Siedział przy jej łóżku i obserwował jak pielęgniarka znów podłącza do jej dłoni mnóstwo rozmaitych kabelków. Kobieta wyszła a wtedy Nathalie spojrzała błagalnym wzrokiem na Gabriela. Ten zbliżył się do niej i usiadł na rogu łóżka.
-Ehh... - westchnął zakrywając twarz dłońmi. - I po co Ci to było?
Kobieta odwróciła głowę w drugą stronę. Gabriel dostrzegł łzę spływającą po jej policzku. Delikatnie się uniósł i położył ją w swoich ramionach.
-Skoro nawet nie potrafię Cię ochronić, co ze mnie za Władca Ciem? - rzekł z pogardą w głosie.
-Skoro nawet nie potrafię Cię uszczęśliwić, to co ze mnie za Mayura? - rzekła ironicznie a z jej twarzy popłynęły kolejne łzy.
-Przestań tak mówić. Nikt nie zrobił dla mnie tak wiele jak Ty. Jestem szczęśliwy, że jesteś obecna w moim życiu.
-Wiesz co? Nikt nigdy nie powiedział mi tyle pięknych słów i nie troszczył się tak o mnie. Jestem Ci wdzięczna. - rzekła kładąc głowę na jego klatce piersiowej.Nagle do pokoju wszedł lekarz.
-Panie Agreste, czy mogę Pana na moment prosić? - spytał.
-Przecież wiem, że umrę. Nie trzeba tak tego zatajać. - odparła znudzonym tonem kobieta. Na jej słowa lekarz westchnął. - Ile czasu mi zostało?
-Niecałe... pół godziny. - odrzekł prawie szeptem medyk i opuścił pomieszczenie. Na jego słowa przez ciało Nathalie przeszedł dreszcz, a Gabriel zalał się łzami i upadł kolanami na ziemię. Mimo, że była gotowa na śmierć i wiedziała, że szybko nadejdzie, nie sądziła, że aż tak szybko.
-Gabriel proszę Cię, uspokój się. To nie koniec świata.
-Ale Ty jesteś moim światem! - wrzasnął podnosząc się gwałtownie i wbijając w jej zdziwioną twarz swoje zapłakane oczy. Ona nie umiała wydusić z siebie słowa. Jej oczy teraz się trzęsły a po jej policzkach ponownie zaczęły spływać łzy. Tym razem dużo szybciej.
-G-Gabriel...? Czy ja mogę mieć prośbę? Ostatnie życzenie...
-Oczywiście, zrobię dla Ciebie wszystko czego sobie zażyczysz.
-Pamiętasz jak powiedziałam, że chcę być wreszcie wolna?
-Oczywiście.
-Nie chcę umrzeć przykuta do łóżka. Ale nie dam rady stać o własnych siłach. Możesz mnie wynieść na dwór?
-A te kable?
-Odepnę je i będzie po problemie.
-Wtedy umrzesz. Te kable to jedyne co trzyma Cię jeszcze przy życiu.
-I tak umrę. Ale chciałabym ostatni raz poczuć co to znaczy być człowiekiem...
-Nie przyczynię się do przyspieszenia Twojej śmierci.
Po tych słowach nastało milczenie. Bardzo długie milczenie.
-Przed chwilą powiedziałeś, że zrobisz dla mnie wszystko.
-Ja...
-I tak wyrwę te kable. - rzekła stanowczo. - Mam dość tych głupich kroplówek. - rzekła ciągnąc za jeden z licznych drucików. - I tego ciągłego leżenia w łóżku. - wyrwała kolejny i podniosła się na łóżku. - I tych nic nie dających operacji. - Wstała wyrywając resztę kabli. - Chciałam tylko być kimś. Ale tak naprawdę jestem nikim! - wrzasnęła przewracając kroplówkę na podłogę, a potem sama na nią upadła, bo nie miała czucia w nogach. W ostatniej chwili Gabriel ją złapał. Ciężko westchnął, zmienił się we Władcę Ciem i wyprowadził na zewnątrz. Siedział przed szpitalem a ona leżała mu na piersi ciężko oddychając.
-Tego właśnie chciałaś? - spytał po chwili łamiącym się głosem.
-Jest idealnie... mogę umrzeć w najlepszej pozycji jaką mogłabym sobie wymarzyć.
-Będziesz o mnie pamiętać kiedy już odejdziesz?
-Nigdy Cię nie zapomnę. - wyszeptała zamykając oczy. - Muszę Ci wyznać jeszcze jedną rzecz.
-Słucham Cię uważnie moja droga.
-Kocham Cię.
-Ja Ciebie też. - odparł zdcydowanie.
-Słucham?! - kobieta uniosła się gwałtownie jednak po chwili zaczęła intensywnie kaszleć, potem pluć krwią, a potem upadła bezwładnie na ławkę. Najgorsze było to, że wciąż miała otwarte oczy. Władca Ciem zamknął jej oczy i mocno przytulił.
-Dobranoc moja kochana... - wyszeptał jej do ucha.-Władco Ciem! - mężczyzna usłyszał nagle głos Biedronki. - Mamy coś dla Pana. - rzekła zadowolona, a Czarny Kot podszedł blisko mężczyzny i podał mu flakonik z jakąś substancją. - To dla Pana. Od mistrza Fu. Oby się udało.
-Co ma się udać skoro ona już nie żyje! - krzyknął. - Ale dziękuję Wam za dobre chęci... mogłem najpierw poprosić Was o pomoc, może wtedy by żyła.
-Ale teraz też warto spróbować. Prawda? Zawsze trzeba walczyć do końca i nigdy się nie poddawać.
-Hm... Masz rację. A ona jest tego żywym przykładem. - to rzekłszy wlał jej substancję do ust. I wtedy... nie stało się zupełnie nic.
-To koniec. Umarła. I to moja wina. Gdybym szybciej się zorientował jak bardzo ją kocham! Gdybym poprosił Was o pomoc, nie doszłoby do tego! Moja Nathalie, tak bardzo mi przykro. Wszelka nadzieja umarła wraz z Twoim odejściem. - zapłakał. Wtedy Czarny Kot i Biedronka go przytulili. Potem wszyscy troje przeszli przemianę zwrotną pokazując nawzajem swoje prawdziwe tożsamości, ale w tej chwili było to nieważne. Liczył się tylko jeden ważny element.Ona już nie żyła. To był koniec. Zwykły, pusty, bezwartościowy koniec, dla którego nie było szansy, nie było nowego początku.
-Zawiodłem... - zapłakał projektant. - Po raz kolejny zawiodłem.
Dlatego nigdy nie należy zwlekać z wyznaniem uczuć, bo czasem może być za późno.Za późno na ratunek. Za późno na naprawę zdrowia. Za późno na nowe życie. I za późno na... miłość. Koniec
-G-Gabriel... - wybełkotała kobieta podnosząc się lekko i trzymając się przy tym za głowę. - Co się stało? Miałam taki dziwny sen...
-To wcale nie był sen!
-Chcesz mi powiedzieć, że ja umarłam?
-Nie. Biedronka i Czarny Kot Cię uratowali.
-A ja myślę, że to również zasługa Pana głębokich uczuć. - wyznała Biedronka.
-Nathalie... - Gabriel uklęknął przed kobietą. - Czy Ty wyjdziesz za mnie? - spytał uroczyście. Kobieta patrzyła na niego z szeroko otwartymi oczami, z których po chwili zaczęły płynąć łzy. - Obiecuję Ci, że od teraz będziesz wolna tak jak chciałaś. Zabiorę Cię gdzie tylko zechcesz, w każde miejsce na ziemi, kupię Ci co zechcesz, spełnię wszystkie Twoje marzenia... - wyliczał.
-Ty jesteś moim marzeniem. - rzekła po czym namiętnie pocałowała go w usta.
-A Ty jesteś moją królową. KONIECTĄ DŁUGĄ PRZERWĘ POD KONIEC ZROBIŁAM TAM SPECJALNIE 😇🤭😈 TAKIE UKRYTE SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIE. TAKIE OPOWIADANIE TROCHĘ ŚMIESZNE I GŁUPIUTKIE A TROCHĘ SMUTNE. MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ PODOBAŁO 😙 BUZIAKI 😙 ITILIANA
CZYTASZ
"Droga Do Wolności" (Miraculous Gabenath)
Teen FictionZaczęli od zwykłych relacji a potem narodziło się uczucie. Najpierw tylko asystentka i pracodawca, potem przyjaciele w zbrodni a później nieodwzajemniona miłość. A może jednak - odwzajemniona? Historia pełna miłości, nienawiści, krzyku, płaczu, żalu...