Epizod ósmy

185 5 3
                                    


- prawie zapomniałem - powiedział odwracając głowę - żeby później nie było nie porozumień. Zamiast ciebie, miała być sza. - przerwał i zaczął kręcić głową - ale mi coś nie pasowało. Stwierdziłem że wolę nagrać to z tobą - znowu zaczął się na mnie patrzeć

- okej luz - powiedziałam. Zrobiło mi się bardzo miło... w końcu to Travis Scott wypowiedział te słowa. Uśmiechnęłam się. Chłopak też to zauważył i również się uśmiechną.

- chcesz pojechać ze mną po Stormi? - zmienił temat - Dzis to ja powinienem z nią spędzać czas ale nagrywaliśmy piosenkę więc siedzi z opiekunką - tłumaczył

- tak jasne - powiedziałam z chęcią

- chodź - chłopak wszedł z powrotem do pokoju a ja za nim - dobra słuchajcie odjebaliśmy świetną robotę jak chcecie to świętujcie ja z y/n jedziemy coś załatwić - powiedział wychodząc z pokoju. Sięgnęłam po torebkę i wyszłam z pomieszczenia.

Wsiedliśmy w jedno z kilku aut Jacques'a. Mężczyzna od razu włączył swoją piosenkę i zaczęliśmy do niej vibeować. W międzyczasie łamiąc prawo napisał do opiekunki gdzie są. Kilka minut później byliśmy pod domem kobiety która opiekowała się dzieckiem. Wysiedliśmy z auta i zapukaliśmy do drzwi. Otworzyła je wysoka blondynka.

- hej wejdźcie - powiedziała - Lizzie - podała mi rękę uśmiechając się

- y/n - odpowiedziałam podając dłoń

- tatuś! - krzyknęła dziewczynka wbiegająca do przedpokoju i rzucając się travisowi na szyję. Mężczyzna podniósł ją i wziął na ręce.

- hej skarbie - powiedziałam podając rękę słodzinie

- hejka! - krzyknęła i wyciągnęła obie rączki w moim kierunku co miało oznaczać, że chce się przytulić więc sięgnęłam rękami do dziewczynki i ją przytuliłam

- to jej rzeczy - przerwała kobieta, podając mi plecak - zjadła śniadanie, obiad i jakieś przekąski. Byłam z nią na placu zabaw i na spacerze. Nic nie spała więc jest zmęczona.

- dzięki - powiedział poprawiając dziecko na rękach

- to chyba wszytstko - dodała

- trzymaj 500, to za wszystko, nie przyjmuje odmowy, paaaa - powiedział i wyszedł przez drzwi

- dowidzenia! - krzyknęła Stormi

- narazie - powiedziałam do dziewczyny i zamknęłam za nami drzwi.

Otworzyłam drzwi auta a Travis wsadził przez nie małą do fotelika i zapiął jej pasy. Obok niej położył plecak który mu podałam i wsiedliśmy do auta. Ruszyliśmy w stronę miasta.

- jak masz na imię? - spytała grzecznie dziewczynka z tyłu

- y/n, a ty to Stormi prawda?

- prawda, fajnie Cię poznać y/n! - krzyknęła radośnie - co lubisz robić?

- lubię nagrywać piosenki, tworzyć nowe filmiki, spędzać czas z przyjaciółmi iiiiiiii - ciągnęłam - spać

- oooo! Ja też lubię spać! Bardzo lubię też jeść m&m's i się bawić.

- co chcecie? - przerwał chłopak obok mnie bo zatrzymaliśmy się pod Mc'Donaldem

better reality/konopskyy x y/n (Travis Scott)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz