🗡️ ℭ 𝔥 𝔞 𝔭 𝔱 𝔢 𝔯 𝔱 𝔴 𝔬 🗡️

48 8 0
                                    

Sytuacja z placu skutecznie rozgoniła wszystkich do swoich domów. Ludzie pozamykali się w nich i zaczęli modlić, aby zostali oszczędzeni. Nikt nie chciał powtórki z przeszłości.

W tym czasie Yoongi odłożył małego tygryska na ziemię i odetchnął z ulgą, na pozbycie się ciężaru. Maluch zaczął spacerować pomiędzy straganami i obwąchiwać otoczenie, co jakiś czas oglądając się za siebie czy Min wciąż jest w tym samym miejscu.

Hoseok przepłukał ranę znalezionym alkoholem i zawiną ją w przedarły materiał fartucha, który został pozostawiony na jednym ze straganów. Nie mieli w tym momencie nic lepszego, ale wciąż było to więcej, niż mogli sobie pozwolić podczas ich podróży. Było pewne, że zostanie blizna, ale rana spokojnie się zagoi.

– Co teraz powinniśmy zrobić? – zapytał Hoseok kiedy upewnił się, że opatrunek nie poluzuje się.

– Powinniśmy iść na zamek. – zaczął Yoongi, ale wiedział, że jego pomysł nie będzie taki prosty w realizacji – Ale jeżeli co miasto ma być taka reakcja to nie jestem pewien czy nie powinniśmy zawrócić.

– Chyba masz rac- Czekaj…

Hoseok odszedł trochę od brata, do którego od razu podbiegł tygrys i oparł łapy o nogę Mina, aby ten wziął go na ręce. Yoongi uśmiechał się, bo jak na dzikie zwierzę był bardzo udomowiony i gdyby nie był tak żywy to można by wziąć go za pluszaka.

– Pewnie już trochę w cyrku pobyłeś. – podsumował Min, a tygrys zamruczał i znowu zaczął się wyrywać – Musiałeś robić furorę…

– Taehyun przyjedzie do nas. – powiedział Jung, kiedy wrócił. Min spojrzał na niego pytająco, a on wskazał na duży kawał papieru na ziemi, a dookoła niego farby – Tam zaczęli pisać "witaj królu Kim-". Pewnie miał ich odwiedzić dzisiaj albo jutro.

– Tak czy tak. Myślisz, że mądrym będzie zostawać tutaj na dłużej? Spójrz, jaką panikę spowodowałem. – Yoongi rozłożył ramiona i wskazał na pustą przestrzeń.

– Schowamy się.

– A jak schowasz jego? – wskazał na tygrysa, który w tym momencie zaczął walkę z obrusem, który leżał na jednym ze stołów. Na nim stało kilka skrzyń z narzędziami oraz farb, więc maluch nie dawał sobie rady.

– No tak… nasz mały problem.

***

Mężczyźni zdecydowali się ukryć. Mimo wszystko, było to lepszym rozwiązaniem niż pozostanie na widoku. Aż dziwne, że do tej pory nie zostali aresztowani. W końcu, kiedy ostatnio tutaj byli to aż roiło się od straży.

W taki sposób poznał Jeongguka i Seokjina. Dzięki nim udało mu się dostać na zamek, a teraz – znaleźć kryjówkę.

Po kilkunastu minutach udało się braciom znaleźć mała piwniczkę, w której było całkowicie pusto. Uznali, że na krótki czas wystarczy, aby się schować zwłaszcza, że nie wiadomo było kiedy ludzie zaczną opuszczać swoje schronienia.

Być może pozostaną w domach do przyjazdu króla, a wtedy to bracia sami się pokażą. W końcu Taehyun wciąż powinien pamiętać Yoongiego, swojego przyjaciela.

W końcu to dzięki niemu Taehyung został królem i choć ten nie oczekiwał wobec niego wdzięczności, to liczył, że chociaż będzie tak uprzejmy i wyjaśni ludziom ciałom sytuację, a wtedy Min i Hoseok będą sobie spokojnie żyć w Querto.

Przynajmniej przez jakiś czas. Yoongi nie wrócił tutaj na stałe. Zatęsknił za domem i chciał odwiedzić bliskich, chciał pójść na grób swoich rodziców oraz odpocząć. Zaraz po tym zamierzał wyruszyć w dalszą drogę.

Prince |YoonMin| ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz