Rozdział II

188 13 1
                                    

Rozjuszony tłum wydawał się być niezmordowany. Ludzie bez przerwy ryczeli co powietrza w płucach, obrzucając ZSRR obelgami, których on sam nigdy nie słyszał na własne uszy, i nie zwalniał ani na chwilę. Ale ZSRR nie tracił sił. Choć miał już swoje lata, zachował dobrą kondycję i zwinność. Jego oddech, choć przyspieszony, był wciąż miarowy. Podeszwy ciężkich butów dudniły raz po raz na bruku, a płaszcz wydął się na wietrze w jego szaleńczym biegu. ZSRR jedną dłonią przytrzymywał uszankę na głowie, a drugą macał za pasem, próbując wydostać stamtąd swój pistolet maszynowy, który zawsze ze sobą nosił – na wszelki wypadek. Zreflektował się jednak w porę, zdając sobie sprawę, że nie jest to zbyt mądry pomysł. W dodatku po drugiej stronie ulicy błysnęły właśnie niebieskie światła policyjne. Z ulgą pomyślał, że jest uratowany, i że tłum zwolni, widząc policjantów. Tak też się stało. Czołowi Ukraińcy z gawiedzi ucichli i zwolnili kroku, niektórzy nawet zawrócili. ZSRR wykorzystał ten moment, by na odcinku ulicy słabiej oświetlonym latarniami przebiec na drugą stronę. Pozostał niezauważony. Znalazł się przy barierkach oddzielających go od rzeki Odry. Zauważył znajdujące się niedaleko schodki prowadzące w dół do fosy. Niewiele myśląc, zbiegł po nich szybko w dół na brzeg rzeki, znikając z pola widzenia i protestującym, i policjantom. Tam zatrzymał się na chwilę, by złapać oddech. Nagle poczuł gwałtowny skurcz w łydkach i udach, a jego płuca przeszył ból z wdychanego zimnego powietrza. Poczuł w ustach metaliczny posmak krwi.

Oparł się plecami o mur i stał tak przez parę minut, łapiąc oddech i obserwując w ciemności wolno płynącą Odrę. Na przeciwległym brzegu świeciły kolorowe lampki rozwieszone nad barami na pobliskiej wyspie, nazywanej Wyspą Słodową. Grupki młodych ludzi gromadzili się tu na wieczorną popijawę. Słychać było wesołe okrzyki, muzykę puszczaną z głośnika i śpiewy. Było tam też parę osób siedzących tuż nad brzegiem, obserwując z tej perspektywy wieczorne widoki Wrocławia.

ZSRR opuścił głowę i ruszył wąskim chodnikiem fosy przed siebie. W jego głowie kłębiły się tysiące myśli, a w uszach wciąż rozbrzmiewały mu obelgi wypluwane z ust rozwścieczonych Ukraińców.

Nie był winny, wiedział o tym. Ale wiedział także, dlaczego się na niego rzucili. W obecnym świecie nienawiść do Rosjan była powszechna, i najwyraźniej robią teraz coś bardzo złego. On co prawda nie mógł nazwać się Rosjaninem z krwi i kości, był wszak reprezentacją Związku Sowieckiego. Ale Rosja był jego następcą.

Nie słyszał wiele o tej wojnie, a z tego co słyszał, uznał to za nieduży konflikt domowy – w końcu był przyzwyczajony do tego, że Ukraina i Rosja były tylko państwami członkowskimi jednego wielkiego kraju, jego kraju. Przecież podobnie buntowali się niegdyś Czeczeńcy albo Kazachowie. Ale bez wątpienia konflikt ten był czymś znacznie poważniejszym. Ukraina i Rosja były przecież suwerennymi państwami, a Związek Sowiecki nie istniał już od trzydziestu lat. Dalej nie potrafił się z nim pogodzić...

Polska nie chciał mu niczego o tej wojnie opowiadać, bo wiedział dobrze, że jest to jego czuły punkt. Ale przez to ZSRR tkwił w urojonej rzeczywistości – i to go przerażało.

Przed oczami miał wykrzywione w grymasach odrazy i gniewu Ukraińców i Polaków, którzy byli gotowi rozszarpać go na strzępy, gdyby tylko go dopadli. Widział powiewające ukraińskie flagi i wzbite w górę zaciśnięte pięści, wyrażające swoją nienawiść wobec obecnej sytuacji. Pamiętał też przerażoną minę Polski, który spanikował, widząc, że ZSRR sam zaczyna powoli rozumieć, o co chodzi.

A może on w ogóle tego nie rozumie...?

W świetle latarni, które mijał, krążyły chmary latających chrząszczy i muszek. Szedł teraz betonowym mostem, zmierzając na Wyspę Słodową. Co chwilę mijały go rozweselone grupki młodzieży, którzy udawali się na kontynuację imprezy do klubu czy baru. Co jakiś czas zdarzała się też para z dzieckiem w wózku lub wyprowadzająca psa na spacer.

Countryhumans: Na Wschodzie Bez Zmian [ZSRR x Polska]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz