ROZDZIAŁ TRZYNASTY

913 31 2
                                    


POV BLAKE

Pół nocy nie mogłem spać. Po wczorajszej kolacji położyłem Chrisa w jego pokoju i posprzątałem ze Sky kuchnie po naszej wieczornej walce na mąkę . Kuchnia wyglądała jak pobojowisko, ale absolutnie mi to nie przeszkadzało. Uśmiech na twarzy mojego małego mężczyzny wynagrodził mi wszystko. W sumie nie rozmawiałem ze Sky na temat naszej relacji i jak będzie ona wyglądać przy Chrisie. Po prostu położyliśmy się spać razem w mojej sypialni. Wczorajszy dzień wykończył nas totalnie. Zasnąłem bardzo szybko. Około 2 w nocy drzwi do naszej sypialni się otworzyły. Nasza sypialnia boże jak dawno tego nie mówiłem. Na samą myśl się uśmiecham. Christian nie mógł spać dlatego przyszedł do nas. Wziąłem małego na rękę i ruszyłem do jego pokoju na palcach żeby nie obudzić kobiety.

-Tato, a dlaczego Sky śpi w twoim łóżku?

Chłopiec patrzył na mnie zaspanymi oczami, a ja nie wiedziałem jak mam odpowiedzieć na to pytanie. W końcu nawet nie powiedziałem Sky co tak naprawdę do niej czuję.

-Wiesz. Kiedy dwoje ludzi się kocha to śpią razem w jednym łóżku. Uśmiechnąłem się do niego

-To ty kochasz Sky?

-Tak. Chociaż jeszcze jej tego nie powiedziałem. To wydaję mi się , że tak.

-A czy ona kocha Ciebie?

-Nie wiem mały, ale wszystko będzie dobrze. Nie masz się czym przejmować. Dlaczego nie możesz spać?

-Bo tęsknie za mamą.

Przytuliłem synka do siebie mocno i pocałowałem go w czoło.

-Ja też za nią tęsknie, ale musisz pamiętać, że mamusia cię kochała i zawsze będzie. Masz teraz mnie i Sky . Obojgu nam na Tobie zależy.

-Tato, a powiesz Sky że ją kochasz?

-Kiedyś na pewno , ale na razie obiecaj mi że nic jej nie powiesz.

-Obiecuje. Zostaniesz ze mną ? Nie chce spać sam.

-No jasne

Mały wtulił się we mnie, a ja przykryłem nas kołdrą i starałem się zasnąć. Co nie było łatwe . Moją głowę zaprzątało aktualnie milion myśli, a co jeśli Sky nie odwzajemnia moich uczuć ? Dałem się ponieść emocją, a przecież to Chris powinien być dla mnie najważniejszy. Dlatego właśnie nigdy nie przyprowadzałem kobiet do domu. Bałem się, że się do nich przyzwyczai i gdy odejdą będzie przeżywał to wszystko dużo gorzej niż ja, ale Sky jest inna. Ona nie przyszła tutaj ze względu na mnie. Tylko ze względu na mojego syna. To jego serce podbiła jako pierwsze. Dba o niego. Jest zawsze przy nim . Potrafi z nim rozmawiać i ma do niego aż za dużo cierpliwości. Momentalnie się uśmiechnąłem. Przytuliłem się mocniej do mojego syna i zasnąłem.

POV SKY

Obudziłam się rano w pustym łóżku. Przeciągnęłam się leniwie i powoli usiadłam na łóżku. Telefon Blaka leżał koło łóżka, więc mężczyzna jeszcze był w domu. Owinęłam się szlafrokiem i ruszyłam go poszukać. Pierwsze miejsce o jakim pomyślałam to pokój Christiana. Uchyliłam delikatnie drzwi i zobaczyłam dwóch moich mężczyzn. Chris leżał wtulony w swojego tatę. Mały naprawdę jest dla niego całym światem. Blake miał jedną nogę na podłodze. Łóżko chłopca było dużo mniejsze od tego w jego sypialni. Chociaż Blake nie wyglądał jakby mu to bardzo przeszkadzało. Zamknęłam drzwi i wróciłam do sypialni. Naszykowałam mu garnitur do pracy. Wyprasowałam koszule i ruszyłam do kuchni . Zaparzyłam kawę w termosie i dopiero wtedy wróciłam obudzić mężczyznę.

-Blake wstawaj. Zaśpisz do pracy.- wyszeptałam

-Jeszcze 5 minut.

-Od kiedy z Ciebie taki śpioch?

-Od kiedy pół nocy śpię w połowie na podłodze.

Uśmiechnęłam się leniwie i spojrzałam na mężczyznę , który wymknął się z łóżka Chrisa podkładając mu pod rączkę misia. Mały tylko się przekręcił i spał dalej. Wyszliśmy z pokoju chłopca zamykając za sobą drzwi.

-Naszykowałam Ci ubranie, kawa i śniadanie czeka na komodzie koło windy. Gdybyś czegoś potrzebował będę w łazience.

Blake niespodziewanie przyciągnął mnie do siebie.

-Jesteś aniołem. Gdzie ty byłaś przez ten cały czas kiedy byłem sam. Powiedz Elis żeby wzięła sobie dzisiaj wolne. Zabieram was na obiad. Wrócę dzisiaj szybciej z pracy.

Mężczyzna pocałował mnie w usta i ruszył w kierunku sypialni. Nawet nie zdążyłam zapytać z jakiej to okazji idziemy dzisiaj do restauracji i jak to się stało, że Pan pracoholik wychodzi nagle szybciej z pracy. No nic czas się naszykować. Christian pewnie niedługo się obudzi. I nie znajdę dla siebie nawet sekundy. Nie to żeby mi to przeszkadzało. Uwielbiam go, ale naprawdę przy nim trzeba mieć oczy dokoła głowy i świetny refleks. Uśmiechnęłam się sama do siebie i ruszyłam do łazienki.

Usiadłam przy stole gdzie mały jadł śniadanie.

-To co może dzisiaj wybierzemy się do parku?

-Oki, a zabierzemy chleb żeby nakarmić kaczki?

-No pewnie. To ja pójdę się ubrać a ty dokończ śniadanie.

Mały tylko pokiwał główką, a ja ruszyłam do sypialni założyć coś cieplejszego listopadowa pogoda dawała o sobie znać .Niedługo święta , a ja nawet nie mam do kogo pojechać. Czasem brakowało mi taty. Zawsze był moim wsparciem. Zawsze wiedział co robić. Bez niego zostałam totalnie sama. Nie licząc oczywiście mojej przyjaciółki. Hanna nie ma dla mnie ostatnio za dużo czasu. Poznała przystojnego prawnika i straciła dla niego głowę totalnie. Odrzuciłam od siebie wszystkie myśli zabrałam torebkę i ruszyłam w stronę kuchni.

-No dobra jestem gotowa. Biegnij po buty i możemy wychodzić.

Chłopiec zeskoczył z krzesła i ruszył do siebie do szafy odnaleźć swoje buty. 15 minut później byliśmy już przy małym stawie i karmiliśmy kaczki. Nagle szalik chłopca rozwiązał się i spadł do wody.

-Sky? Zobacz.

-Nie przejmuj się. Masz załóż mój.

Zdjęłam swój szalik i owinęłam go dookoła szyi chłopca.

-A ty?

-Ja sobie poradzę. Ważne żeby tobie było ciepło.

-Jesteś najlepsza. Tata miał racje.

-A co powiedział tata?

-Że Ci na nas zależy

-To prawda skarbie. Jesteś najważniejszym mężczyzną w moim życiu. Uśmiechnęłam się i uklękłam koło chłopca.

-A tata? On też jest dla Ciebie ważny?

-No pewnie, a dlaczego pytasz?

Chłopiec nie odpowiedział na moje pytanie. Tylko się uśmiechnął.

-A kochasz go?

-Oj skarbie moja relacja z twoim tatą jest trochę ciężka do wytłumaczenia.

-On Cię kocha, ale nie możesz mu powiedzieć, że Ci powiedziałem, bo kazał obiecać że nic a nic nie powiem.

Spojrzałam na chłopca i go przytuliłam. Mały odwzajemnił gest, ale nie byłam w stanie niczego powiedzieć. Blake mnie kocha? Nie to nie możliwe, przecież znamy się kilka miesięcy. Ja nigdy nie byłam w żadnym dłuższym związku, ale już jakiś czas temu zdałam sobie sprawę z tego, że ja do niego też coś czuję. Mały już dawno zajął miejsce w moim sercu. To cudowny chłopiec i zasługuję na wszystko co najlepsze.

-Chodź Chris wracamy do domu na gorącą czekoladę.

-Juhu , poproszę trzy pianki.

-Tak jest szefie. Zaśmiałam się i ruszyłam z chłopcem w kierunku domu. Chyba już wiem po co ta dzisiejsza kolacja , muszę porozmawiać z Blakiem.

---------------------------------------

Nie było mnie kilka dni , ale już wracam. Musiałam naładować baterie :* i wracam do was z nową energią i pomysłami . Będzie mi bardzo miło. Jeśli zostawicie coś po sobie.

Niania z przypadkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz