Rozdział Czwarty: Projekt Czas Zacząć.

72 8 1
                                    

Gdy Aaron i Rossi wyszli zrezygnowani, nagle zaczepił ich Elias.
-Zgłosicie się z chemii, proszę nic nie umiem, a chemiczka na bank mnie zapyta?-Zajeczał.
Rossi spojrzała na niego, a potem na Aarona. Dostrzegła dziwny połysk w jego zielonych, dużych oczach. Były piękne.
-Halo, ponawiam pytanie. - Zawołał chłopak.
-Ja! - Zawołali jednocześnie.
-Williams teraz ja.- Zaśmiał się Aaron, lecz to nie był już szyderczy śmiech lecz bardziej uroczy.
-Dobrze, więc Violin. - Powiedziała dziewczyna.- Do zobaczenia.
Chłopak poczuł że się rumieni.
Elas szturchnął go łokciem w bok.
-Czyżbyś poczuł miętę do Rossanna?
-Nie, no co ty.
-Od czego uciekasz? Lubisz ją to super.

Uczniowie poszli pod salę od chemii. Pani Bloodsucker była w dobrym humorze i nikogo nie chciała pytać.
Po zakończonych lekcjach, Aaron myślał nad tym co powiedział jego kolega. Może faktycznie jego, na pierwszy rzut oka zlodowaciałe serce mocniej zabiło.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
,, Jesienna miłość "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz