Epizod dziewiąty

180 6 2
                                    


Obudziłam się na miękkiej kanapie. Odkryłam się kocem i wstałam na poszukiwania dolnej łazienki. Stwierdziłam, że każdy powinien oprowadzić mnie po domu i pokazać gdzie jest łazienka a nie ja sama mam szukać. Zawsze tak jest. W końcu znalazłam. Weszłam i wykonując codzienność, z kieszeni wyciągnęłam mój telefon gdzie było kilka nieodczytanych wiadomości.

00:08

Konopskyy
O której będziesz?

02:34

Konopskyy
Zostajesz tam na noc?

03:00

Konopskyy
Dobranoc

Stwierdziłam, że nie będę ryzykować i budzić go wiadomościami. Umyłam ręce i poszłam do kuchni. Wyjęłam z lodówki sok pomarańczowy i napiłam się go. W całym domu było cicho a za oknem padał deszcz. Strasznie bolała mnie głowa, więc poszłam do pokoju Stormi w którym zostawiłam moją torebkę razem z lekami w środku. Jak najciszej otworzylam drzwi. Ku mojemu zdziwieniu na łóżku leżała tylko dziewczynka. Gdzie jest Travis? Przy szafie była moja torebka, którą szybko podniosłam i wyszłam z pokoju. Usłyszałam dźwięk dobiegający z kolejnego piętra. Szybko wbiegłam po schodach. Głos należał do studia. Drzwi były lekko uchylone, weszłam przez nie i od razu zauważyłam chłopaka siedzącego przy monitorze i słuchającego naszego numeru. Oparłam się o ramę drzwi i patrzyłam na niego.

- to jest zajebiste - powiedział z uśmiechem na twarzy - ta nuta rozwali każdego.

- widzę, że ci się podoba - uśmiechnęłam się i podeszłam do szafki na której stała woda. Szybko wzięłam leki i podeszłam do chłopaka. Oparłam się o krzesło na którym siedział i bujałam się do „TELEKINESIS". Popatrzyłam się na chłopaka a on na mnie. Nasze głowy dzieliły centymetry. - muszę już jechać. - odsunęłam głowę od chłopaka i stanęłam za nim - narazie - przytuliłam go od tyłu i poszłam w stronę schodów

- narazie - odpowiedział patrząc jak wychodzę

POV: KONOPSKYY

Właśnie wstałem. Podniosłem telefon i spojrzałem na godzinę. 12:23 piątek.

- kurwa - powiedziałem sam do siebie bo wiedziałem, że właśnie dziś wychodzi odcinek Sylwka a mnie nie ma w kraju. Nawet w kontynencie. Jestem prawie 10000 km od Polski.

Przetarłem twarz ręką. W całym mieszkaniu było szaro. Wszystkie okna były zasłonięte. Wstałem spod koca i poszedłem do łazienki. Zapaliłem światło. Zdjąłem z siebie bokserki i weszłam pod prysznic. Szybko się umyłem po czym podeszłem do mojej walizki i ją otworzyłem. Znalazłem w niej ostatnie szare dresy. Ze względu, że miałem być tu tylko kilka dni wziąłem mało rzeczy. Wygrzebałem jeszcze białe skarpetki. Żadnej koszulki, bluzy a co najgorsze majtek. Założyłem te spodnie i skarpetki. Byłem zdenerwowany, ale musiałem dziś jakoś funkcjonować. Podeszłem do lodówki z której wyjąłem jajko, warzywa i kilka innych rzeczy. Przez mieszkanie tu kilkunastu dni wiedziałem już gdzie co jest. Wziąłem patelnię i wbiłem na nią jajka oraz pokrojone warzywa i szynkę. Zrobiłem szybką jajecznicę, przełożyłem na talerz i odpaliłem telewizor. Usiadłem z jedzeniem przy wyspie kuchennej i włączyłem jakiś serial na netflixie. Nie zamierzałem dziś wychodzić z domu. Chciałem jedynie leżeć na kanapie i oglądać ewentualnie spać. Za oknem lał deszcze co nie dawało na nic ochoty. Posprzątałem po sobie i usiadłem na narożniku. Zauważyłem, że na szafce pod telewizorem leży PS5. Stwierdziłem, że chce zagrać więc włączyłem konsole i zobaczyłem Fortnite. Od razu go odpaliłem. Grałem w różne gry które znalazłem. A to w GTA a to w FIFE.

***

18:30

- hejka! - krzyknęła y/n, która właśnie weszła do mieszkania.

- hej, co tak długo? - spytałem oglądając koniec odcinka Wardęgi - i gdzie Jasmine? - znowu spytałem i wyłączyłem odcinek

- długo bo Jasmine chciała jechać na zakupy a jak z nią na zakupy to zajmie to kilkanaście godzin. Później chciała żeby ją zawieść do przyjaciółki, to ją zawiozłam. - mówiła kiedy ściągała buty. - oglądamy coś? - rzuciła się na kanapę obok mnie

- jasne - powiedziałem i pocałowałem ją na przywitanie na co dziewczyna się tylko uśmiechnęła i położyła swoją głowę na mojej gołej klatce piersiowej - co oglądamy? - spytałem

- mam ochotę obejrzeć od nowa „Stranger Things".

- okej - odpaliłem serial na prośbę dziewczyny

***

Leciał już chyba trzeci odcinek. Y/n w międzyczasie rozłożyła kanapę, przyniosła więcej koców, poduszek, kołdr i zrobiła popcorn. Wciąż leżała na moim brzuchu. Nie kryliśmy swoich uczuć.

- muszę ci coś powiedzieć - podniosłem się. Dziewczyna też to uczyniła.

- co tam? - spytała

- Podobasz mi się. Bardzo mi się podobasz. - powiedziałem

Dziewczyną nagle usiadła na moich biodrach. Wplątała swoje palce w moje włosy i złączyła nasze usta na co ja złapałem ją za talię. Powoli zacząłem ściągać z niej jej czerwony top po czym wziąłem się za prześwitujący stanik. Dziewczyna pomogła mi ze swoimi spodniami po czym przeszła do moich i szybko wzięła zabezpieczenie. Zeszła z moich bioder i położyła się na plecach więc teraz to ja znajdowałem się nad nią. Zdjąłem jej majtki i złączyłem nasze ciepłe ciała poprzez pocałunek. Czułem, że to jej pierwszy "prawdziwy" raz (nie licząc tego u jej rodziców). Dziewczyna rozszerzyła nogi więc się upewniłem.

- jesteś pewna?

- tak - szepnęła i zawiązała swoje dłonie na mojej szyi

Przeszedłem do wolnych ruchów. Starałem się być jak najbardziej opiekuńczy.

- w porządku? - spytałem

- tak, jest dobrze - odpowiedziała spokojnie - możesz bardziej jeśli możesz

Zacząłem robić dokładniejsze i szybsze ruchy na co dziewczyna cichutko jęknęła.

-  bardziej - szepnęła

Wykonałem o co prosiła. Dziewczyna rozszerzyła nogi jeszcze bardziej. Znalazłem najlepszy kąt. Robiłem szybko i jak najdokładniej umiałem. Po kilku minutach wyszłem. 

- świetnie, bosko - mówiła - jestem w siódmym niebie. Będę musiała się odwdzięczyć.

_________________________________
Ważne‼️🚨
Moje pierwsze słowa które tu napisze i twierdzę że są ważne to, to Że pisze aktualnie książkę pod tytułem „goosebupms" twierdzę że ma duży potencjał a mało wyświetleń więc proszę pójdźcie ją przeczytajcie. BŁAGAM🙏.

Mam nadzieję że nie zniszczyłam waszej psychiki😁 chcieliście to macie proszę bardzo. Niedługo nowy rozdział🩷
Szykujcie psychę na przyszłość😉

Przepraszam za błędy to autokorekta!💋

better reality/konopskyy x y/n (Travis Scott)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz