Rozdział 13 - Niewiniątko

417 14 6
                                    

Zanim przejdę do rozdziału to chciałabym dedykować ten rozdział mojemu znajomemu z klasy który miał urodziny 28 kwietnia
Spóźnionego Wszystkiego najlepszego Kuba i mam nadzieję że rozdział ci się spodoba
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

___________________________________________

Gdy wracałyśmy z Shanem żadna z nas się nie odezwała. Shane najprawdopodobniej wyczuł napiętą atmosferę między nami i nie pytał, a jedynie podkręcił niezauważalnie radio.

Byłam masakrycznie wkurzona ale wiedziałam że w złości mówi się rzeczy których się później żałuję więc przez całą drogę siedziałam cicho.

W domu odrazu skierowałam się do siebie, nie miałam teraz ochoty nic jeść. Złapałam za telefon i napisałam do Shanea.

~***~

Valentina:
Jak już zjesz obiad to przyjdź z Dylanem i Tonym do mojego pokoju

~***~

Odłożyłam telefon i 20 minut później rozległo się pukania do moich drzwi. Zaprosiłam chłopaków do środka. Wszyscy usadowili się na moim łóżku I patrzyli na mnie pytająco.

- Dzisiaj do naszej siostry zaczął się przystawiać pewien chłopak i pomyślałam sobie że należałoby mu się drobne upomnienie - rzekłam poważnie podkreślając przedostatnie słowo.

Chłopacy na moją wypowiedz pokręcili głowami z uśmiechem i wyszli bez słowa.

- No tak - pomyślałam - pewnie uważają że skoro oni zastraszyli chłopaków w szkole to żaden się nie odważy do nas zagadać. Poza tym Hailie to takie niewiniątko, ona nigdy by nie złamała żadnej z zasad Vinca - przewróciłam oczami z głośnym prychanięciem.

Następnego dnia w szkole zauważyłam że podczas przerw moją uwaga cały czas odbiega do pewnej dziewczyny, którą po raz pierwszy widziałam chyba w bibliotece. Moi znajomi też to zauważyli.

Staliśmy obecnie pod salą do angielskiego gdzie miałam teraz razem z Liamem lekcję. Ta tajemniczą dziewczyna, która wydawała mi się bardzo znajoma, siedziała obecnie na parapecie zaczytana w jakąś książkę.

- Ej szefowo co ty taka nieobecna? - głos Duke'a wyrwał mnie z rozkojarzenia.

- Co? - spytałam głupio.

- Od jakiegoś czasu chodzisz jakąś rozkojarzona Val - rzekł Liam. - Wszystko w porządku? -

- Tak, tak wszystko w porządku - zapewniłam pocierając z zawstydzenia kark. - Poprostu możliwe że ktoś mi wpadł w oko - dodałam szeptem spuszczając wzrok na swoje buty.

Następną rzecz jaką usłyszałam były podekscytowane piski dziewczyn. Przewróciłam oczami z uśmiechem. Zawsze tak reagowały.

- Powiedz kto to, powiedz - piszczały jedna przez drugą. Położyłam im dłonie na barki by chodź trochę je uspokoić.

- Już? - spytałam gdy widziałam że już są spokojniejsze. Obie przytaknęły głowami.

- Ta dziewczyna za wami, siedzi na parapecie i czyta książkę - widziałam jak dziewczyny szybko się zaczęły oglądać, gdy w końcu ją dostrzegły, odwróciły się spowrotem do mnie z już nie tak radosnymi minami.

- Co, coś nie tak z nią? - spytałam zdziwiona ich minami.

- Hej Valentina, pamiętasz może tego - Charlotte pstrykneła palcami próbując sobie przypomnieć zapewne imię kogoś. -Adriena Santana -

- Chyba był na jednym z spotkań na które zabierała mnie babcia - rzekłam próbując przypomnieć sobie tego gościa.

- No to ta dziewczyna to jego młodszą siostra. Lilith Santan -

Widziałam po ich minach, że myślały iż to mnie zniechęci ale mnie od zawsze ciągnęło do trudni dostępnych dziewczyn.

- Czyli nie można do niej podejść w klasyczny sposób - zaczęłam mówić do siebie.

Resztę przerwy do lunchu przegadaliśmy rozmyślając jak bym mogła się zejść z Lilith. Nagle Scarlett przypomniała sobie, że Lilith i jej brat często byli na listach zaproszonych osób na bale charytatywne które organizowali jej rodzice i obiecała mnie poinformować o następnym balu na którym mają być. Następnie rozmowa zeszła na trochę inny tor.

- Ej, a zamierzacie kandydować do Festiwalu Nauki? - spytał Ivo.

- Do czego takiego? - spytałam zdziwiona.

- To taka nowa akcja wymyślona przez nauczycieli i Samorząd Uczniowski. Wymyślili to w zeszłym roku i jakoś się to przyjęło - rzekł Duke.

- Głównie chodzi w tym oto że każdy profil ma swój stragan z czymś co ma zachęcić osoby z zewnątrz do dołączenia do nich - dodała Charlotte.

- Festiwal jest dopiero za miesiąc ale już teraz trzeba kandydować żeby móc swoją grupą prezentować swój profil - powiedziała podekscytowana Scarlett.

- No to nie za bardzo mam jak kandydować bo nie wiem co mogę zaprezentować na profilu matematycznym - rzekłam biorąc gryza swojej kanapki.

- Ta ale słyszałam że Pan Harrison chce zrobić stragan kółka artystycznego - powiedziała Charlotte. - i słyszałam że jak się coś sprzedaje to kasa zostaje dla grupy -

- Ty to wiesz jak mnie zachęcić - powiedziałam z uśmiechem. - Na następnej przerwie idę zgłosić naszą grupę do panna Harrisona -

- Nas nie wliczajcie - powiedział Liam wskazując kciukiem na niego i Duke'a - Mamy akurat zaplanowaną rankę z której nie zamierzamy zrezygnować -

Z pełnymi ustami i uśmiechem pokiwałam głową informując że zrozumiałam.

___________________________________________
717 słów

Przepraszam że tak dawno nie było rozdziału ale nie mam obecnie motywacji i skończyły mi się zapasowe rozdziały.

Chciałabym powiedzieć że jeśli czegoś nie rozumiecie to zapraszam do zadawania pytań gdyż chętnie wytłumaczę wszystko czego mogliście nie zrozumieć.

Zapraszam również do dawania pytań dla postaci gdyż planuje zrobić specjalny rozdział z odpowiedziami postaci ale niestety narazie tylko jedna osoba dała mi pytania.

Chce również poinformować że najbliższy rozdział będzie w wakacje.

Do zobaczenia misiaczki ~

{ZAWIESZONE} ~ Ta druga ~| Rodzina Monet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz