Rozdział 1

463 18 0
                                    


Anastazja krzyczała z całych sił ,aby jej przyrodni brat zostawił ją w spokoju ,przestraszoną i drżącą z zimna .Była na wpół wleczona obok niego ,maszerowała zalesioną ścieżką w ciemności ,tej nocy na niebie nie migotała ani jedna gwiazda ,ale Anastazja nie zwracała uwagi na otoczenie .Jej życie było zagrożone ,dziś wieczorem w końcu skorzystała z okazji ,aby zgwałcić ciało Anastazji ,jej przyrodni brat .ale ta myśl nigdy mu nie przeszkadzała .

-Puś mnie ,proszę !

Jej prośby pozostały bez echa ,Anastazja poczuła ,jak jej ciało gwałtownie drży ,ale tym razem ze strachu .Richard spojrzał na nią ,a jego szerokie wargi uniosły się w złośliwym uśmiechu .Anastazja próbowała wykręcić ramiona ,chcąc uciec .Walczyła nawet z całych sił ,ale jego uścisk na jej delikatnym nadgarstku był mocny ,prawie łamiąc jej kości .

W końcu dotarli w pobliżu rzeki ,za nią rozległ się głosy szum silnego nurtu .Anastazja czuła ,jak jej serce bije z niepokoju .Jej wzrok przystosował sie do ponurej ciemności ,zakrywając się pod cienkiej szlafrokiem .Miała na sobie filmową koszulę nocną .

Na próżno ,próbowała ukryć swoją skromność ,zastanawiając sie ,jak daleko byli od swojego wiejskiego domu .Nagły dźwięk szelestu suszonych liści i łamanych gałązek zaalarmował ją .

Spocona dłoń wyciągnęła się do niej i chwyciła ją za ramiona ,pociągając brutalnie do przodu .Anastazja wydała mrożący krew w żyłach krzyk .

-Przestań krzyczeć ,bo cię uderzę ,suko!

-Nie .Ośmielaj się ,Richard !wstydź się ,jestem twoją siostrą!

-Nie jesteś moją siostrą ,twój tata nie jest moim tatą!

Jego usta brutalnie zmiażdżyły jej usta .Anastazja na chwilę zamarła pod wpływem tego nagłego kontaktu .Z przypływem gniewu napływającego do jej organizmu .Anastazja zagryzała jego wargi ,aż poczuła metaliczny smak krwi .

Jej przyrodni brat krzyknął z powodu szokującego bólu i brutalnie ją popychał .Anastazja potknęła się ,wycierając plamę krwi na dolnej wardze i utkwiła czujne spojrzenie w Richarda.

-Opowiem o tym okropnym incydencie mojemu tacie!-jej głos drżał od niewylanych łez .

-Powiedz mu ,siostrzyczko !Nie uwierzyłby ci ,starzec nigdy nie wierzy .Tak jak mówiła moja mama ,urzekłaś mnie swoją urodą .

Anastazja zadrwiła z niego ,wzdrygając się na te słowa .

-Oszalałeś ,Richardzie! Przestań wypisywać bzdury ,a ja nikomu o tym nie powiem .Proszę ,Richardzie .

Potężny chłopak ruszył w jej stronę groźnymi krokami ,a jego cichy chichot sięgał jej uszu .Anastazja powoli cofała się ,a rzeka majaczyła niebezpiecznie za nią .Gdy rzucił się na nią .Anastazja straciła równowagę ,prawie wpadając w szalejący prąd .

Richard chwycił ją za rękę ,a Anastazja spojrzała na niego z wdzięcznością w oczach .

-Dziękuję ,Richard .Podciągnij mnie ,proszę!

-Pozwól mi zadośćuczynić mój grzech pomiędzy twoimi pięknymi jasnymi udami ,a cię uratuje .Po prostu powiedz słowa ,Tak siostrzyczko -jego oczy były oszołomione nienawiścią i pożądaniem .

Wtedy Anastazja dowiedziała się o swojej decyzji ,łzy napłynęły jej do oczu ,a jedna spłynęła po popielatym policzku .Dym unosił się przed nimi ,gdy wdychali i wydychali powietrze ,jej usta drżały ze złości .Anastazja uśmiechnęła się do niego szyderczo ,pozwalając ,by jej gniew był widoczny na jej twarzy ,wypluła słowa ,które przypieczętowało jej los .

-Nigdy!

-Niech tak będzie ,siostrzyczko .Szkoda ,ze takiej piękności jak ty brakuje mózgu .

Puścił jej rękę ,jego zły śmiech został połknięty przez szum tryskającej rzeki .Anastazja podskakiwała w lodowatej wodzie ,próbowała wołać o pomoc ,ale prąd był zbyt silny i nagle została wciągnięta pod wodę wezbranej rzeki ,uderzyła głową o kamień i Anastazja straciła przytomność.

Książę KaspianOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz