Alkohol

29 0 1
                                    

Otworzył nam oczywiście Mike i zaprosił gestem do środka. Był ubrany w żółta koszule i dżinsy, uwielbiałam ten kolor i on o tym dobrze wiedział, więc wybór nie był przypadkowy. Zrobiło mi się znów ciepło na ten mały gest, każdego dnia lód na moim sercu topniał i już coraz mniej wspominałam o tym co było kiedyś, o bólu, który mi zadał. Dzisiaj przez ten pocałunek, wiedziałam że jest już cienki bardzo cienki wręcz stąpam po bardzo kruchym lodzie. Bałam się jednak. Bałam zanurzyć w tej wodzie, w tej głębi mojego serca i wulkanem uczuć. Z rozmyślań wyrwał mnie jęk Lucasa
-No wreszcie ileż można czekać na was
-Zamknij się
Odpyskowała mu jego dziewczyna ale dała mu też szybkiego całusa w usta. Na co on zadowolony się uśmiechnął i ją objął jedną ręką. Dustin wyjął torbę pełna brzęczących butelek
-To kto chętny na małe co nieco?
-Dustin skąd to wziąłeś.
-Zdziwiłam sie.
Myślałam że alkohol był tylko dla pełnoletnich ale chyba jednak się myliłam kiedy wszyscy się zaśmiali nawet Mike.
-Oj El tak mało wiesz....
Dramatycznie westchnął mój kolega i wręczył każdemu po butelce piwa.Zabawa się rozpoczęła, Will włączył muzykę i każdemu już po chwili poprawił się chumor. Gadaliśmy, nawzajem się przekrzykując i popijając gorzki trunek. Musiałam przyznać, że mimo okropnego smaku naprawdę pomagał się rozluźnić i kiedy Lucas z Dustinem zaczęli dowcipkować to do akcji wkroczyła wódka. Oprócz salw śmiechu, robiliśmy na zmianę głupie pozy lub miny nawet nie zauważyłam kiedy butelka się skończyła i do akcji wkroczyła następna. Robiło mi się strasznie gorąco, nigdy przedtem nie piłam aż tak dużo. Zazwyczaj na imprezach pilnowałam Max i to mnie hamowało jednak teraz kiedy nic nie stało na przeszkodzie, a moja przyjaciółka magicznie zniknęła gdzieś z Lucasem zaczęło to do mnie docierać. Wreszcie byłam wolna, mogłam robić co tylko chce i wypić ile chcę. Wzięłam porządnego łyka z butelki i cmoknełam ustami kiedy się od niej oderwałam.
-El nie tak dużo....
-Przymknij się Mike.
Ucieszyłam chlopaka, który zmartwiony mi się przyglądał. Nagle zapragnęłam zatańczyć więc chwyciłam Willa i Dustina za ręce ciągnąc żeby wstali, zrozumieli i chwiejnie zaczęli się ze mną kołysać w rytm muzyki. Śmialiśmy się i kręciliśmy, wiedziałam że mój limit alkoholu właśnie został osiągnięty ale mimo to wzięłam jeszcze butelkę z rąk Dustina i upiłam łyka.Wszystkiemu przyglądał się czarnowłosy lekko poirytowany naszym zachowaniem ale kiedy podeszłam już lekko chwiejnie do niego i chwyciłam za ręce żeby wstał przewrócił oczami i zrobił to co mu kazałam. Kołysaliśmy się w rytm muzyki we czwórkę nagle Dustin zrobił się cały zielony
-Wszystko dobrze?
Zapytałam go. On tylko pokiwał głową na nie i wybiegł z pokoju.
-To nic tylko chce mu się rzygać. Sprawdzę co z nim.
Powiedział Will i wyszedł. Zostałam sama z Mikiem, popatrzyłam na niego a on na mnie. Staliśmy blisko siebie i czułam jego oddech na mojej twarzy. Jego mina była nieodgadniona. A oczy przeszywały jakby mogły wyczytać całą historię mojej duszy
-Dobra to chyba koniec imprezy. Idę do siebie.
-Odprowadzę cię
Zaproponował na co się zgodziłam już wkrótce razem przeszliśmy wąski korytarz i stanęłam przed drzwiami swojego pokoju. Wyjęłam klucz i włożyłam w zamek otworzyłam ostrożnie i popatrzyłam na bruneta.
-Dziękuję Mike.
-Nie ma za co.
-Chcesz wejść?
-Yyy no nie wiem.
-No choć.
To powiedziawszy wciągnęłam go do pokoju,, przez nadmiar procentów kręciło mi się w głowie ale nie chciałam zostawać sama. Brunet rozglądnął się szybko po  pomieszczeniu jednak zanim zdarzył cokolwiek powiedzieć przytuliłam się do niego mocno. Oddał uścisk zatapiając swój nos w moich włosach wdychając mój zapach.
-Mike...
-Tak?
-Czy?.... Czy mogę cię pocałować???...
-El ja marzę o tym ale nie chcę żebyś potem tego żałowała.  Za dużo wypiłaś i....
-Nie Mike.  Nigdy żadnego naszego pocałunku nie żałowałam.
-Oj El. A czy kiedyś mi wybaczysz?  To wszystko ten ból?
-Mike ja już dawno ci wybaczyłam choć nie umiem sama przed sobą tego przyznać.
To powiedziawszy złożyłam swoje usta na ustach chłopaka po raz drugi w tym dniu. Tym razem jednak smakowaliśmy swoje usta i języki powoli, niespiesznie przypominając sobie każdy ich skrawek i smak. Kiedy oderwaliśmy się od siebie zaczęliśmy się oboje do siebie śmiać. To było tak fantastyczne czuć znów miłość i oddanie. Kiedy znów zaczęliśmy się całować powoli skierowałam nas na moje łóżko, opadliśmy na nie a ja siadłam na chłopaku okrakiem.  Zatopiłam swoje ręce w czarnych włosach i kiedy skończyłam muskać dolną wargę chłopaka, on przybliżył mnie do siebie blisko jak nigdy wcześniej. Zjechał pocałunkami na mają szyję na co mruknęłam zadowolona, poczułam porządnie jakie wzbiera w Mike'u i delikatnie na nie naparłam na co chłopaka przeszedł dreszcz. Nasze pocałunki namiętne do tej pory stały się wręcz pożądliwe, a ciepło jakie w nas wzbierało było nie do zniesienia. Spojrzałam głęboko w oczy Mikea widziałam to co zwykłe miłość.
-Mike?
-El. Jeśli nie chcesz...
- Nie o to chodzi. Poprostu kocham cię.
-Oh El ja ciebie bardziej. Kocham cię tak bardzo jak świecą gwiazdy na niebie. Nie wyobrażam sobie już cię stracić jesteś dla mnie wszystkim.
Wyrzucił wreszcie z siebie chłopak to wszystko co czuł i te lata rozłąki nagle zniknęły kiedy to powiedział. Znów zatopiłam się w jego ustach powoli ściągając z niego koszulę...

❤️❤️❤️❤️

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 05, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

To jeszcze nie koniec Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz