygląda sytuacja to nie wyciągałabym Cię na miasto tylko dała się wyżyć. Do tej pory się zastanawiam jak wytrzymałaś tyle czasu bez seksu.

-Jakoś się nad tym nie zastanawiałam. Nie miałam ostatnio do tego głowy ani czasu. A teraz dosyć o mnie. Opowiadaj jak w pracy.

Rozmowa toczyła się bez przerwy przez ponad dwie godziny. Od ciągłego śmiechu rozbolał mnie brzuch a po kolejnych paru lub parunastu drinkach miałyśmy dość z Hanną i stwierdziłyśmy, że pora wracać do domów. Hana zamówiła taksówkę , a ja już miałam wybierać numer Blaka, gdy zobaczyłam go po drugiej stronie ulicy. W restauracji. Z inną kobietą.

---------------------------------------

I jak wam się podoba? 

Kim jest dziewczyna z którą Sky widziała Blaka?

Chcielibyście bardziej rozwinięte sceny zbliżeń ?

Niania z przypadkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz