***Obudziło mnie trzaśnięcie drzwiami. Szybko się podniosłam i ujrzałam dziewczynę z jasną torbą zakupową na ramieniu i dwoma kawami w papierowej podstawce którą trzymała w ręku. Westchnęłam i rzuciłam się na plecy.
- spokojnie to tylko ja - powiedziała wchodząc do kuchni i wyjmując zakupy.
- spałam. Obudziłaś mnie.
- to dobrze. Chodź kupiłam nam kawę i eggo waffles. - powiedziała otwierając opakowanie gofrów i wsadzając je do tostera
Wstałam i ruszyłam w stronę blatu. Usiadłam na wysokim krześle i oparłam brodę o dłonie. Nagle pod moim nosem pojawił się talerz z dwoma goframi podanymi z bitą śmietaną i truskawkami. Wzięłam do ręki widelec i siedziałam wgapiając się w gofry i moje odbicie w widelcu.
- blada jesteś i nie jesz, coś się stało? - spytała dziewczyna siedząca na przeciwko mnie. - zimno Ci?
- nie, nie, wszystko w porządku... po prostu nie jestem głodna. Myślę że kawa na noc będzie też średnim wyborem. Chyba pójdę spać.
Wstałam i ruszyłam w stronę mojego pokoju. Zamknęłam drzwi i poszłam do mojej łazienki.
Zrzuciłam z siebie biały top z długim rękawem następnie spodnie i bieliznę. Weszłam pod prysznic odpalając ciepłą wodę. Oparłam się plecami o ścianę i położyłam ręce zaplatając je w krzyż na ramieniach.
Zaczęłam myśleć czy powiedzieć konopowi o sytuacji ze stuu. Czy powinnam udawać że wszystko jest okej. Stwierdziłam że nie jestem gotowa mówić o tym otwarcie. Podniosłam głowę do góry i zamknęłam oczy. Zdecydowałam szybko umyć swoje ciało bo czułam że od tych myśli jestem brudna. Po 10 minutach wyszłam i otuliłam się ręcznikiem. Ledwo co widziałam bo w całej łazience unosiła się para. Dalej czułam się w jakiś sposób trochę brudna. Wyszłam z łazienki do mojego pokoju. Szybkim krokiem zamknęłam moje drzwi na klucz i zapaliłam granatowe ledy. Wyłączyłam białe światło i czując ciepło wykładziny podeszłam do łóżka. Zruciłam z siebie ręcznik i położyłam się na plecach na białej pościeli. Po 2 minutach wstałam i podeszłam do szafy. Zarzuciłam na siebie za duża czarną koszulkę, majtki i krótkie różowo-czarne spodenki z Victoria Secret. Znowu położyłam się do łóżka i zasnęłam.***
Obudziła mnie muzyka dobijająca się z salonu. Podniosłam się i przetarłam oczy. Sięgnęłam ręką po mój telefon z chęcią zobaczenia godziny. 10:32. W wakacje pozwalałam sobie dłużej pospać. Przecież nie ma zajęć więc mogę. Przynajmniej się wysypiam. Wstałam i szybko założyłam skarpetki. Nie lubię chodzić po mieszkaniu bez skarpetek. Otworzyłam drzwi które były zamknięte na klucz i weszłam do salonu połączonego z kuchnią. Spojrzałam na telewizor i widziałam teledysk z piosenki ,, Is There Someone Else?" od the weeknd i zauważyłam moją przyjaciółkę myjącą blat w kuchni. Domyśliłam się że dzisiaj ma dzień sprzątania.
- Is there someone else or not? Cause I wanna keep You close. - śpiewała przecierając blat czarną ściereczką.
- Dzień dobry - powiedziałam siadając na blacie.
- Złaź mi stąd, właśnie to umyłam - mówiła spychając mnie z marmuru
- Jezu już złażę - powiedziała zeskakując - zachowujesz się jak prawdziwa Polska matka
- bo może jestem 100% Polką - westchnęła
- zapomniałam - usiadłam na krześle
- a ja zapomniałam Ci wczoraj powiedzieć przy kolacji z której uciekłaś - uśmiechnęła się do mnie sarkastycznie - że Mikołaj odpisał
- i? - pytałam z nadzieją że się zgodził bo musiałam mieć kogoś na tą imprezę
- pójdzie z tobą... dzisiaj nawet tu przyjdzie się z tobą poznać i w ogóle - mówiła zachwycona - dlatego właśnie sprzątam
- jejku dziękuję! kocham cię Jasmine! - krzyczałam podekscytowana - o której tu będzie?
- o 11:30. Ostrzegam jest punktualny
- kurwa! - krzyknęłam patrząc na 10:55 i szybko pobiegłam do pokoju. Podbiegłam do szafy i zaczęłam przeglądać wszystkie wieszaki.
Ze względu na gorącą pogodę założyłam biały top bez ramiączek i czarne jeansy. Wyprostowałam moje włosy i szybko się pomalowałam. Popsikałam się perfumami i usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko wybiegłam z pokoju i spojrzałam na moją przyjaciółkę. Z uśmiechem na twarzy ona też na mnie patrzyła. Pobiegłam do drzwi i je otworzyłam. Ujrzałam przystojnego bruneta w białej koszulce i czarnych jeansach. Wręcz bardzo przystojnego.
- Hej Y/n. - powiedział - Mikołaj - dodał przytulając mnie na powitanie
Od autorki🤩
Hejka kochani mam nadzieję że się podobało. Już w następnym rozdziale poznamy Mikiego! Mam pytanko. Czy chcecie żeby w dalszych rozdziałach pojawiały się wątki 18+? Błagam odpowiedźcie w komentarzu!!! Do zobaczenia niedługo😻😘
CZYTASZ
better reality/konopskyy x y/n (Travis Scott)
FanfictionDla wszystkich fanek konopa i druida. /Prosze bardzo😘 Kiedyś mieszkałam w Kalifornii. Urodziłam się tam. W moje 8 urodziny przeprowadziliśmy się do polski. Moja mama jest w połowie Polką więc kiedyś tam mieszkała i wymarzyła sobie że chce tam założ...