Rozdział 9

148 5 0
                                    


Ranny centaur stał wśród tłumu ,sapiąc z bólu .Jego boki były pokryte potem i krwią ,a przed jego twarzą utworzyły się białe kłęby ,gdy wypuszczał powietrze .Właśnie wtedy rozległ sie kolejny dźwięk galopu ,po którym nastąpił wrzask .Inny centaur podbiegł do niego ,chwytając jego krwawiącą twarz drżącymi dłońmi ,gdy ciche łzy spłynęły na jej popielaty policzek .

-Ja ...zostałem ... napadnięty  ,podczas -mówił niepewnie ,a jego twarz od czasu do czasu wykrzywiała się z bólu ,ale kontynuował -Podczas patrolowania .Ledwo uszedłem z życiem .Wasza Wysokość, jesteśmy obserwowani.

Aslan wystąpił do przodu ,wyrywając się z morza zszokowanych tłumów .Słychać było szmer ,gdy ich spojrzenia biegły wszędzie .

-Jest przebiegła jak zawsze -przemówił Aslan kojącym głosem .

-Co powinniśmy zrobić Aslanie?-centaur w końcu odzyskał panowanie nad sobą ,podczas gdy jego kopyto z niecierpliwością wbijało sie w ziemię .

-Na razie odpoczniesz i wyzdrowiejesz -uśmiechnął sie szeroko do centaura ,gdy te skłonił się z wdzięcznością ,po czym odprowadził swoich ludzi ,ku jego wielkiemu przerażeniu -Kaspianie ,czas ,żebyś wydał rozkaz swoim żołnierzom .

Właśnie wtedy ktoś wydał przenikliwy krzyk ,wskazując w niebo -Spójrz! Spójrz w niebo !

Wszyscy zgodnie spojrzeli w górę i byli zszokowani ,coś wzbiło się w niebo w kółko .Anastazja wtula się w ramię Kaspiana ,nigdy w życiu nie widziała takich stworzeń .Kaspian pocieszył ją ,delikatnie ściskając jej dłoń ,gdy obrócił ją na bok .Zobaczył Fyrora .Kaspian poczuł pewną ulgę .Ten faun jest dobrze znanym wojownikiem posiadającym niesamowitą zdolność zadawania śmiertelnych ciosów wrogom za pomocą łuku i strzał .Z zapartym tchem Kaspian nie oderwał wzroku od latającego stworzenia ,gdy strzała wystrzeliła w jego stronę zaledwie o kilka cali ,a wokół niego krążył zbiorowe westchnienia .Fyror nigdy nie pozwolił ,aby to wytrąciło go z równowagi ,tym razem naciągnął naprężoną cięciwę ,podążając za poruszającymi się stworzeniami ,gdy puścił strzałę ,która gwizdnęła i celnie trafiła w cel .

Kaspian gwałtownie odwrócił głowę w stronę Fyrora ,kiwając głową z uznaniem ,po czym skupił się na upadłym stworzeniu ,które drgało na ziemi ,a inni żołnierze otoczyli je z wyciągniętymi mieczami .Anastazja gapiła się z przerażeniem .Wyglądała przerażająco ,jej ostre pazury i zęby kłaczyły .Kiedy jego niezadowolone oczy spoczęły na Aslanie ,stworzenie straciło wszelki zamiar straszenia innych i skuliło się ze strachu .Anastazja podskoczyła na stopę ,gdy Aslan ryknął ze złości i wycelował w ranne stworzenie .

W końcu lew odwrócił lekko głowę i spojrzał na Kaspiana ,co uznał za znak .Kaspian krzykiem rozkazał swoim ludziom ,wkrótce na dziedzińcu zaroiło się od ludzi pędzących na wszystkie strony .Anastazja poczuła gwałtowne szarpnięcie i prawie się przewróciła ,gdy Kaspian ciągnął ją po linii prostej , a jej prośba o zwolnienie została zignorowana .Docierając do szerokich schodów zamku .Kaspian obrócił się na obuwianych butach i przygwoździł ją ostrym spojrzeniem .Anastazja poczuła się zdezorientowana jego naglą reakcją .

-Poczekaj na mnie w środku ,aż wrócę .-Po tych słowach pochylił się ,aby przypieczętować pocałunek ,ale Anastazja zatrzymała jego postęp ,przyciskając wolną rękę do jego piersi .

-Idę -Anastazja uparcie podnosiła wzrok .

-Co ?-wybełkotał ,ale szybko się otrząsnął -Nie pozwolę ci zbliżyć się di Dana.

Gniew przeszył jej organizm .Anastazja była pewna, ze gdyby była tu królowa Zuzanna ,Kaspian nie sprzeciwiłby się ,chociaż minęły już zazdrość o królową .Anastazja poczuła ,ze ponownie narastają wątpliwości .

Książę KaspianOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz