Yoongi poruszał się po miasteczku znacznie pewniej. Było to spowodowane towarzystwem Jimina, który pewnie trzymał go pod ramię i rozglądał się po pustych uliczkach. Poszukiwali Hoseoka, który naprawdę dobrze się ukrył lub również szukał ich, przez co mijali się.
– Hoseok! – krzyknął Jimin, aby przywołać starszego. Minęło już całkiem sporo czasu od jego zniknięcia, więc mężczyzna powinien wyjść z ukrycia, będąc pewnym, że są już bezpieczni – Co was sprowadza z powrotem do Querto?
Jimin spojrzał na Yoongiego, którego twarz była ukryta teraz pod kapeluszem. W każdej chwili mogła wyjść kolejna ofiara z domu, aby sprawdzić czy są już bezpieczni. Widok uśmiechniętego Parka na pewno by szybko ich uspokoił, ale towarzystwo Yoongiego mogliby opacznie zrozumieć. W końcu przez długi czas Jimin był nałożnikiem Agusta i równie dobrze, ponownie mógłby go zniewolić.
– Chciałem odwiedzić miejsce z którego pochodzę oraz zobaczyć się z tobą. – powiedział, a wtedy Jimin poczuł jak robi mu się ciepło na sercu. Spojrzał rozczulony na mężczyznę i szeroko się uśmiechnął.
– Ze mną?
– I z Taehyungiem. Z Jeonggukiem, Seokjinem, Namjoonem też. – dodał, a Jimin nie mógł ukryć, że nieco się zawiódł. Nie, to nie tak, że był samolubny i liczył, że Yoongi tęsknił tylko za nim, a o reszcie przyjaciół zapomniał. Po prostu on bardzo tęsknił za Yoongim i nie jak za przyjacielem…
Dlatego miał cichą nadzieję, że Yoongi wrócił do niego, ponieważ czuje to samo i chciał go zobaczyć. Fakt że chciał zobaczyć innych znajomych nie zaprzeczał temu, ale jednak Jimin nie mógł powstrzymać swoich myśli.
– A… za kim najbardziej? – zapytał w końcu, a Yoongi spojrzał na młodszego. Gołym okiem było widać, że Park posmutniał, ale Min nie widział dlaczego. Przecież nie rozmawiali o niczym przykrym lub czymś co mogłoby poruszyć nie zasklepione rany.
– Za tobą. – powiedział i zatrzymał się, aby chwycić dłonie Jimina i zamknąć je w swoich. Były drobne i praktycznie znikły w uścisku Yoongiego. – Chciałem zobaczyć czy jesteś szczęśliwy i czy dobrze cię traktują. Nie chcę, żebyś teraz był przygnębiony.
– Przepraszam. – mruknął i pochylił głowę, aby ukryć uśmiech, który pojawił mu się na ustach, na słowa Mina. Nie chciał być aż tak oczywisty, aby mężczyzna go nie wyśmiał. Nic nie mógł poradzić, że przy starszym zachowywał się wciąż jak zakochany nastolatek.
– Naprawdę nie masz za co…
– Hej, hej, hej! Nie możesz wziąć nagrody przed oddaniem najpotężniejszego stworzenia królowi! – zawołał nagle Hoseok, który po długich (dla niego) poszukiwaniach odnalazł swojego brata w towarzystwie Jimina.
Przez chwilę rozważał dania im przestrzeni, jednak jego brzuch głośno się sprzeciwił głośnym burczeniem. Dlatego Jung podbiegł do pary i ignorując spojrzenie Yoongiego przywitał się wesoło z Jiminem, który również wydawał się nie być zadowolony z jego nagłego pojawienia się.
– Dlaczego się tak na mnie patrzycie? – zapytał, udając nieświadomego swojej winy – Szczęśliwie zakończenia mają to do siebie, że są na końcu, a nie w połowie przygody.
– Czy Hoseok uważa to za jakąś historię?
– Tak. Ma ten zwyczaj mo mamie. – potwierdził Yoongi i spojrzał na brata – Namówił mnie na wzięcie tygrysa bajką o księżniczce, która posiadała go jako pupila.
– Naprawdę? – zawołał zaskoczony i natychmiast zwrócił się do Junga – Chciałbym ją kiedyś usłyszeć.
W tym momencie Yoongi uświadomił sobie, że zapomnieli o czymś. A dokładniej o dzikim stworzeniu, które do rozdzielenia się braci kręciło się po placu. Teraz nie było go nigdzie w zasięgu wzroku, a to nie napawało optymizmem. Nigdy nie można być pewnym do czego posunie się dzikie zwierzę, pozostawione swoim instynktom.
CZYTASZ
Prince |YoonMin| ✓
FanfictionYoongi po wielu latach postanawia powrócić do Querto, aby ponownie spotkać anioła, który wtedy uratował go i pomógł pokonać brata. Druga część "King" Początek: 03.10.2023r. Koniec: 10.11.2023r.