Rozdział 2 - Garaż

961 27 6
                                    

Nareszcie skończyłam się rozpakowywać więc przyszedł czas mojego zwiedzania. Szybko przebrałam się w wygodne czarne dżinsy I czarną bluzę.

Pocichu zeszłam na dół I szybko pomknęłam w stronę drzwi, które zauważyłam gdy Will nas oprowadzał. Najprawdopodobniej prowadziły one właśnie do garażu. Nie myliłam się.

W pomieszczeniu były cztery pojazdy. Najpierw żuciły mi się w oczy dwa Lamborgini. Jedno niebieskie, drugie czerwone. Potem zauważyłam czarne Bugatti, ale najwięcej mojej uwagi dostał motor, dokładniej czarny BMW HT4, przemalowany bo oryginalnie są białe.

Miałam przez chwilę wrażenie że ktoś mnie obserwuje ale to uczucie szybko minęło a ja w tym czasie nikogo nie dostrzegłam więc wróciłam do oglądania aut.

Odkryłam że maski wszystkich samochodów można łatwo podnieść I dowiedziałam się przez to że czerwone Lamborgini to Aventador, a niebieskie to Lamborgini Huracan ( Jakby co to ona to wywnioskowała po wielkości silnika czy coś w tym stylu ~ autorka).

*Pov Tony*
Leżała sobie na swoim łóżku gdy dostałem wiadomość od Dylana.

~***~

Dylan :
Nasze siostry przyjechały więc zejdź na dół dzbanie

Tony :
Czekaj to ile my mamy tych sióstr bo ja słyszałem tylko o jednej.

Dylan :
Debilu mamy tylko dwie siostry, bliźniaczki są o rok młodsze od ciebie I Shanea

Tony :
Aha
A spotkałeś je już?

Dylan :
Tak bo siedzę w kuchni

Tony :
I jak będzie jakaś frajda czy nie

Dylan :
Szczerze ci powiem że nie wiem i w sumie one nie są do siebie tak podobne jak ty z Shanem

Tony :
Co masz przez to na myśli?

Dylan :
Może mają identyczne twarze ale resztą się kompletnie od siebie różnią. Jedna wygląda na pewną siebie, a druga wygląda na taką typową szarą myszkę co się wszystkiego boi

Zresztą zobaczysz jak zejdziesz na dół

~***~

Zamknąłem szkicownik i włożyłem telefon do kieszeni.

Gdy byłem u podnóża schodów słyszałem dobiegające z salonu odgłosy jednej w naszych strzelanek. Już miałem tam iść gdy zauważyłem że drzwi do garażu są niedomknięte.

Wyjrzałem delikatnie z za progu by zobaczyć czy osoba z ogonem siedzi w środku i ujrzałem jakiegoś chłopaczka na oko o rok młodszego ode mnie.

Szybko i cicho poszedłem do kuchni w której siedział Dylan przed komputerem.

- Ej Dylan co to za chłopaczek siedzi nam w garażu? - spytałem się go jednocześnie odciągając jego uwagę od komputera.

Przez chwilę patrzył na mnie z zakłopotaniem a potem jakby się ocknął.

- Pewnie mówisz o Valentinie - odpowiedział

- Czekaj co ale ona miała taką dość chłopięcą fryzurę ( zdjęcie owej fryzury macie w mediach). To była jedna z naszych sióstr, przecież ona lampiła się na nasze samochody nie jak wszystkie dziewczyny, tylko bym powiedział że z taką motoryzacyjną fascynacją - powiedziałem i usiadłem na przeciwko Dylana, analizując w głowie postać z garażu.

- Wiem ale uwierz ona jest inna niż wszystkie dziewczyny jakie dotychczas spotkałeś bo szczerze ci powiem zachowuje się bardziej jak chłopak i w sumie rąk też wygląda.

- No to będzie dopiero.

- No no no nie myślałam że w tym domu pełnym mężczyzn będą plotki - usłyszałem za sobą.

___________________________________________
483 słowa

Ten rozdział jest bardzo krótki ale tak jak na początku mówiłam jedne będą krótsze inne dłuższe.

I chciałam zrobić wam mały maraton z okazji moich dzisiejszych urodzin.

{ZAWIESZONE} ~ Ta druga ~| Rodzina Monet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz