Rozdział 7

154 6 0
                                    


W małym domku było pełno kobiet rozmawiających na głos ,w powietrzu unosił się zapach podniecenia. Od czasu do czasu wydobywał sie z niej wysoki chichot ,ale Anastazja nie była w nastroju do świętowania .Wpatruje się we własne odbicie w lustrze ,gdy jedna ze pokojówek zręcznie pracowała z jej kępką gęstej grzywy .Anastazja skrzywiła się ,gdy kolejne splątanie spowodowało ,ze dziewczyna brutalnie pociągnęła ją za włosy .Kara wpadła do środka ,śmiejąc się z jednego z żartów pokojówki .W ramionach trzymała czerwoną suknię i położyła materiał na krześle .Kara zauważyła Anastazję i szybko podeszła do niej .

-Sophina pożycza ci jedną ze swoich sukni .

-Ale ja nie mam ochoty jechać -urwała ,gdy Kara machnęła pulchną ręką w górę .

-Idziecie w przeciwieństwie do mnie ,jestem stara ,mam dobry powód ,ale nie wy ,młode damy -znowu w pomieszczeniu rozległy się wysokie chichoty .

-Zrobione!-dziewczyna w końcu zawiązała włosy w skomplikowany warkocz po zmaganiach ,a Anastazja poczuła narastający ból głowy ,ale zachowała spokój. Wszyscy zebrali się wokół niej ,komplementując fryzurę i czy miała na imię Zeta? odsunęła się z dumnym uśmiechem ,Anastazja również musiała zgodzić się z resztą .

W warkocz wplotła kwiaty spływające po włosach aż do pasa ,odwróciła się i podziękowała jej ze szczerym uśmiechem .Anastazja w końcu wstała z krzesła ,zeby się szybko ubrać ,jeśli planowała udać się z nimi do przerażającego zamku .Zignorowała resztę ,gdy szeptali o flircie z żołnierzem ,którzy im się spodobali i tak dalej .

Powoli się rozbierając  ,Anastazja starała się nie myśleć o snach ,które nie dawały jej spać przez całą noc .Kończyny splecione ze sobą ,ciężki oddech i spocone ciało poruszające się w bezmelodyjnym rytmie ,a Anastazja gwałtownie się obudziła ,jej oddech był nierówny ,pulsowanie między nogami .Obraz Kaspiana na niej wypalił jej się w czaszce .Anastazja zagryzła wargi ,zeby powstrzymać się od jęku ,gdy poczuła ,jak pulsowanie między jej nogami wraca ze zdwojoną siłą .Przeklnij go .To wszystko było jego winą .

-Anastazja ,skończyłaś?-ktoś ją zawołał ,a ona pospieszyła ,zeby zawiązać te przeklęte sznurki na plecach .

Kiedy wyszła z pokoju ,Anastazja musiała szarpać czerwoną suknię zakrywającą jej piersi ,która była prowokacyjnie podniesiona do góry ,tak aby wszyscy mogli ją zobaczyć .Ta suknia została stworzona ,by uwodzić ,a ostatnią rzeczą jaką planowała Anastazja ,było ściganie przez hordy pożądliwych mężczyzn .Kobiety stały tam oszołomione i zaczynały gwizdać jak wilk. Po raz kolejny poczuła ,jak sukienka zsuwa się w dół i tym razem prawie rozerwała koniec gwałtownie szarpiąc dlaczego nie może po prostu zostać w swojej komnacie ?Kara zauważyła ,ze się nadąsała i musiała wyciągnąć Anastazję z jej pokoju ,a teraz stwierdziła ,ze szydzi z niej z góry ,większa niż wszystkie inne kobiety w zamkowych grudkach .

Ta sama brunetka ,która splatała włosy ,podeszła i chwyciła obie dłonie Anastazji ,ale zatrzymała się .Zmarszczyła brwi ,gdy poczuła szorstką powierzchnie na dłoni .Anastazja szybko wysunęła ręką ,aby ukryć je w fałdach sukni .Poczuła ,jak jej policzki zarumieniły się ze wstydu ,ale dziewczyna delikatnie wyciągnęła rękę Anastazji ,aby spojrzeć na blizny .

-Biedactwo dlaczego wcześniej nie zauważyłam tych blizn? Mogłam przygotować dla nich jakiś ziołowy balsam ,który wygładziłby twoje dłonie.

-Dziękuję ,ale jest już za późno ,aby się zagoiły .Na zawsze będę nosić te znaki jako przypomnienie mojego poprzedniego życia .

Kara wystąpiła do przodu ,aby rozładować napięcie ,klaszcząc w dłonie i uśmiechając się do każdej z nich -Czas ,abyście wszyscy mogli się dobrze bawić .Pamiętacie ,co wam mówiłam ?

Książę KaspianOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz