🗡️ ℭ 𝔥 𝔞 𝔭 𝔱 𝔢 𝔯 𝔢 𝔦 𝔤 𝔥 𝔱 🗡️

39 6 2
                                    

Jimin dzisiejszego poranka wstał w wyśmienitym humorze, dzisiejszego wieczoru miało się odbyć przyjęcie z okazji powrotu Yoongiego. Parka bawiło to, że mężczyzna jest już tyle na zamku, a przyjęcie będzie odbywać się dopiero dzisiaj.

Ale to nie było całkowicie złe. Dzięki temu, Jimin dzisiaj będzie mógł towarzyszyć mu jako jego partner. Wczorajszego wieczoru nie wydarzyło się nic więcej niż kilka delikatnych i mocniejszych pocałunków, jak i nie padło to ważne pytanie, ale Park czuł, że tego nie potrzebowali.

Byli dla siebie ważni, więc te kilka słów mogło chwilę poczekać, aby mogły zostać wypowiedziane w odpowiednim momencie. Przynajmniej Jimin liczył, że taki moment się przydarzy…

– Jimin! – do pokoju wszedł Taehyung ze służącymi, które niosły na rękach mnóstwo materiału, w ulubionych odcieniach Parka – Dzisiaj wielki dzień, musisz wybrać strój. Od razu ostrzegam, będzie ciężko, no te oto panie przyłożyły wszelkich starań, abyś przyćmił nawet gościa wieczoru. – pochwalił kobiety, które nieśmiało ukłoniły się w podziękowaniu i zaczęły rozkładać szaty, aby Park mógł je ocenić.

– A co ubierze Yoongi? – chciał się dopasować do jego stroju. Nie zamierzał odstępować jego boku, ani na sekundę, więc chciał aby jego strój współgrał z tym jego.

– Próbowałem go nakłonić do ubrania czegoś eleganckiego, ale kiedy przymierzył kilka powiedział, że we wszystkich wygląda jak swój brat. – wyjaśnił i zasiadł w fotelu z niezadowoloną miną – Wiem co Agust zrobił, ale mimo wszystko dobrego wyglądu nie sposób było mu odmówić. A Yoongi jest kropla w kroplę jak on.

– Wiesz… Może też chodzić o podkreślenie faktu, że nie jest właśnie jak on. Jak tutaj przyjechał to pomylili go z duchem jego brata. – wspomniał Jimin, kiedy oglądał pierwszy strój. Był to jasno różowy zestaw z białymi wstawkami na kołnierzu i w pasie. Był ładny, jednak nie wydawał się odpowiedni na taką okazję.

– Dlatego zamierza się ubrać w zwykły strój roboczy? – zapytał. Był naprawdę w szoku, kiedy Min powiedział, że zamierza ubrać zwykłą białą koszulę i czarne spodnie z ciężkimi butami. Nie zgodził się nawet na bardziej elegancki płaszcz, który proponował mu Kim.

– W sumie… może chodzi o to, że zrzekł się korony. – odpowiedział, kiedy przez chwilę zastanawiał się nad sensem postępowania Yoongiego. Być może chciał podkreślić wszystkim czym tylko się da, że nie ma nic wspólnego już z szlachtą – Odszedł, aby wieść proste życie i to, że wrócił nie oznacza, że chce odzyskać władzę.

– A ja myślę, że to nadinterpretujesz i Yoongi po prostu nie ma ochoty się bawić w przebieranki. – Taehyung westchnął i wstał z fotela – Muszę iść sprawdzić jak idzie dekorowanie placu. Dzisiaj zapowiada się ładna pogoda, ale od rana wieje silny wiatr, więc trzeba się upewnić, że nie zdmuchnie dekoracji.

– Leć wasza wysokość. – pożegnał się. Jimin wziął czerwoną szatę do rąk i spojrzał na wychodzącego Kima – Chcesz mnie wydać dzisiaj za mąż? – zapytał, wtedy Taehyung zaśmiał się i szybciej opuścił pomieszczenie.

Park westchnął i odłożył szatę na bok. Kiedy służył Agustowi, często nosił ten kolor, ze względu na króla, który uwielbiał go w tym kolorze. Po jego upadku zrezygnował z tego koloru, pragnąc przywrócić mu jego wyjątkowość i pozostawić go na swój ślub.

Przeglądał inne stroje, które również były niezwykle piękne. Jednak mając obraz Yoongiego w zwykłych ubraniach, nie potrafił się zdecydować na żaden wybór. Wszystkie propozycje wydawały się przesadne i przytłaczające. A on nie chciał, aby ten wieczór ludzie skupiali się na nim – mimo że od zawsze robił za ozdobę przyciągającą wszystkich uwagę, a Min pewnie ucieszyłby się ze stania z boku.

Prince |YoonMin| ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz