༺♡༻
-Cholera, Chris! Co ty tu robisz?!-po kopnięciu broni jak najdalej w krzaki, podbiegłem do brata, który wciąż celował w Tristana. On zaś zwijał się z bólu.
-Kurwa...Pieprzony Samuel Rosario. Teraz się jeszcze okazuje, że masz wspólnika. Jeszcze większy gówniarz od ciebie-zaczął wyzywać Chrisa i obrócił się w naszą stronę. Trzymał się kurczowo za ramię, ale zaczął z powrotem stawać na nogi.
-Nie zbliżaj się, bo dostaniesz kolejną kulkę, ale tym razem w łeb i to ja będę strzelał. A ja nigdy nie pudłuję-wziąłem pistolet z rąk Chrisa. Nie mogłem pozwolić, aby znów strzelał.
-Nie pogrywaj sobie ze mną, sukinsynie. Ty i twój...nędzny braciszek, nie jesteście nic warci. Nic nie potraficie, dlatego nie zastrzelisz mnie. Nie masz jaj żeby to zrobić.
-Myślisz, że ja bym nie miał?-prychnąłem ze śmiechu.
-Oczywiście, że nie masz. Jesteś na to zbyt żałosny. Za każdym razem kiedy próbujesz być „groźny", łapiesz za broń i chybisz. Całkiem to zabawne.
-Jeszcze zobaczymy.
-Ach, tak?-powiedział prześmiewczym tonem. On jeszcze nie wiedział.
-No właśnie tak-odpowiedziałem pewny siebie.
No i zrobiłem to, czego się nie spodziewał. Faktycznie strzeliłem w jego stronę, jednak jemu udało się zrobić unik i trafiłem jedynie w jego stopę.
-Szlag!-krzyknął.
-Teraz już mi wierzysz? Czy dalej uważasz, że jestem żałosnym strzelcem?-wciąż celowałem w jego stronę. Chrisa ochraniałem przez cały ten czas, każąc mu trzymać się za moimi plecami. Tak w razie co.
Tristan znów opadł na ziemię, ale teraz już wstanie sprawiało mu ogromny problem. Był całkiem obezwładniony.
-Chris, zmywajmy się stąd.-Oznajmiłem chwytając brata za ramiona i lekko pchając w przeciwną stronę.
-A co z...
-Później porozmawiamy, teraz musimy stąd zwiać jak najdalej.
Trzymałem Chrisa za rękę i ciągnąłem go za sobą, kiedy próbowaliśmy wydostać się z ogrodu, który okazał się być pieprzonym labiryntem. I to dosłownie. Przynajmniej byłem pewien, że Tristan nas nie znajdzie i nie dogoni.
-Cholera...co ja powiem Howardowi?-mówiłem pod nosem zdenerwowany. Przecież on mnie zabije!
-Sam...-mówił Chris, ale go nie słuchałem. Starałem się znaleźć drogę do wyjścia.-Sam!-tym razem krzyknął i wyrwał się z mojego uścisku.
CZYTASZ
The lost legacy. Zaginione dziedzictwo.
Roman pour AdolescentsSamuel od zawsze wolał złoto i przygody. Nigdy nie wybrałby miłości ponad to, ale w jego życiu pojawia się Gillian, która mimo wszystko, stawia ich relację na najwyższym miejscu, jednocześnie pomagając mu w realizacji marzeń o zdobyciu zaginionego s...